Fortuna 1 Liga Arka Gdynia - Sandecja Nowy Sącz 29
fot. pilkarskiswiat.com
Udostępnij:

Zapowiedź 15. kolejki Fortuna 1 Ligi

Przed nami piętnasta runda Fortuna 1 Ligi. Czeka nas kilka ciekawych spotkań, które mogą sporo namieszać na obu biegunach w ligowej tabeli. Serię bez zwycięstw będzie chciała przerwać między innymi Korona Kielce, która powoli przesuwa się w dół tabeli i może stracić wywalczone wcześniej miejsce na podium.

Stomil Olsztyn – Skra Częstochowa (29 październik, piątek, 18:00)

Częstochowianie nie zaliczają najlepszej serii. Skra nie wygrała żadnego z pięciu poprzednich spotkań ligowych, a przy tym pozostaje najsłabszą ofensywą całej lidze, zdobywając średnio 0.53 bramki na mecz. Aż w 61% spotkań w tym sezonie goście nie zdobywali żadnego gola, a ich seria bez trafienia w lidze trwa od 473 minut. Jeśli zaś o Stomil chodzi, olsztynianie zdobywali bramki w pięciu poprzednich spotkaniach ligowych, z których we wszystkich oglądaliśmy co najmniej 3 gole.

MKS Korona Kielce – Odra Opole (29 października, piątek, 20:30)

W drugim z piątkowych spotkań Korona powalczy o przerwanie gorszej serii. Kielczanie, wciąż będący najszczelniejszą defensywą Fortuna 1 Ligi (ze średnią 0.71 straconego gola na mecz) zaliczają serię sześciu meczów bez zwycięstwa. W spotkaniach tych stracili aż 60% wszystkich goli, które drużyna dała sobie strzelić w obecnym sezonie. Opolanie to drużyna grająco wyjątkowo fair – piłkarze Odry otrzymują średnio tylko 1.85 kartki na mecz, a w poprzednich sześciu spotkaniach ligowych z ich udziałem sędziowie pokazywali łącznie nie więcej, niż 4 kartoniki.

GKS 1962 Jastrzębie – GKS Katowice (30 października, sobota, 12:40)

Sobotę rozpoczniemy od spotkania derbowego. Jastrzębianie tracili bramkę w każdym, z poprzednich dwunastu meczów ligowych, a w całym sezonie czyste konto zachowali tylko raz (w czternastu meczach). Obie drużyny w obecnym sezonie straciły dokładnie tyle samo bramek – po 26, średnio 1.85 na spotkanie. Katowiczanie wygrywali dwa ostatnie spotkania przeciwko jastrzębianom rozgrywane na stadionie w Jastrzębiu-Zdroju, jednak w tym sezonie nie potrafili wygrać żadnego, z sześciu rozegranych starć wyjazdowych.

CWKS Resovia Rzeszów – Widzew Łódź (30 października, sobota, 18:00)

Popołudniu przeniesiemy się do Rzeszowa. Widzew to jedyna drużyna, która zdobywa średnio powyżej dwóch bramek na mecz, dokładnie 2.07 gola co spotkanie ligowe. Z drugiej strony mecze Resovii często nie obfitują w trafienia, aż w 71% meczów z ich udziałem nie padły więcej, niż 2 gole. Również starcia bezpośrednie pomiędzy rzeszowianami i łodzianami zazwyczaj nie kończyły się strzelaninami. Od 2018 roku obie ekipy stawały naprzeciw siebie łącznie siedmiokrotnie: tylko dwukrotnie w pojedynkach tych padały co najmniej 3 bramki (po raz ostatni 29 września 2021 roku), natomiast średnia trafień we wspomnianych meczach wynosi 1.75 na spotkanie.

ŁKS Łódź – KS Górnik Polkowice (30 październik, sobota, 20:30)

Obie drużyny po raz ostatni rywalizowały ze sobą 10 lat temu, również na poziomie pierwszej ligi. Wówczas mecz w Łodzi padł łupem ŁKS-u. W obecnym sezonie łodzianie nie imponują formą na własnym boisku, przegrali w sumie połowę rozegranych na własnym boisku meczów. Mimo to ŁKS wciąż będzie faworytem tego starcia – polkowiczanie nie wygrali żadnego z dziewięciu poprzednich ligowych starć, na wyjazdach tracą średnio 3.5 gola na mecz, przegrali także każdy do tej pory rozegrany poza Polkowicami pojedynek.

Miedź Legnica – Arka Gdynia (31 października, niedziela, 12:40)

W hicie kolejki wicelider spotka się z piątą siłą Fortuna 1 Ligi. Legniczanie nie przegrali żadnego z poprzednich pięciu spotkań ligowych, w trzech ostatnich starciach z rzędu nie tracąc ani jednego gola. W tym sezonie Miedź zdobywała gole w 83% domowych meczów w lidze, strzelając w nich średnio 1.83 gola co spotkanie. Arka zaś to jeden z dwóch (obok Polkowic) zespołów, który nie zaliczył jeszcze żadnego remisu na wyjeździe – gdynianie poza Gdynią są nieprzewidywalni, wygrywając i przegrywając dokładnie po połowie rozegranych meczów i to pomimo świetnego dorobku strzeleckiego wynoszącego średnio 2 gole co spotkanie wyjazdowe.

Sandecja Nowy Sącz – Zagłębie Sosnowiec (31 październik, niedziela, 15:00)

Aż 31% bramek dla nowosądeczan pada w pierwszych kwadransach meczów. Zagłębie zaś najczęściej traci gole w ostatnich piętnastu minutach przed gwizdkiem kończącym pierwszą część gry – wówczas pada 33% bramek na niekorzyść sosnowiczan. W pojedynkach bezpośrednich pomiędzy szkoleniowcami obu zespołów, górą pozostaje Artur Skowronek, który czterokrotnie pokonywał Dariusza Dudka. Trener Sandecji, a przy tym były trener Zagłębia, ani razu nie znalazł sposobu na pokonanie drużyny prowadzonej przez Skowronka. Za gośćmi przemawia również bilans spotkań bezpośrednich w pierwszej lidze. W tych Zagłębie pokonywało Sandecję w sumie 4 razy, dwukrotnie padał remis, 2 pozostałe mecze wygrywali nowosądeczanie. Z drugiej strony sosnowiczanie nigdy nie wygrali w Nowym Sączu – szykuje nam się zatem niezwykle emocjonujące starcie.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Chrobry Głogów (31 październik, niedziela, 18:00)

W nienajlepszej formie znajdują się głogowianie, którzy wygrali zaledwie 2 z poprzednich dziesięciu ligowych meczów. Na wyjeździe nie potrafią wygrać już od siedmiu spotkań z rzędu, tracąc średnio 1.25 gola co spotkanie wyjazdowe. Dość długa historia pojedynków bezpośrednich tych ekip w pierwszej lidze pokazuje, że nie powinniśmy nastawiać się na grad bramek. W 75% meczów między tymi zespołami nie padały więcej, niż 2 gole. W dodatku łączna średnia zdobywanych przez Podbeskidzie i Chrobrego bramek w obecnym sezonie wynosi 1.37 trafienia na spotkanie.

Puszcza Niepołomice – GKS Tychy (31 październik, niedziela, 20:30)

Piętnastą kolejkę pierwszej ligi zakończymy w Niepołomicach. W obecnym sezonie oba zespoły zdobywają niewielką ilość bramek – łącznie średnio 0.96 gola na spotkanie. 3 poprzednie starcia bezpośrednie między obiema drużynami również nie przyniosły więcej, niż dwóch bramek, zatem nie powinniśmy spodziewać się finału rundy z dużą ilością trafień. Puszcza przegrała aż 66% domowych meczów w obecnym sezonie, co zdecydowanie stawia zespół z Tychów w roli faworyta.

Źródło: materiały prasowe


Kamil Gieroba
Data publikacji: 29 października 2021, 13:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.