Były piłkarz Widzewa Łódź o koronawirusie: Czułem, jakby ktoś miażdżył mi klatkę piersiową imadłem

facebook.com/malgorzatacecherz

Jarosław Cecherz od wielu lat mieszkający w Stanach Zjednoczonych, zaraził się koronawirusem i opowiedział o tym trudnym dla niego czasie, gdy nie mógł normalnie funkcjonować.

Od przeszło 20 lat Jarosław Cecherz przebywa w USA, gdzie zajmuje się trenowaniem adeptów piłki nożnej. – Początek jest niewinny, objawy wskazują na grypę czy zwykłe przeziębienie. U mnie zaczęło się od biegunki, która, jak się później dowiedziałem, jest jednym z symptomów koronawirusa. Później doszły ból mięśni i głowy oraz ogólne osłabienie. Zaniepokoiłem się, gdy straciłem smak, kompletnie nie wiedziałem, co jem. W dodatku pewnego dnia spostrzegłem, że woda ma metaliczny posmak – opowiada w “Onecie”.

Miałem niewyobrażalnie wysoką gorączkę, wręcz kończył się termometr. Majaczyłem, momentami nawet traciłem świadomość. W nocy byłem potwornie zmęczony, więc próbowałem zasnąć, ale męczył mnie duszący kaszel. Czas niemiłosiernie się dłużył. Zdawało mi się, że walczę z tym pół nocy, patrzyłem na zegarek i wtedy zdawałem sobie sprawę, że minęło zaledwie kilka minut. Zamykałem oczy i czułem, że się duszę. Poczułem ogromny ból w klatce piersiowej, jak gdyby ktoś miażdżył ją imadłem – dodaje.

50-latek od wielu lat pracuje z amerykańską młodzieżą. Podkreśla, iż konsekwencje dla sportu będą liczone w miliardach dolarów. – Miną długie lata, zanim sytuacja w amerykańskim sporcie wróci do normy. Jeśli chodzi o najbliższą przyszłość, uważam, że jeszcze co najmniej przez miesiąc, a nawet dwa wszystkie rozgrywki będą zawieszone – zauważa. – Nie zamierzam nikogo pouczać, ale chciałbym na koniec zaapelować o rozwagę. Nadejdzie czas świąt wielkanocnych, zaświeci słońce i ludzie będą chcieli się ruszyć z domu. Proszę, a wręcz błagam, uważajmy na siebie! – powiedział na koniec Cecherz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x