blank
fot. Zimbio.com
Udostępnij:

Trafienie Kessie na wagę ważnego kompletu punktów

Emocjonujące spotkanie na Stadio Giuseppe Meazza w Mediolanie, gdzie Milan po golu Francka Kessié z jedenastu metrów sięgnął po trzy punkty przeciwko Lazio - jednym z bezpośrednich rywali w walce o miejsce premiujące grą w Lidze Mistrzów w następnym sezonie.


Meczem zamykającym sobotnie zmagania w 32. kolejce Serie A, było starcie pomiędzy Milanem, a Lazio. Ostatni raz Rzymianie odnieśli zwycięstwo ligowe we wrześniu 1998 roku i nie może być lepszego momentu do pokonania Milanistów, jak w dzisiejszym spotkaniu. Argumentując tą tezę mam na myśli cztery ostatnie mecze, w których drużyna Gennaro Gattuso zgromadziła zaledwie jeden punkt. Na domiar złego szkoleniowiec gospodarzy nie mógł skorzystać z kontuzjowanych: Gianlugi Donnarummy oraz Brazylijczyka Paquety. Po drugiej stronie z powodu żółtych kartek pauzował środkowy pomocnik Milan Badelj.

Lazio już w 3. minucie powinno objąć prowadzenie za sprawą Ciro Immobile, jednak świetnym refleksem wykazał się Pepe Reina. Na podobny wyczyn Hiszpan musiał się wznieść w 19. minucie meczu, gdzie tym razem Luis Alberto był bliski strzału dającego wynik 0:1. Ostatni kwadrans pierwszej połowy należał do Rossonerich, między innymi za sprawą Krzysztofa Piątka, którego "główka" po dośrodkowaniu Davide Calabrii została zatrzymana przez Thomasa Strakošhę. Kolejna próba Hakana Çalhanoğlu minimalnie minęła bramkę, a najbliżej bramki byli natomiast Biancocelesti, a dokładniej Ciro Immobile. Włoch otrzymał niewygodne podanie od Luisa Alberto, ale pomimo ostrego kąta trafił w słupek.

Druga połowa nie mniej ciekawa. Kolejne problemy kadrowe czekają Gennaro Gattuso, bowiem swoje urazy podczas spotkania zgłosili Davide Calabria oraz Alessio Romagnoli. Kapitan Milanu jest dużym fanem Lazio i marzy o zakończeniu kariery w barwach błękitnej części Rzymu, dlatego myślę, że nie chciał zdobyć gola, a wiemy doskonale, że nawet w ostatnich sekundach meczu Romagnoli potrafi ukuć boleśnie rywala. Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Z takim nastawieniem zaatakowali miejscowi i to się opłaciło. W 79. minucie Gianluca Rocchi podyktował rzut karny za faul Rizy Durmisiego na Mateo Musacchio, a Franck Kessié perfekcyjnie umieścił piłkę w siatce. Czyżby bramka Iworyjczyka była na wagę awansu do Ligi Mistrzów? Przekonamy się dopiero 26 maja.

https://twitter.com/ACMilan24com/status/1117160100714766336

Swojego szczęścia fenomenalną wkrętką lewą nogą próbował jeszcze Suso, który czeka na swoje kolejne, szóste trafienie już prawie 2 miesiące, lecz Strakošha wzniósł się na himalaje bramkarskich umiejętności. Ostatecznie emocjonujące zawody na San Siro zakończone cennym triumfem Milanu. 

 

13.04.2019, 32. kolejka Serie A, Stadio Giuseppe Meazza/ San Siro (Mediolan), Widzów: 61 216.

AC Milan – S.S. Lazio 1:0 (0:0)

79′ Franck Kessié - rzut karny

 

Sędzia: Gianluca Rocchi (Florencja)

Żółte kartki: Pepe Reina – Rômulo, Luis Alberto

Milan: Pepe Reina – Calabria (67' Laxalt), Musacchio, Romagnoli (C) (68' Cristián Zapata), Rodriguez – Kessie, Bakayoko, Çalhanoğlu – Suso, Piątek (84' Cutrone), Borini.

Lazio: Strakošha – Luiz Felipe, Acerbi, Bastos (81' Parolo) – Rômulo, Sergej Milinković-Savić, Lucas Leiva, Luis Alberto, Lulić (C) (75' Durmisi) – Correa (47' Felipe Caicedo), Immobile.


Avatar
Data publikacji: 13 kwietnia 2019, 21:44
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.