blank
fot. Twitter: Real Sociedad
Udostępnij:

Copa Del Rey: Pewne wygrane Realu Madryt, Realu Sociedad i Villarrealu

Puchar Króla nie zwalnia tempa. W tym tygodniu ruszyły mecze 1/8 finału, które wyłoniły nam ekipy, które w Copa Del Rey będą walczyć w ćwierćfinale. 

CD Tenerife - Athletic Bilbao - 3:3, po rzutach karnych 2:4 

Nawet największy sympatyk gospodarzy nie wyśnił by lepszego początku dla swojej drużyny. Już w drugiej minucie czerwoną kartkę zobaczył bramkarz Athleicu - Iago Herrerin. Praktycznie całe spotkanie Tenerife rozegrało z przewagą jednego gracza jednakże nie zdołali w regulaminowym czasie gry przechylić szali na swoją stronę. Najpier rzut karny pewnie wykorzystał Joselu, lecz Inaki Wiliams z dość szybkim tempie doprowadził do wyrównania. Gospodarze nie podłamali się i jeszcze przed przerwą za sprawą Joselu ponownie wyszli na prowadzenie. Po zmianie stron Wiliams znów wlał nadzieje w zespół, że to spotkanie jeszcze nie jest przegrane. W dogrywce siły wyrównały się. Carlos Ruiz za dwie żółte kartki musiał opuścić plac gry, tym samym osłabił pozycję klubu. W 106. minucie kibice na stadionie eksplodowali radością, bowiem Daniel Gomez za sprawą rzutu karnego wyprowadził Tenerife na prowadzenie. Uśmiech z przed nosa zdjął im w samej końcówce Yuri Berchiche. W serii rzutów karnych lepsi okazali się Baskowie i to oni zagrają dalej.

Cultural Leonessa - Valencia CF 0:0, po rzutach karnych 2:4 

Do końcowych minut wszyscy na stadionie drżeli o wynik meczu. Każdy dobrze pamięta co Leonessa zrobiła przed tygodniem, a w zasadzie kogo za burtę Pucharu Króla wyrzuciła. Wielkie Atletico Madryt, ale wtedy nie było takie wielkie. Dziś to samo można było napisać o Valencii, jednakże warto podkreślić, że w okresie 120. minut nie straciła gola, a w serii rzutów karnych okazała się lepsza. Znów wygrało tutaj doświadczenie i spokój. Gospodarze postawili bardzo twarde warunki, jednakże Nietoperze znaleźli na nie receptę i jak się okazało awans do ćwierćfinału.

Rayo Vallecano - Villarreal CF 0:2

Spotkanie to na ogół było bardzo wyrównane, co można zobaczyć w statystykach. W pierwszej części głównie przeważali gospodarze, zaś po przerwie stroną dominującą byli goście. I to właśnie oni pokazali charakter, a przede wszystkim doświadczenie. W 83. minucie pierwszą bramkę zdobył Fer Nino, a dwie minuty później podwyższył Santi Cazorla. W najbliższych dniach Żółta Łódź Podwodna pozna kolejnego rywala w walce o Puchar Króla.

CD Badajoz - Granada 2:2, po dogrywce 2:3

Granada z przytupem weszła w to spotkanie, już w 1. minucie na listę strzelców wpisał się Alex Martinez. Gospodarze odpowiedzieli już w 8. minucie za sprawą Pablo Vazqueza. Ten gol podrażnił nieco ekipę na co dzień grającą w pierwszej lidze. Całkowicie przejęli inicjatywę w tym meczu, spychając tym samym Badajoz do defensywy. Na wszelkie możliwe sposoby szukali okazji na gola dającego awans. Ten padł dopiero w 86. minucie, a jego autorem został Roberto Soldado. Ostatniego słowa nie powiedzieli jednak zawodnicy z Estadio Nuevo Vivero, którzy na kilka sekund przed końcowym gwizdkiem strzelili gola na 2:2 i tym samym doprowadzili do dogrywki. Tam sprawy w swoje ręce wziął Carlos Fenrandez, który z pomocą Maxime'a Gonalonsa strzelił bramkę dla Granady na wagę awansu do ćwierćfinału.

Real Sociedad - CA Osasuna 3:1 

Zdecydowanym faworytem tego spotkania bez cienia wątpliwości był Real Sociedad. Baskowie pokazali Osasunie, że ta nie ma czego szukać na Anoeta. Jako pierwszy worek z bramkami otworzył Alexander Isak, wykorzystał on podanie od Martina Odegaarda i pewnym strzałem pokonał bramkarza gości. Do wyrównania doprowadził w 36. minucie Marc Cardona. Gospodarze z każdą kolejną chwilą zwiększali przewagę nad rywalem pod niemalże każdym względem. Fenomenalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Odegaard, gdzie golkiper gości nie miał absolutnie nic do powiedzenia. Wynik definitywnie ustawił Isak w 69. minucie.

Real Zaragoza - Real Madryt 0:4

Królewscy całkowicie zdominowali to spotkanie od samego początku. Gospodarze nie mieli jak wyjść z jakimkolwiek atakiem pozycyjnym. Swoich szans upatrywali w kontrach. W 6. minucie Raphael Varane świetnie odnalazł się w polu karnym i podanie od Toniego Kroosa zamienił na gola. Kilka chwil później prowadzenie podwyższył Lucas Vazquez wykorzystując podanie nie kogo innego jak Toniego Kroosa. W drugiej połowie zespół Vincente Moreno postawił nieco twardsze warunki gry, momentami sam próbował zepchnąć Królewskich do defensywy, ale wszelakie próby ataków nie przynosiły korzystnego. Bardzo dobre interwencje notował Alphonse Areola, który niejednokrotnie ratował zespół przed utratą bramki. W 72. minucie po bardzo dobrej klepce Viniciusa z Luką Modriciem Brazylijczyk pewnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy. Chwilę później świeżo wprowadzony na plac gry Karim Benzema postanowił zaznaczyć swoją obecność i również dobył gola.


Avatar
Data publikacji: 29 stycznia 2020, 23:34
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.