blank
fot. fcbayer.com
Udostępnij:

Bayern wygrywa na trudnym terenie w hicie Ligi Mistrzów

Bayern w walentynkowy wieczór pokonuje na wyjeździe PSG 1:0. Kwestia awansu do następnej rundy pozostaje jednak nadal otwarta.

Po miesiącach oczekiwania powróciła Liga Mistrzów. Wszyscy oczekiwaliśmy wielkiego starcia. W końcu mieliśmy do tego prawa: na przeciw siebie stanęły dwie absolutnie klasowe drużyny. W pierwszej połowie emocji jednak zabrakło. Zespół gości zdominował grę, jednak większe posiadanie piłki i większa liczba strzałów na bramkę nie przełożyła się na gole. Drużyna Bayernu nie miała nawet stuprocentowej sytuacji. PSG w ofensywie nie istniało, gospodarze nie oddali żadnego celnego strzału na bramkę, a ich najlepszą okazją przez 45 minut był strzał Leo Messiego z rzutu wolnego. Argentyńczyk nie zmusił nawet Yanna Sommera do wysiłku, bowiem piłka po jego uderzeniu trafiła w mur.

Z pierwszej połowy niestety najbardziej zapamiętamy problemy techniczne Polsatu z transmisją. Opóźniony w stosunku do obrazu komentarz, wprawił wielu internautów w furię, a wątek "Polsat" uplasował się na 2 miejscu popularności na polskim Twitterze.

Druga połowa przyniosła zdecydowanie więcej emocji. Już 8. minut po wznowieniu gry zobaczyliśmy bramkę. Jej autorem był Kingsley Coman, który znalazł się niepilnowany w polu karnym. Francuz umiejętnie dostawił nogę do dośrodkowania Daviesa i pokonał Donnarummę. Włoski bramkarz powinien jednak obronić ten strzał.

W 57. minucie na Parc des Princes zawrzało. Po kontuzji do drużyny powrócił Kylian Mbappe, zmieniając Carlosa Solera. Francuz zdecydowanie ożywił grę ofensywną gospodarzy, chociaż w 63. minucie powinno być już 2:0 dla Bayernu. Uderzał bardzo aktywny w tym spotkaniu Choupo-Moting, piłkę na słupek, a ostatecznie na rzut rożny sparował jednak Donnarumma. Po chwili, po dośrodkowaniu z tego rzutu rożnego, głową uderzał Pavard, znów na posterunku był golkiper gospodarzy.

W 74. minucie o sobie dał znać Mbappe. Urwał się obrońcom, wyszedł sam na sam z Sommerem, ale w ostatnim momencie zbyt daleko wypuścił sobie piłkę i w konsekwencji jego strzał został obroniony. Futbolówka trafiła do Neymara, który uderzył na bramkę. Strzał Neymara, dobił skutecznie Mbappe, był on jednak na pozycji spalonej, przez co trafienie słusznie nie zostało uznane.

Osiem minut później, Mbappe znów trafił piłką do bramki, znów był jednak na pozycji spalonej.

Już w doliczonym czasie gry, po indywidualnej akcji, tuż przed polem karnym sfaulowany został Lionel Messi. Faulującym był Benjamin Pavard, który za przewinienie to zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. PSG nie było jednak w stanie zamienić tego rzutu wolnego na bramkę i mecz zakończył się skromnym, aczkolwiek zasłużonym zwycięstwem drużyny z Monachium. Kwestia awansu nadal pozostaje otwarta.

Paris Saint Germain F.C. - FC Bayern Monachium 0:1 (0:0)

Coman 53'

Żółte kartki: Kimpembe, Neymar - Pavard

Czerwone kartki: Pavard

PSG: Donnarumma, Hakimi (Kimpembe), Marquinhos, Ramos, Mendes, Zaire-Emery (Ruiz), Pereira (Vitinha), Verratti, Soler (Mbappe), Messi, Neymar

FC Bayern Monachium: Sommer, Cancelo (Davies), de Ligt, Upamecano, Pavard, Kimmich, Goretzka, Coman (Gnabry), Musiala (Gravenberch), Sané (Stanisic), Choupo-Moting (Muller)

Stadion: Parc des Princes (Paryż)

Sędzia: Michael Oliver


Avatar
Data publikacji: 14 lutego 2023, 23:17
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.