Udostępnij:

Chelsea Londyn wygrywa mecz na szczycie grupy E

Ciekawy mecz na Veltins Arena pomiędzy Schalke a Chelsea pokazał jak futbol potrafi być przewrotny. Mimo że gospodarze rozegrali świetne zawody nie strzelili ani jednej bramki, a stracili aż trzy ze słabo grającymi podopiecznymi Jose Mourinho.

 

 

Mecz dużo lepiej rozpoczęli goście. Już w 5. minucie Chelsea wyszło na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z lewej strony piłka przeleciała przez pole bramkowe Schalke i spadła na głowę Torresa, który dobrze się znalazł w polu karnym i strzałem głową pokonał Timo Hildebranda.

Po zdobyciu bramki zawodnicy Chelsea oddali pole gry gospodarzom. Piłkarze Schalke długo rozgrywali piłkę w środkowej strefie boiska i od czasu do czasu próbowali przyspieszyć grę prostopadłym podaniem. Jednak podopieczni Mourinho skutecznie odpierali te ataki. Próbowali m.im. Draxler, Aogo, Uchida czy Neustädter, ale nie potrafili pokonać Petra Cecha. Londyńczycy raz po raz kontrowali, ale ich akcje również nie przynosiły groźnych strzałów, nie mówiąc o golach.

Bardzo niebezpiecznie było dopiero w 39. minucie. Najpierw błąd przy piąstkowaniu piłki popełnił Cech. Ta znalazła się pod nogami Neustädtera, ale jego strzał został zablokowany. Kilka sekund później na strzał z 35 metrów zdecydował się Boateng. Cech popisał się świetną interwencją i przeniósł piłkę nad poprzeczką. Do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego doszedł aktywny Neustädter, ale jego strzał obronił czeski bramkarz. Chwilę później w polu karnym Chelsea miało miejsce ogromne zamieszanie, jednak strzał piętą Howedesa był niecelny.

Po tych akcjach gra znowu się uspokoiła. Ostatnie pięć minut to gra w środku pola z której nic nie wynikało.

W ten sposób bardzo nudna pierwsza połowa zakończyła się niezasłużonym prowadzeniem Chelsea Londyn 1:0.

Druga połowa rozpoczęła się od sporej kontrowersji. Podczas wykonywania wślizgu w polu karnym, jeden z obrońców Chelsea zagrał piłkę ręką. Sędzia jednak nie wskazał na jedenasty metr. Chwilę później ciekawie było po drugiej stronie boiska. Blisko drugiej bramki był Torres, ale futbolówka po jego strzale trafiła w poprzeczkę. W 67. minucie groźnie uderzenie w stronę bramki Cecha oddał Howedes, ale piłka minęła o centymetry słupek Cecha.

W 70. minucie było 2:0. Szybką kontrę przeprowadzili Hazard, Oscar i Torres. Wyszli we trzech przeciwko jednemu Jonesowi. Piłkę wyprowadził ten pierwszy, Jonesa ograł ten drugi, a trzeci wykończył akcję. Główny pech Schalke polegał zawodnika z numerem 13 zaczęły łapać skurcze. Z tego powodu nie mógł rywalizować z trzema przeciwnikami.

Po tym golu obraz gry nie uległ zmianie. Schalke nadal prowadziło grę, a Chelsea kontratakowało. Jednak z każdą minutą ataki gospodarzy stawały się coraz bardziej anemiczne.

W 87. minucie po kolejnej stracie w środku pola świetny kontratak wyprowadził Hazard. Przebiegł z piłką 60 metrów i strzałem po ziemi pokonał Hildebranda.

Do końca meczu już nic ciekawego się nie wydarzyło.

Chelsea mimo bardzo słabej pierwszej części meczu odniosła pewne zwycięstwo nad Schalke i wywozi z Gelsenkirchen trzy punkty.

Schalke 04 Gelsenkirchen - Chelsea Londyn 0:3 (0:1)
Gol 5' Torres
Gol  69' Torres
Gol 87' Hazard

Żółte kartki
zolta kartka yellow card 48' Jones
zolta kartka yellow card 54' Cahill
zolta kartka yellow card 67' Neustädter

SedziaSędzia: Viktor Kassai (Węgry)

Widzowie  Widzów: 78 000

SkladSkłady obu drużyn:
Schalke: Timo Hildebrand - Atsuto Uchida, Benedikt Hoewedes, Joel Matip, Jermaine Jones (72' Sead Kolasinac), Roman Neustädter, Dennis Aogo, Kevin-Prince Boateng (74' Adam Szalai), Christian Clemens, Julian Draxler, Max Meyer (78' Leon Goretzka)

Cheslea: Petr Cech - Branislav Ivanović, Gary Cahill, John Terry, Cesar Azpilicueta, Eden Hazard, Frank Lampard, Oscar (84' David Luiz), André Schürrle (75' John Obi Mikel), Ramires, Fernando Torres



Avatar
Data publikacji: 22 października 2013, 22:57
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.