Bjelica: Piłkarze ostatnio cieszyli się, że grają na wyjeździe

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

Przed meczem Lech Poznań – Wisła Płock w ramach 14. kolejki LOTTO Ekstraklasy na konferencji obecny był trener poznaniaków Nenad Bjelica.

Oczywiście jednym nieobecnym będzie Nicki Bille, który ma dłuższą kontuzję. Lasse Nielsen również nie zagra w sobotnim meczu, ale od poniedziałku będzie mógł trenować i będę mógł mieć go do dyspozycji w następnym spotkaniu.

Wszystkie drużyny z którymi graliśmy u siebie, w tym Wisła Kraków były głęboko cofnięte i czekały na nasze błędy. Bardzo możliwe jest też to, że w dniu jutrzejszym meczu ta sytuacja się powtórzy. 

Przeanalizowaliśmy trochę inaczej sytuacje odnośnie straty bramki z Wisłą w meczu pucharowym. Nie chcę przypisywać winy komuś szczególnie, ale nie była to głownie wina Bednarka i Arajuurego. Akcja zaczęła się znacznie szybciej. W trakcie wtorkowego spotkania Wisła nawet nie stworzyła połowicznej szansy i wynika z tego, że nasi środkowi obrońcy wykonali bardzo dobrą robotę. Chciałbym, żeby w każdym meczu, które gramy, nasi obrońcy popełniali tak nikłą ilość błędów. Taką postawę stoperów biorę w ciemno. 

Nie zaskoczyło mnie to, co zobaczyłem w polskiej lidze. Ekstraklasa jest bardzo wyrównana. Pokazuje to również tabela. W każdym meczu trudno jest zdobywać punkty i trzeba mocno powalczyć. 

Jeżeli chodzi o Roberta Gumnego, to otrzymał on szanse ode mnie z Ruchem, ale trzeba pamiętać że był kontuzjowany przez cztery tygodnie i potrzebuje więcej praktyki w meczach, żeby grać. Teraz będzie miał szansę, by wejść w rytm w meczu rezerw i nie zamykam mu furtki do pierwszego składu.

Szanse gry od pierwszej minuty Robaka i Kownackiego są pół na pół. Mamy na razie tylko dwóch napastników w składzie i nie byłoby to rozsądne, by rzucać ich obu w bój. 

W ostatnich meczach stworzyliśmy sobie więcej szans. Drużyna tworzyła sytuacje, lecz niestety jej nie wykorzystywała. Oczywiście murawa nam nie pomaga. Nie szukam alibi, ale widać jaki jest stan rzeczy. Piłkarze ostatnio cieszyli się, że grają na wyjeździe, bo będą mieli szansę pograć w lepszych warunkach. Prawdą jest, że obie drużyny grają w tych samych watunkach, ale drużyna, która gra atakiem pozycyjnym ma wiele ciężej.

Potrzebujemy wsparcia kibiców. Liczę na to, że dużo jest takich sytuacji, że tracimy bramki w doliczonym czasie gry i głupio tracimy punkty. Liczymy na to, że przy ich dopingu będziemy mogli zagrać o wiele lepiej niż dotychczas i sprawimy im radość.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x