Arkadiusz Milik: Zawsze będę szanował te barwy i to miasto

Arkadiusz Milik / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Teraz odchodzę, ale zabieram ze sobą cząstkę was. Pakuję ją do walizki. Czy to z daleka, czy z bliska, zawsze będę szanował te barwy i to miasto. Odchodzę tak, jak przyszedłem: z uśmiechem, bo wiem, co dałem temu miastu i co od niego dostałem – oznajmił Arkadiusz Milik, który został nowym piłkarzem Olympigue Marsylia.

Saga transferowa z udziałem Arkadiusza Milika dobiegła końca. W czwartkowy wieczór polski napastnik odszedł z SSC Napoli i dołączył do francuskiego Olympigue Marsylia. Umowa Polaka ma obowiązywać do 30 czerwca 2022 roku.

26-latek na Półwysep Apeniński trafił latem 2016 roku z holenderskiego Ajaxu Amsterdam. W zespole spod Wezuwiusza wystąpił w 122 spotkaniach. Strzelił 48 bramek i dołożył do tego 5 asyst. Wychowanek Rozwoju Katowice jest najskuteczniejszym Polakiem w historii Serie A.

Przyjechałem do Neapolu latem ponad cztery lata temu, w 2016 roku. Nigdy nie zapomnę wrażenia, jakie zrobiło na mnie to miasto. Neapol wita cię z otwartymi ramionami i sprawia, że czujesz się jak w domu, bo tak właśnie czułem się tu przez cały ten czas – powiedział Milik.

Ale przez cały ten czas, nawet w najtrudniejszych chwilach, jedno było pewne i niezmienne: ciepło i uczucie ludzi Neapolu. Oklaskiwaliście mnie, nauczyliście się wymawiać moje imię, czekaliście na mnie, kiedy leczyłem kontuzje. Krytykowaliście mnie, kiedy popełniałem błędy na boisku, ale byliście zawsze ze mną – dodał 26-latek.

Teraz odchodzę, ale zabieram ze sobą cząstkę was. Pakuję ją do walizki. Czy to z daleka, czy z bliska, zawsze będę szanował te barwy i to miasto. Odchodzę tak, jak przyszedłem: z uśmiechem, bo wiem, co dałem temu miastu i co od niego dostałem – zakończył.

Arkadiusz Milik w nowym zespole może zadebiutować w najbliższą sobotę. W 21. kolejce Ligue Uber Eats Marsylia zagra na wyjeździe z AS Monaco, którego piłkarzem jest inny Polak – Radosław Majecki. Pierwszy gwizdek sędziego zaplanowano na godzinę 21:00.

Źródło: Amici Sportivi, własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x