fot. TalkSport
Udostępnij:

Spokojne zwycięstwo The Reds

Liverpool dzięki trafieniom Salaha i Mane zgarnął trzy punkty w meczu z Newcastle 2:0 (1:0). Dzięki temu The Reds co najmniej do jutra mogą cieszyć się z miana wicelidera Premier League.

Rafa Benitez jeszcze nie przegrał z Liverpoolem jako menedżer Chelsea, Valencii oraz Newcastle, ale tym razem wszystko zdaje się być przeciwko niemu. The Reds są w gazie i zdaje się nie do zatrzymania w chwili obecnej. Historia również jest im przychylna. W starciach ze Srokami - w erze Premier League - Liverpool zdobył 89 goli i wygrał aż 17 spotkań na Anfield.

Blisko kolejnego trafienia w pogoni o koronę króla strzelców, po blisko kwadransie gry, był Mohammed Salah. Świetne długie podanie od Virgila Van Dijka, ale strzał z woleja zatrzymał bramkarz Srok. Mecz rozgrywany był w niezłym tempie, ale brakowało konkretnych sytuacji bramkowych. Jak jednak pięć minut przed przerwą pokazali piłkarze Kloppa, wcale nie potrzebują ich dużo, by wyjść na prowadzenie. Alex - Oxlade Chamberlain przejął bezpańską piłkę i pognał do przodu. Salah uwolnił się spod opieki Lascellesa i zdobył 24 gola w tym sezonie, czyli dokładnie tyle, co Harry Kane i... cała jedenastka Newcastle United. Jeszcze przed zejściem do szatni, Mohammed Diame posłał rakietę na bramkę Kariusa, bramkarz The Reds jest od kilku tygodni prawdziwą tarczą.

Rafa Benitez mimo konieczności odrabiania straty, nie zdecydował zmienić taktyki na bardziej ofensywną. Pomocnicy The Reds mogli czuć się jakby grali w szachy - trzeba było cierpliwie podawać i czekać na błąd lub wyrwę w ustawieniu rywala. Liverpoolowi w 55. minucie się to udało, a wszystko dzięki znakomitemu pomysłowi Firmino i pracy zespołowej.

Po drugim golu, mecz stracił na atrakcyjności, bo gospodarze już mieli swój rezultat. Prawdopodobnie dopiero kontaktowy gol ożywiłby rywalizację. Takowego nie uświadczyliśmy. W samej końcówce Jurgen Klopp i jego zawodnicy słusznie domagali się czerwonej kartki za faul na Mohammedzie Salahu.

Liverpoolowi należą się brawa za pewne zwycięstwo i bezlitosne wykorzystanie wszystkich słabych stron rywala przy zachowaniu czystego konta. Newcastle ma tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową, zaś gospodarze do meczu United będą zajmować drugie miejsce w tabeli.


Avatar
Data publikacji: 3 marca 2018, 20:22
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.