Dariusz Szpakowski i Mateusz Borek
fot. Dariusz Szpakowski, Mateusz Borek / fot. Mikołaj Barbanell
Udostępnij:

Szpakowski podziękował widzom: Gdzieś co jakiś czas chciałbym jeszcze być z państwem

Finał mistrzostw świata w Katarze był symboliczny pod wieloma względami.

Także dla polskiego dziennikarstwa sportowego. Ostatni raz podczas mundialu pracował Dariusz Szpakowski. Dla 71-latka był to dwunasty turniej tej rangi.

Szpakowski jeszcze przed mundialem zapowiedział, że Katar będzie jego ostatnią, dużą imprezą. Zatem można było spodziewać się pożegnania z widzami. Tak też było... choć jednocześnie komentator zapowiedział, że nie odkłada w zupełni mikrofonu. I jeszcze czasem go usłyszymy.

- Żegnam telewidzów Programu Pierwszego. Stwierdzę krótko: Messi, Martinez, Montiel, Mila Sebastian (komentujący wraz ze Szpakowskim finał - red), mój ostatni finał mistrzostw świata, ale jeszcze nie odkładam mikrofonu. Dziękuję państwu za wspaniałe chwile podczas dzisiejszego finału, za dwanaście finałów mistrzostw świata. Jeśli chodzi o finały mistrzostw świata to mówię żegnam.  Ale też do widzenia, do usłyszenia, cześć. Gdzieś co jakiś czas chciałbym jeszcze być z państwem. Przepraszam za wszelkie pomyłki, potknięcia, przejęzyczenia w czasie tych komentarzy z dwunastu finałów, ale bycie w państwa domach, nie ukrywam, było zaszczytem, przyjemnością i wyróżnieniem - powiedział podczas ceremonii wręczenia pucharu dla Argentyny.

Zatem można się spodziewać, że usłyszymy jeszcze Szpakowskiego podczas meczów Ligi Mistrzów.

Szpakowski jest uznawany za jedną z ikon, jeżeli chodzi o komentarz sportowy. Choć w ostatnich latach był krytykowany za liczne pomyłki, to wiele osób przyznaje, że nikt nie oddaje emocji podczas meczów, tak jak on.


Kamil Gieroba
Data publikacji: 19 grudnia 2022, 12:05
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.