Barcelona i Setien spotkają się w sądzie
Barcelona ma spotkać się w sądzie z Quique Setienem w sprawie zaległej należności dla trenera za przedwczesne rozwiązanie umowy.
Duma Katalonii zwolnienie Setiena sformalizowała dopiero w połowie września, czyli ponad miesiąc po tym jak został odsunięty od pierwszej drużyny. Podczas wczorajszego wywiadu z Ederem Sarabią, zadzwoniono do Setiena. Kantabryjczyk wyznał wówczas, że Barcelona nie wypłaciła mu jeszcze zaległych pieniędzy z tytułu kontraktu.
Okazuje się, że Barcelona nie ma zamiaru wypłacać Setienowi żadnych pieniędzy. W takim wypadku ma odbyć się proces, na którym klub ma zakwestionować zdolności oraz podejście byłego trenera do prowadzenia drużyny.
? El Barça y Setién irán a juicio. Cuenta @jordimartiras en el @QueThiJugues que en este juicio el Barça le discutirá “su capacidad y actitud para entrenar”.
— Adrià Albets (@AdriaAlbets) January 20, 2021
Kwestia całego sporu prawnego prawdopodobnie skupi się na kwestii zaległego wynagrodzenia, które na podstawie warunków umowy należą się byłemu szkoleniowcowi Blaugrany.
W ostatnim czasie w mediach o Barcelonie jest dość głośno, jednak rzadko w pozytywnym sensie. W związku z czym, proces może być kolejnym szkodliwym momentem dla klubu.
Warto przypomnieć, że na koniec sierpnia okazało się, że Quique Setien nie został oficjalnie zwolniony. Zainteresowany wysłał burofax do klubu, w celu uzyskania oficjalnych dokumentów. Teraz całe zamieszenie związane z tym, zostanie skierowana na salę sądową.
Po doniesieniach o jego zwolnieniu, zabrał głos w mediach społecznościowych, aby napisać, że Josep Maria Bartomeu, nigdy nie poinformował go o warunkach zwolnienia.
pic.twitter.com/w65FQePdN5
— Quique Setien (@QSetien) September 17, 2020
Setien zastąpił zwolnionego w styczniu 2020 roku, Ernesto Valverde. Klub oczekiwał, że nowo zatrudniony trener zdoła poprawić wyniki drużyny. Jak wiadomo nie udało się tego dokonać. Setien poprowadził zespół tylko w 25 spotkaniach – 16 zwycięstw, cztery remisy oraz pięć porażek.