fot. ekstraklasa.net
Udostępnij:

Strzelanina w Gliwicach, Cracovia co raz bliżej utrzymania

Swoje mecze w T-Mobile Ekstraklasie rozgrywała dziś w ramach 33. kolejki gier grupa spadkowa. Prawdziwą piłkarską strzelaninę urządzili w Gliwicach piłkarze Piasta i PGE GKS Bełchatów. Gospodarze wygrali 6:3! W drugim wieczornym spotkaniu Cracovia Kraków pokonała bydgoskiego Zawiszę 3:1 i jest co raz bliżej utrzymania się w lidze. Widmo spadku zagląda w oczy piłkarzom z Bełchatowa i Bydgoszczy.

 

Piast od początku dominował na boisku w starciu z Bełchatowem, choć prowadzenie do przerwy 2:1 nie zapowiadało ani wysokiej wygranej gospodarzy, ani tym bardziej zdobycia w meczu trzech goli przez gości. Fatalna wiosenna runda dla zespołu Bełchatowa zdaje się nie mieć końca. Tylko wyniki innych spotkań pozwalają mieć jakiekolwiek nadzieje na utrzymanie ligowego bytu dla drużyny prowadzonej przez Marka Zuba. Tymczasem w Piaście kolejny znakomity mecz rozegrał Konstantin Vassiljev. Estończyk w końcówce sezonu prezentuje poziom godny reprezentanta kadry narodowej Estonii. Cztery gole były autorstwa Kamila Wilczka, który co raz pewniej zmierza po koronę króla strzelców. Transfer do lepszego, być może zagranicznego klubu jest tylko kwestią czasu, a może w takiej dyspozycji snajper z Gliwic znajdzie się na orbicie zainteresowań Adama Nawałki? Wracając do Bełchatowa, jedyne czego żal to utalentowanych, młodych piłkarzy, którym dołożono starszych nie powalających umiejętnościami, co sprawia, że w przyszłym sezonie część z nich może znowu kopać piłkę na boiskach 1. ligi.

 

Cracovia Kraków, po tym jak stery objął Jacek Zieliński wygląda na solidną jedenastkę. Kolejna wygrana i obecnie prowadzenie w grupie spadkowej. Za chwilę Pasy będą świętować utrzymanie w lidze, a i kolejny sezon powinien rysować się w jaśniejszych barwach. Pojawiają się głosy, że Krakowianie jadą na efekcie nowej miotły. Może być i tak, ale czy tak na prawdę interesuje to kogokolwiek w klubie? Grunt, że dorobek punktowy się poprawia. Dziś na listę strzelców wpisali się Jendrisek, Budziński i Rakels, a dla Zawiszy trafił Świerczok. Trudno dziś doszukiwać się w Bydgoszczanach kandydatów do utrzymania. Forma z początku wiosny odeszła wydaje się na dobre.

blank

 

 

 

 

Sławomir Rzeźnik


Avatar
Data publikacji: 19 maja 2015, 23:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.