fot.
Udostępnij:

„Stara Dama” przypomniała o sobie

Po wprowadzeniu w życie rozgrywek pt. Liga Mistrzów, Juventus Turyn czterokrotnie stawał do walki o końcowy triumf. Wygrał dwa razy. Ostatnio w finale byli w 2003 roku, kiedy to przegrali z AC Milan po rzutach karnych. Później było już tylko gorzej. Afera korupcyjna, degradacja, mozolne wspinanie się na szczyt. Ale w Turynie dla fanów ubranych w koszulki w pasy zaświeciło słońce. Stara Dama wraca na salony europejskiej piłki.

 

Nie ma już w składzie Juventusu Ciro Ferrary, Didiera Deschampsa i Zinedine Zidane'a. Nie ma również w składzie Alessandro Del Piero, Edgara Davidsa i Antonio Conte. Jest kolejne pokolenie wybitnych piłkarzy, którzy pracują na miano gwiazd europejskiego formatu, a w tym sezonie wygrali pewnie mistrzostwo Włoch i dotarli do finału Ligi Mistrzów. Paul Pogba, Alvaro Morata i Carlos Tevez wspierani przez doświadczonych Buffona, Chielliniego i Pirlo. Mieszanka, która dała piorunujący efekt w postaci wspomnianych w poprzednim zdaniu sukcesów.

 

W Serie A podopieczni Massimiliano Allegriego grali jak z nut. W całym sezonie ligowym zanotowali jedynie trzy porażki. Nad drugą w tabeli Romą mieli w końcowych rozrachunku aż siedemnaście punktów przewagi! Cechy gry Juve? Pewność swoich poczynań, walka i kilka indywidualności w składzie jak wspomniani wcześniej Pirlo, Tevez czy Morata, którzy w pojedynkę potrafią rozstrzygnąć mecz. Dobra forma z ligi przełożyła się na znakomitą passę w Lidze Mistrzów. Bianconeri w fazie pucharowej odprawiali kolejno Borussię Dortmund, AS Monaco i obrońcę tytułu Real Madryt. To właśnie dwumecz z Realem Madryt zapadnie najbardziej w pamięć kibicom w całej Europie. Piłkarze z Madrytu nie byli w stanie przeciwstawić się doskonale pracującej maszynce. Mecze życia rozgrywał odrzucony w Madrycie Alvaro Morata. Trudno było rozpatrywać jego osobę w poprzednim sezonie w kategorii wschodzącej gwiazdy. Ale teraz gdy w przeciwieństwie do Realu otrzymał kredyt zaufania odpłacił się wieloma trafieniami do siatki rywala.

 

Czy forma sportowa u piłkarzy Juventusu zostanie podtrzymana do starcia finałowego Champions League? Zapewne w formie jest FC Barcelona i to Hiszpanie będą faworytem. Jednak to jest tylko jeden mecz. Jeden moment może zadecydować o końcowym triumfie. Nie będziemy bawić się w typowanie. Nie będziemy zdradzać naszych typów, niech wygra lepszy. Ale nie obrazilibyśmy się, gdyby piękna przygoda z Ligą Mistrzów ekipy z Turynu zakończyła się triumfem!

 

 

 

 

Sławomir Rzeźnik


Avatar
Data publikacji: 5 czerwca 2015, 23:25
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.