Boniek: PZPN jest w takiej sytuacji, gdy każdy może mu zazdrościć

Zbigniew Boniek

Zbigniew Boniek / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Zbigniew Boniek żegna się dzisiaj z funkcją prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Po dziewięciu latach rządów został odznaczony jako honorowy prezes.

W środę Boniek miał okazję podsumować swoje dwie kadencje.

Chciałbym powiedzieć kilka rzeczy od siebie. Sprawozdanie finansowe jest dobre. Inne aspekty? Kochani, gdy dziewięć lat temu stawałem przed wami, to zostałem wybrany prezesem z bagażem kulturalnych i piłkarskich. Sam się pytałem wtedy – gdy będę odchodził, to co będę czuł. Dzięki pracy całego związku i dzięki mojego zaangażowaniu wychodzę dumny, wychodzę szczęśliwy, a związek jest w bardzo dobrej sytuacji. PZPN jest w takiej sytuacji, gdy każdy może mu zazdrościć. Mamy zdefiniowany futbol, jesteśmy szanowani na arenie międzynarodowej, mamy finansowe zabezpieczenie. Zorganizowaliśmy przez te lata najwięcej imprez ze wszystkich federacji. Deklaruję pomoc, by zorganizować kolejną wielką imprezę – powiedział były reprezentant Polski.

Mamy wielką historię. Historię, którą tworzyliśmy my piłkarze. Ciągle w nas to żyje. Chcielibyśmy więcej. Jeśli chodzi o piłkę reprezentacyjną, to jeździmy na wielkie imprezy. Byliśmy prawie w półfinale Euro 2016. Ale piłkarsko zawiedliśmy na dwóch kolejnych imprezach – dodał.

Jednocześnie Boniek jest świadom, że nadal jest wiele do zrobienia.

Gdzie widzę największe rezerwy? Potrzebujemy silnej piłki klubowej. Jeśli nie będziemy grali w Europie, to będziemy sami do siebie strzelać. Tu jest najwięcej do zrobienia. Nie jesteśmy bogatym krajem. Musimy szkolić młodzież. Ale z nic z tego nie mamy jako klub profesjonalne, bo piłkarze wyjeżdżają zanim odegrają w klubach poważną rolę. Nie wiem jak z tego można wyjść. Nie jesteśmy na tyle bogaci, by wygrać Ligę Mistrzów czy Ligę Europy. Ale jesteśmy na tyle bogaci, by grać w Lidze Mistrzów, Lidze Europy i Lidze Konferencji. Wystarczy wziąć ołówek i kartkę i policzyć. Gdybyśmy grali co roku w tych rozgrywkach, to co roku w polską piłkę pompowalibyśmy kolejne 200-300 milionów złotych. Potrzebujemy lokomotyw. Za szkolenie nie odpowiada jedna osoba. Nie Boniek, nie Malinowski czy inny – stwierdził.

– Zostawiam związek w dobrej sytuacji. Na plusie. Będziemy dalej razem działali. Niektórzy się martwili „czy Boniek chce być wiceprezesem”. Nie chcę. Chcę być Zbigniewem Bońkiem, który jak chce coś powiedzieć, to mówi. Nowy prezes będzie miał do mnie numer telefonu. Jestem wiceprezesem UEFA, coś tam mogę, więc jestem do waszej dyspozycji – podsumował Boniek.

Źródło: Weszło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x