fot.
Udostępnij:

Spróbujmy za rok, czyli polskie drużyny w Europucharach

Co roku słyszymy o ambicjach i marzeniach kolejnych mistrzów Polski, którzy stają przed eliminacjami europejskich pucharów. Walka o Ligę Mistrzów, zapowiadane transfery, sen o wielkich pieniądzach i grze w elitarnych rozgrywkach. Jednak co sezon słyszymy "za rok nam się uda" i jeśli szczęście dopisze udaje się uzyskać awans do Ligi Europy. Ten sezon mógł dostarczyć wiele emocji na arenie międzynarodowej, lecz zdążył tylko rozczarować. Efekt taki do jakiego kibic polskiej piłki klubowej jest przyzwyczajony. Wszystkie polskie kluby odpadły jeszcze w grudniu z europejskich rozgrywek.

Spełnić sen o Lidze Mistrzów

W tym sezonie o pierwszy od 19. lat awans do Champions League walczył Lech Poznań. Drużyna z Wielkopolski rzutem na taśmę wygrała Ekstraklasę i przystępowała do eliminacji od drugiej rundy. Losowanie przyniosło FK Sarajewo i FC Basel. O ile ogranie Bośniaków było dla Lecha obowiązkiem, tak starcie ze Szwajcarami nie lada wyzwaniem. Ponadto w poznańskiej drużynie martwiło podejście do walki o Ligę Mistrzów, transfery nie wyglądały zbyt obiecująco, do optymizmu również było im daleko. Jednak do eliminacji podejść trzeba. W drugiej rundzie obyło się bez blamażu, dwa zwycięstwa 0:2 na wyjeździe i 1:0 u siebie pozwoliły na wyeliminowanie FK Sarajewa. Później niestety wyszły wszystkie mankamenty poznańskiej Lokomotywy. Doświadczona drużyna z Basel przyjechała do Polski, wygrała z Lechem 3:1. To praktycznie przesądziło o losach awansu. W rewanżu Lech nie był wstanie odrobić strat i po porażce 0:1 odpadł z walki o Champions League. Na otarcie łez pozostała im finałowa runda eliminacji Ligi Europy.

Miłe złego początki

Europejskie puchary to nie tylko mistrz kraju walczący o Ligę Mistrzów. To też drużyny z 2. i 3. miejsca w tabeli oraz zdobywca pucharu Polski, które próbują dostać się do fazy grupowej Ligi europejskiej. Przed tym sezonem apetyt na te rozgrywki był o wiele większy niż na wejście do Champions League w wykonaniu Lecha. O awans do grup walczyć miały Legia, Jagiellonia i Śląsk. Drużyna z Warszawy rozpoczynała rywalizację od drugiej rundy i planem minimum było wygranie tej i każdej kolejnej rundy. Tym bardziej, że w budżecie na nadchodzący sezon widniała kwota za awans do fazy grupowej Ligi Europy. Z kolei Jagiellonia po rozegraniu jednego z najlepszych sezonów ligowych w historii swoich startów miała ambicje zajść w Europucharach jak najdalej. W pierwszej rundzie wylosowali litewską Kruoję. Na wyjeździe gracze z Białegostoku wymęczyli wygraną 1:0, a na własnym boisku nie pozostawili Litwinom złudzeń. Rozbili ich rekordową ilością bramek - zwycięstwo 8:0 pozwoliło im z hukiem wejść do kolejnej rundy. Tam rywalem Jagiellonii była Omonia Nikozja. Niestety po remisie w Białymstoku i porażce na Cyprze 0:1 Jaga odpadła. Szkoda, że polskiej drużynie zabrakło szczęścia i takiego boiskowego zdecydowania gdyż trzecia runda eliminacyjna i być może szansa na większą niespodziankę byłby na wyciągnięcie ręki. Od pierwszej rundy walczył też Śląsk Wrocław, który skorzystał na udziale w finale Pucharu Polski drużyn Legii i Lecha. Oczekiwania co do Wrocławian były o wiele mniejsze niż do Jagiellonii. Po prostu jeśli Śląsk będzie wygrywał do dobrze, a jeśli się nie uda to trudno. Tak to wyglądało też w praktyce. Śląsk można pochwalić za dwumecz ze słoweńskim Celje. Wygrane 3:1 i 1:0 dostarczyły naszej lidze dodatkowych punktów to rankingu UEFA, a Śląsk wprowadziły do drugiej rundy. Tam niestety podzielił los drużyny z Białegostoku, tylko, że w gorszym stylu. Na własnym boisku co prawda zremisowali z faworyzowaną drużyną IFK Göteborg, lecz w Szwecji dali sobie strzelić dwie bramki nie strzelając przy tym żadnej. Skończyło się na 0:2 i odpadnięciu z rywalizacji.

Grupa Ligi Europy - obowiązek

Kiedy Jagiellonia i Śląsk odpadały to na tym etapie rozgrywek była jeszcze Legia. Drużyna ze stolicy w przeciwieństwie do dwóch wymienionych ekip przystępowała do eliminacji w roli faworyta. Po pechowo zakończonym sezonie i wicemistrzostwie kraju awans do fazy grupowej Ligi Europy traktowano jak obowiązek. Tym bardziej, że Wojskowi sezon wcześniej osiągnęli 1/16 finału tych rozgrywek. I tak w drugiej rundzie na Legię czekała rumuńska ekipa FC Botosani. U siebie wicemistrz Polski wygrał ledwie 1:0, zaś w rewanżu już pewniej gdyż 3:0. W kolejnej rundzie Legia trafiła na FK Kukesi. Podczas pierwszego meczu w Albanii doszło jednak do bardzo przykrego zdarzenia. Przy wyniku 1:2 dla gości, trafiony w głowę przez kibiców gospodarzy został Ondrej Duda. Spotkanie zostało wtedy przerwane, a Legii przyznano wygraną poprzez walkower. W Warszawie formalności zostały dopełnione i po 90. minutach i wyniku 1:0 Legia mogła myśleć o finałowej rundzie eliminacji. Los chciał aby Wojskowi zagrali o awans do fazy grupowej z Zorią Ługańsk. Drużyna, która w tym sezonie ma ambicje podjęcia walki z Dynamem i Shaktarem o mistrzostwo Ukrainy chciała sprawić niespodziankę. Była dla Legii wymagającym rywalem, jednak porażka 0:1 na Ukrainie stawiała wicemistrza Polski w uprzywilejowanej sytuacji. O wszystkim miał rozstrzygnąć mecz na stadionie przy ul. Łazienkowskiej. Legia zafundowała swoim kibicom dość nerwowe spotkanie, które ostatecznie wygrała 3:2 i trzeci raz z rzędu awansowała do fazy grupowej Ligi Europy.

To co osiągnęła drużyna z Warszawy było też obowiązkiem dla Lecha. Po odpadnięciu w dwumeczu z FC Basel pozostała Lechitom ostatnia runda kwalifikacji Ligi europejskiej. Los skrzyżował ich losy z węgierskim Videotonem. Był to mecz ekip, które odpadły z eliminacji do Ligi Mistrzów oraz miały w tamtym okresie sezonu znaczący kryzys. Poznaniacy jednak się przełamali wygrywając na wyjeździe 3:0 praktycznie zapewnili sobie awans. Mistrz Węgier również w rewanżu nie podjął znacząco walki i Lech wygrywając 1:0 wiedział już, że zagra w fazie grupowej Ligi Europy.

Liga Europy i nadzieje na sukces

Po losowaniu grup emocje były stonowane, aczkolwiek obie polskie drużyny miały szansę na awans do fazy pucharowej. Legia miała zagrać z Napoli, Club Bruggie i FC Midtjylland. Z kolei trafił ponownie na FC Basel, ponadto też na Fiorentinę i Belenenses Lizbona. Wydawało się, że zarówno Legia, jak i Lech mogą powalczyć z rywalami. Jednak Warszawska drużyna zaczęła od porażki w fatalnym stylu 0:1 w Danii. Lech zaś podejmował drużynę z Portugalii i skończyło się na bezbramkowym remisie. Później wcale nie zapowiadało się lepiej Lech przegrał kolejne już w tym sezonie spotkanie z FC Basel. Z kolei do Warszawy przyjechało Napoli i tylko pokazało jaka przepaść jest pomiędzy tymi drużynami. Wygrana 2:0 i ostatni gol w wykonaniu Gonzalo Higuiaina mówi samo z siebie - Legia po dwóch seriach gier wciąż bez punktów. Przełomowa była trzecia kolejka. Kolejorz dokonał niemożliwego wygrał na wyjeździe z Fiorentiną 2:1 i zwiększył swoje szanse na awans. Pierwszy punkt zdobyła Legia, po remisie 1:1 z Bruggią wciąż mogła myśleć o wyjściu z grupy. Runda rewanżowa jednak pokazała, że rozbudzone nadzieje były chwilowe. Lech przegrał u siebie z Fiorentiną, tak samo jak Legia w Belgii. I kiedy polskie drużyny znów były w trudnej sytuacji po raz drugi dały nadzieję, że wyjście z grupy może być realnym celem. Legia ograła duńskie Midtjylland, a Lech co prawda zremisował z Belenenses jednak ten punkt sprawił iż wygrana nad Basel w ostatnim meczu mogłaby zapewnić awans. Mogłaby lecz ta wygrana nie nadeszła, po meczu walki Lech przegrał 1:0 i nie uzyskał awansu do 1/16 finału Ligi Europy. Los Poznaniaków podzielili Wojskowi w spotkaniu z liderem przegrali aż 2:5. Drużyna z Napoli pokazała, że w tej edycji będzie walczyła nawet o zwycięstwo, a Legia takie marzenia musi odłożyć na kolejne sezony.

To jest już koniec...

W dniu wczorajszym Legia i Lech przegrali swoje ostatnie spotkania w grupach ligi europejskiej. Awansu oczywiście brak, finansowo również nie wygląda to zbyt optymistycznie. Nie licząc premii za awans do fazy grupowej Legia otrzyma zaledwie 480 tysięcy euro, Lech niewiele więcej 600 tysięcy euro. Patrząc na to ile wydaje się na transfery, ile zarabiają kluby, z którymi nasze drużyny chcą rywalizować są to nikłe kwoty. Po takim występie obie drużyny muszą wyciągnąć wnioski. Na plus na pewno warto odnotować kolejne doświadczenie w europejskich pucharach. Oczywiście jest jeden warunek, takie doświadczenie musi procentować w kolejnych występach. Polskie drużyny muszą przede wszystkim nie odstępować zaangażować i walką na boisku od swoich rywali. Muszą uwierzyć, że można wygrywać z każdą drużyna. W końcu Lech potrafił rywalizować jak równy z równym z Juventusem i Manchesterem City zaledwie 5 lat temu. Legia zaś w ostatnich czterech sezonach potrafiła dwa razy wyjść z grupy Ligi Europy. Przykro jest patrzeć, że polskie drużyny w kolejnym sezonie cofają się do punktu startowego. W meczach z mocniejszymi rywali widać nadmierny respekt, tremę. Nie ma wystarczającej woli walki i wiary we własne umiejętności. Oby w kolejnym sezonie te, czy inne polskie drużyny grające w europejskich pucharach potrafiły przezwyciężyć swoje słabości i były silniejsze mentalnie. Czy polskie kluby stać na to i na wygrywanie ważnych spotkań? Na pewno tak, ale czy to im się uda przekonamy się za rok. Tymczasem pozostaje nam śledzenie polskiej Ekstraklasy aby dowiedzieć się kto powalczy w kolejnych eliminacjach Ligi Mistrzów i Ligi Europy.

Mecze Śląska:

I runda el. LE

NK Celje - Śląsk Wrocław 0:1

Śląsk Wrocław - NK Celje 3:1

awans: Śląsk Wrocław

II runda el. LE

Śląsk Wrocław - IFK Göteborg 0:0

IFK Göteborg - Śląsk Wrocław 2:0

awans: IFK Göteborg

Mecze Jagiellonii: 

I runda el. LE

Kruoja - Jagiellonia Białystok 0:1

Jagiellonia Białystok - Kruoja 8:0

awans: Jagiellonia Białystok

II runda el. LE

Jagiellonia Białystok - Omonia Nikozja 0:0

Omonia Nikozja - Jagiellonia Białystok 1:0

awans: Omonia Nikozja

Mecze Lecha:

II runda el. LM

FK Sarajewo - Lech Poznań 0:2

Lech Poznań - FK Sarajewo 1:0

awans: Lech Poznań

III runda el. LM

Lech Poznań - FC Basel 3:1

FC Basel -Lech Poznań 1:0

awans: FC Basel

IV runda el. LE

Lech Poznań - Videoton 3:0

Videoton - Lech Poznań 0:1

awans: Lech Poznań

Faza grupowa LE

Lech Poznań - Belenenses 0:0

FC Basel - Lech Poznań 2:0

Fiorentina - Lech Poznań 1:2

Lech Poznań - Fiorentina 0:2

Belenenses - Lech Poznań 0:0

Lech Poznań - FC Basel 0:1

awans: FC Basel i Fiorentina

Mecze Legii:

2 runda el. LE

Legia Warszawa - FC Botosani 1:0

FC Botosani - Legia Warszawa 0:3

awans: Legia Warszawa

3 runda el. LE

FK Kukesi - Legia Warszawa 0:3 (walkower)

Legia Warszawa - FK Kukesi 1:0

awans: Legia Warszawa

4 runda el. LE

Zoria Ługańsk - Legia Warszawa 0:1

Legia Warszawa - Zoria Ługańsk 3:2

awans: Legia Warszawa

Faza grupowa LE

FC Midtjylland - Legia Warszawa 1:0

Legia Warszawa - Napoli 0:2

Legia Warszawa - Club Brugge 1:1

Club Brugge - Legia Warszawa 1:0

Legia Warszawa - FC Midtjylland 1:0

Napoli - Legia Warszawa 5:2

awans: Napoli i FC Midtjylland

Autor: Mikołaj Barbanell


Avatar
Data publikacji: 11 grudnia 2015, 21:46
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.