Zlatan ratuje remis z Liverpoolem. W czołówce wciąż będzie ciasno
Manchester United, dzięki masowemu natarciu w ostatnich minutach, zdołał uratować remis na Old Trafford z Liverpoolem. Po bramkach Jamesa Milnera i Zlatana Ibrahimowicia zażarci wrogowie musieli podzielić się punkami. Dzięki takiemu rozstrzygnięciu w czołówce Premier League wciąż pozostaje ciasno.
Wszyscy pamiętamy pierwszy mecz Liverpoolu i Manchesteru United w tym sezonie. Na Anfield było raczej ryglowanie środka pola, ostrożna gra, minimum ryzyka, a w konsekwencji bezbramkowy remis po kompletnie bezbarwnym spotkaniu. Dziś od pierwszych minut widzieliśmy, że tym razem będzie inaczej. Oba zespoły były głodne zwycięstwa. Co więcej - postawiły na ofensywny styl gry.
Po wymianie ciosów w pierwszych kilkunastu minutach, żaden z zespołów nie umiał przejąć inicjatywy na placu gry. Trzeba było czekać zatem, aż ktoś popełni błąd. Padło na zawodnika, który z racji swojej ceny, takich rzeczy robić nie powinien. W 26. minucie meczu ręką w polu karnym zagrał Paul Pogba. Sędzia bez wahania wskazał na "wapno", a rzut karny na bramkę zamienił James Milner.
I choć wydawało się, że David de Gea miał już piłkę na rękawicy, to nie on mógł być bohaterem dzisiejszego spotkania. Bliższy tej roli był niespodziewanie jego vis a vis - Simon Mignolet. Goalkeeper Liverpoolu jeszcze przed końcem pierwszej połowy mógł popisać się kilkoma fenomenalnymi interwencjami. Między innymi tą, w której wyjął futbolówkę, zmierzającą do bramki, po precyzyjnym strzale Zlatana Ibrahimovicia z rzutu wolnego.
Do przerwy to piłkarze "The Reds" schodzili zatem w lepszych nastrojach, przy prowadzeniu 1:0. Po zmianie stron w gruncie niewiele się zmieniło. Ataki i jednych i drugich były zatrzymywane przez bramkarzy - i to mimo to, że zdarzały się stuprocentowe sytuacje. Na pół godziny przed końcem prowadzenie Liverpoolczyków podwyższyć mógł Roberto Firmino. Kilka minut później równie dobrą okazję na strzelenie bramki miał po drugiej stronie Wayne Rooney. Mignolet i de Gea zachowywali jednak zimną krew.
Gotować na ławce trenerskiej zaczynał się natomiast Jose Mourinho. Coach "Czerwonych Diabłów" zdecydował się wreszcie w 75. minucie gry na dosyć ryzykowną zmianę. Darmiana na murawie zastąpił Marouane Fellaini, co spowodowało, że przez ostatni kwadrans gospodarze grali na trzech obrońców. Takie ryzyko zdecydowanie się jednak opłaciło. Na kilka minut przed końcem spotkania Enner Valencia ruszył z akcją, dograł do Fellainiego właśnie, a ten oddał strzał... w słupek. W odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie znalazł się jednak Zlatan Ibrahimović. 35-letni Szwed nie zastanawiają się zbyt długo dobił piłkę. Ta jeszcze musnęła poprzeczkę i wpadła do bramki.
Ostatnie minuty nic już nie zmieniły. Po dobrym, żywym spotkaniu Manchester United zremisował na Old Trafford z Liverpoolem 1:1. Taki wynik powoduje, że na drugim miejscu w tabeli Premier League są w tym momencie "Koguty". Tottenham ma tyle samo punktów, co trzeci Liverpool i o jedno "oczko" więcej, niż czwarty Arsenal. Piąty pozostaje Manchester City, który jednak po dzisiejszej porażce z Evertonem zachowuje tylko 2 punkty przewagi nad United.
MANCHESTER UNITED vs.LIVERPOOL FC 1:1
Zlatan Ibrahimović - James Milner
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
Ligue 1Manchester United chce wzmocnić lewą obronę. Szykuje hitowy transfer
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 14:29
-
AktualnościKolejna młodość Fabiańskiego. Angielskie media zachwycone
Michał Szewczyk / 17 grudnia 2024, 18:04
-
PolecanePremier League: Derby dla Manchesteru United. Odwrócili losy meczu w końcówce!
Karolina Kurek / 15 grudnia 2024, 19:32
-
PolecanePremier League: Rezerwowy daje trzy punkty Nottingham Forest. Co za błąd Casha
Karolina Kurek / 14 grudnia 2024, 20:34
-
Polecane"Nie mam wyboru" – Postecoglou ponownie uderza w swojego piłkarza
Kamil Gieroba / 14 grudnia 2024, 14:56