blank
fot.
Udostępnij:

Tomasz Kuszczak: Idziemy za ciosem

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że ekipie Brighton trudno będzie liczyć na powtórzenie wyniku z poprzedniego sezonu, kiedy dopiero przegrane baraże z Crystal Palace zatrzymały lot „Mew” ku Premier League.

 

Wobec słabej skuteczności – wynikającej po części z plagi kontuzji – podopieczni Rudiego Garcii pikowali niebezpiecznie w dół tabeli. Ale o meczach bez wygranej na Falmer Stadium mało kto już pamięta, w czym duża zasługa Tomasza Kuszczaka, który znakomicie spisuje się między słupkami.

– Przed ostatnim meczem z Wigan na swojej oficjalnej stronie internetowej pisałem, że zapowiada się dla nas niezwykle ciężki mecz i już remis będzie dla nas niezłym wynikiem. A wygrana byłaby czymś fenomenalnym. I udało się. Pokonaliśmy na wyjeździe drużynę, która kilka miesięcy wcześniej świetnie radziła sobie w Pucharze Anglii, a teraz z powodzeniem występuje w Lidze Europy – podkreśla polski bramkarz.

– Była to dla nas trzecia wygrana z rzędu, a dodając do tego wcześniejsze dwa remisy, wychodzi, że jesteśmy niepokonani od pięciu kolejek. Taka seria, nawet mimo kłopotów kadrowych, dodaje nam pewności siebie przed kolejnymi meczami. Jeśli w najbliższy weekend pokonamy beniaminka z Bournemouth, mamy nawet szansę znaleźć się już w strefie barażowej.

Warto dodać, że ostatnia wygrana „Mew” 1:0 była już siódmym w tym sezonie meczem (na 16 rozegranych) w Championship, w którym Kuszczak zachował czyste konto. A mniej goli od Brighton stracili tylko dwaj spadkowicze z Premier League: Queens Park Rangers oraz wspomniane Wigan, a także lider tabeli – FC Burnley. Polski bramkarz regularnie zbiera pozytywne recenzje za swoje występy. Nie inaczej było w miniony weekend, kiedy 31-letni golkiper w doliczonym czasie gry znakomicie zatrzymał uderzenie Granta Holta. Ta interwencja przyczyniła się do tego, że Wigan stracili miano niepokonanych w tym sezonie na własnym obiekcie.

– Mieliśmy świadomość, z kim gramy, ale nie wyczuwało się w drużynie żadnego stresu z tego powodu. Staraliśmy się grać „swoje” i nasze wysiłki zaowocowały kompletem punktów. Cały czas rozwijamy się jako zespół pod wodzą nowego trenera, czujemy wsparcie ze strony kibiców i to na pewno nas dodatkowo motywuje. Cieszę się, że udało mi się ustabilizować formę na wysokim poziomie i liczę, że następne spotkania będą równie udane w moim wykonaniu – mówi 11-krotny reprezentant Polski.

 
A o tym, jak radzi sobie Tomasz Kuszczak w tym sezonie, można się przekonać klikając w poniższy link: https://www.youtube.com/watch?v=KoN8MwdzWJk

 

Źródło: FourFourTwo


Avatar
Data publikacji: 25 listopada 2013, 19:56
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.