fot. Jerzy Brzęczek / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Brzęczek: Nie odebrałem słów Lewandowskiego jako krytykę

Odkąd Jerzy Brzęczek został selekcjonerem reprezentacji Polski ta nie zdołała jeszcze odnieść zwycięstwa.

Były trener Wisły Płock w wywiadzie dla Sport.pl przyznał, że spodziewał się trudnych początków. Odniósł się także do słów Roberta Lewandowskiego, który po meczu z Włochami jasno zasugerował, że zespół lepiej czuje się w ustawieniu ze skrzydłowymi.

Każdy zdaje sobie sprawę, ja również, że praca selekcjonera to praca całkiem inna od roboty w klubie. Przede wszystkim chodzi o czas. Oba te zawody łączy tylko jedno: są wyniki, to jest atmosfera. Od początku mówiłem więc, że przed nami długa droga. Potwierdzają to nasze ostatnie mecze. Oba są bardzo cenne dla naszego rozwoju, bo przetestowaliśmy nowy system. Miałem świadomość, że piłkarze mogą mieć z nim problem, ale chciałem sprawdzić ten wariant, chciałem przekonać się, jak poradzą sobie w nim na przykład napastnicy, którzy są w dobrej formie. Szukałem jakiegoś rozwiązania i dziś jestem o te doświadczenia bogatszy. Proszę zrozumieć jedno: w eliminacjach nie będę miał czasu na eksperymenty. Jeśli miałem coś przetestować, to odpowiednim na to momentem były właśnie te ostatnie trzy miesiące. - podkreśla Brzęczek.

W ogóle nie odebrałem tego jako krytyki mojej pracy przez Roberta. Chodziło mi o same reguły oceniania pewnych decyzji. I to, co panu wtedy odpowiedziałem, to nie była erupcja złości, bo chłopcy te same zdania słyszą cały czas na naszych odprawach. Dlatego nie ma mowy o żadnym konflikcie z Robertem. Nie zmienia to faktu, że mamy dość jasne role. To trener obiera drogę, a zawodnicy powinni nią podążać. - dodaje selekcjoner.

Cała rozmowa do przeczytania w serwisie sport.pl.


Kamil Gieroba
Data publikacji: 19 października 2018, 10:42
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.