Co z przyszłością Mikaela Ishaka w Lechu Poznań?

Mikael Ishak bez wątpienia jest jednym z najlepszych zawodników w naszej rodzimej lidze. Znakomite występy Szweda nie tylko przyciągnęły uwagę selekcjonera, ale również innych klubów.

29-letni napastnik do Poznania trafił latem 2020 roku. Miał wówczas przed sobą ciężkie zadanie, jakim było wejście w buty innego skandynawskiego napastnika – Christiana Gytkjaera. Kibice mieli pewne obawy, jednak jak się szybko okazało, były one bezpodstawne. Ishak szybko stał się jedną z kluczowych postaci Kolejorza, a z czasem ulubieńcem Poznańskich kibiców. Niestety kontrakt zawodnika jest ważny jedynie do końca obecnego sezonu.

Obecnie ciężko sobie wyobrazić Lecha Poznań bez Szweda w zespole. Jego wkład w grę mistrza Polski jest nieoceniony, o czym świadczą między innymi jego występy w Lidze Konferencji Europy, gdzie zdobył już 3 bramki. Dlatego też brak sprzedaży 29-latka podczas letniego okna transferowego nie powinna dziwić.

Sam zainteresowany w rozmowie ze szwedzkim dziennikiem Sodertalje przyznał, że odejście z Lecha latem było możliwe, gdyby nie jedna osoba.

–  Dobre kluby chciały mnie pozyskać, jednak prezes klubu nie wyraził zgody na transfer – przyznał.

–  Obecnie skupiam się na tym co dzieje się w Poznaniu. Chcę dać z siebie jak najwięcej. Moja forma i bramki niewyobrażalnie pomogły mi w tym, że jestem dzisiaj w reprezentacji – dodał.

–  Powrót do Szwecji? Nie ma takiego tematu. Z całym szacunkiem do Allsvenskan (liga szwedzka), obecnie mam zbyt wiele fajnych klubów, które mnie obserwują i licytują się o mnie, abym mógł myśleć o powrocie – zakończył.

Z pewnością nie są to najlepsze informacje dla kibiców Lecha oraz całej ligi. Na ten moment nie można jednak niczego przesądzać. Do czerwca jest jeszcze wiele czasu i wszystko może się wydarzyć.