Legia skromnie pokonuje Piasta. Gospodarze ponad 80 minut grali w osłabieniu
Legia skromnie wygrywa na wyjeździe z Piastem Gliwice 0:1 (0:1). Gola na wagę tymczasowej pozycji lidera zdobył Guilherme. Legioniści od 7. minuty grali w przewadze, po tym jak czerwoną kartkę za faul na Niezgodzie obejrzał Jakub Szmatuła.
Legię po zwycięstwie nad Termaliką ma na koncie 35 punktów i tylko punkt straty do lidera z Zabrza. Teren do zdobycia kolejnych trzech punktów wydaje się wymarzony. Po raz ostatni Legioniści przegrali w Gliwicach w sierpniu 2015 roku (2:1 dla Piastunek). Co ciekawe, sędzią tamtego spotkania również był Szymon Marciniak. Piastowi trudno będzie nawiązać rywalizację z mistrzem Polski, ale ostatnio forma drużyny Waldemara Fornalika jest w miarę stabilna (6 punktów w ostatnich czterech spotkaniach). Jednak porażka sprawi, że w oczy znów zajrzy im widmo strefy spadkowej, od której dzieli ich ledwie punkt.
Pierwsze pięć minut meczu to dobra gra Piasta, potrafili odzyskać piłkę na połowie gości, którzy kiepsko weszli w mecz. Wystarczyło jednak jedno dobre długie podanie od Moulina do Jarosława Niezgody, by stworzyć sobie dobrą sytuację. Na spotkanie byłemu zawodnikowi Ruchu wyszedł Jakub Szmatuła i bezpardonowym wślizgiem zamiast w piłkę, trafił w nogi rywala. Upadek Niezgody wyglądał bardzo groźnie, a czerwona kartka dla bramkarza Gliwiczan chyba definitywnie rozstrzygnęła losy tego spotkania. Szmatuła przedwcześnie opuścił boisko również w ostatnim starciu z Górnikiem Zabrze.
Legia zamierzała jak najszybciej wykorzystać przewagę, ale w kolejnych akcjach było za mało cierpliwości i dokładności. W 23. minucie przed stuprocentową szansą stanął Niezgoda po doskonałym "ciętym" podaniu w tempo z z klepki, którym defensywę Piasta oszukał Thibaut Moulin. Dobrivoj Rusov rozpoczął swój występ znakomitą interwencją. Poza kontrami jedynymi okazjami na postraszenie Legii przez gospodarzy mogły być stałe fragmenty. Tyle, że jedyny rzut rożny to niedokładne uderzenie Patryka Dziczka. Zadania defensywne gospodarze wypełniali jednak bardzo skrupulatnie. U Legionistów szwankowało szybkie wyprowadzenie piłki, brakowało momentów, w których mistrzowie Polski ruszyli do ataku większą liczbą graczy. To, co dobre dla Legii w tym spotkaniu, często zaczynało się z prawej strony. Kucharczyk w 40. minucie posłał znakomite płaskie podanie do Niezgody, który minął się z piłką. Prezentem dla gości okazał się faul w polu karnym Patryka Dziczka na Michale Kopczyńskim. Jedenastkę na gola pewnie zamienił Guilherme.
Drugi karny w drugim meczu z rzędu wykorzystany przez Guilherme. Buffon, Donnarumma, Alisson, Handanović i inni w tej chwili:#PIALEG pic.twitter.com/pIBBAWZ2HQ
— Bartosz Rzemiński (@bartek_rem) 12 grudnia 2017
Początek drugiej połowy nie był taki jaki wymarzyłby sobie Romeo Jozak. Hlousek i Pazdan prędko złapali dwie żółte kartki. W 55. minucie piłka posłana przez Michała Kucharczyka odnalazła walczącego o pozycję Niezgodę, ale ten nie zdołał skontrować silnego podania na tyle, by futbolówka wpadła do siatki. Legia grała na niewielkich obrotach, jakby bała się docisnąć gaz do dechy i powiększyć prowadzenie. W 70 minucie jedna z petard odpalonych przez kibiców Piasta wybuchła blisko Arkadiusza Malarza.
Mecz przerwany #PIALEG pic.twitter.com/CRwS12AlTW
— Krzysztof Brommer (@KrisBrommer) 12 grudnia 2017
Mateusz Mak w 78. minucie oddał niecelny strzał głową w dobrej sytuacji po dograniu Vassiljeva. Blisko kuriozalnego trafienia był Marcin Jankowski, który zablokował piłkę po wybiciu kapitana Legii, ale na szczęście dla Malarza futbolówka przeleciała nad bramką. Piłkę meczową miał na prawej Konstantin Vasiljev, ale książę Estonii fatalnie zmarnował okazję wypracowaną przez Martina Konczkowskiego i Denisa Gojko, który posłał płaskie podanie z linii końcowej. Grą przez ostatnie 15 minut spotkania Piast zdominował faworyzowanego rywala i dowiódł dużej determinacji - wiele wrzutek, Malarz kilkukrotnie musiał przerywać akcję. W ostatnich akcjach Legioniści, a konkretnie Michał Kucharczyk, powinni podwyższyć prowadzenie. Najpierw "Kuchy" zmarnował świetne podanie od Niezgody, by chwilę później przegrać pojedynek sam na sam z Rusovem. Legia zdobyła komplet punktów, ale przez 80 minut gry w przewadze zaprezentowała się kiepsko na tle teoretycznie słabszego rywala.
12.12.2017 r., 20. kolejka Lotto Ekstraklasy, Stadion Miejski w Gliwicach
Piast Gliwice - Legia Warszawa 0:1 (0:1)
Guilherme 45'
Piast Gliwice: J. Szmatuła, M. Pietrowski, Hebert, A. Sedlar, M. Konczkowski, K. Vassiljev, P. Dziczek, M. Mak, A. Jagiełło (Rusov 8'), M. Bukata (Gojko 81'), M. Papadopulos (Jankowski 64').
Legia Warszawa: A. Malarz, Ł. Broź, M. Dąbrowski, M. Pazdan (Astiz 81'), A. Hlousek, M. Kopczyński, T. Moulin (Mączyński 77'), M. Kucharczyk, Guilherme (Pasquato 87'), K. Hamalainen, J. Niezgoda
Żółte kartki: Hlousek, Pazdan, Hamalainen, Dąbrowski
Czerwone kartki: Szmatuła
Sędzia: S. Marciniak
-
AktualnościLa Liga: Cholo Simeone przełamał klątwę! Atletico wygrywa w Barcelonie (WIDEO)
Michał Szewczyk / 21 grudnia 2024, 23:25
-
1 Liga PolskaArka Gdynia znacząco wzmocni się zimą? Dawid Szwarga chce zaszaleć na rynku transferowym
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:51
-
1 Liga PolskaGórnik Zabrze chce młodzieżowca z I Ligi
Kamil Gieroba / 20 grudnia 2024, 11:50
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
EkstraklasaLech Poznań podjął decyzję ws. przyszłości kluczowego obrońcy. To już oficjalne
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 13:26
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08