fot.
Udostępnij:

Śląsk na kolanach, pewna wygrana Cracovii!

W tym meczu było wszystko! Emocje, bramki, kartki, ładne akcje i twarda gra. Ogólnie mówiąc mecz mógł się podobać, a my nie mamy prawa, aby narzekać.

Ostatecznie Cracovia zasłużenie wygrała ze Śląskiem 3:0 po dwóch bramach  Saidiego Ntibazonkizy oraz jednym trafieniu Marcina Budzińskiego. Warto dodać, że zespół Ślaska od 5 minuty grał w osłabieniu po tym, jak czerwoną kartkę obejrzał Rafał Gikiewicz, za zagranie piłki ręką za polem karnym.

Mecz bardzo pechowo rozpoczął się dla gospodarzy. Już w 5 min. czerwoną kartkę ujrzał golkpier Śląska, Rafał Gikiewicz za próbę „obrony” piłki po za polem karnym. Plac gry z tego powodu musiał opuścić Sabino Ptaku, a w jego miejsce wszedł Marian Kelemen, który stanął między słupkami i chwilę potem popisał się pierwszą, dobrą interwencją. Mimo gry w osłabieniu piłkarze Stanislava Levý’ego starali się grać ofensywnie co im się udawało. W 24 min. bardzo dobry strzał głową oddał Paixao, lecz jeszcze lepiej zachował się Pilarz odbijając to uderzenie. Chwilę potem drużyna Pasów mogła mówić o dużym szczęściu. Piłka po strzale Hołoty odbiła się od poprzeczki. Najlepszą i zarazem najlepszą okazję na objęcie prowadzenia w pierwszej połowie piłkarze Śląska Wrocław mieli w 40 min., kiedy to Stevanović zmarnował doskonałą okazje strzelając prosto w bramkarza. Równie bardzo dobrą okazję w 45 min. miała Cracovia. W doskonałej sytuacji znalazł się Ntibazonkiza, ale  Kelemen popisał się efektowną paradą i uchronił swój zespół od utraty bramki.

Po zmianie stron w końcu doczekaliśmy się goli. Dwójkowa akcja Nowak – Ntibazonkiza, ten pierwszy będący już w polu karnym oddaje strzał, który zostaje zablokowany, a piłka spada do Ntibazonkizy, który z pierwszej piłki pokonuje bramkarza Śląska. W kolejnych minutach powiększała się przewaga piłkarzy Cracovii, jednak bez efektów w postaci bramki. W 76 min. powinno być 0:2 dla gości. Krakowska drużyna dobrze rozegrała atak pozycyjny po czym nastało duże zamieszanie w polu karnym Kelemena i zabrakło tylko trochę szczęścia, aby padł drugi gol. W odpowiedzi zawodnicy Śląska zagrozili bramce gości, lecz Krzysztof Pilarz popisał się instynktowną paradą i sparował piłkę do boku. W 80 min. bardzo dobrą okazję na podwyższenie rezultatu miał Danielewicz, lecz jego strzał okazał się zbyt słaby. Chwilę potem Pasy udokumentowały swoją przewagę zdobywając drugą bramkę. Dobre podanie od Nowaka wykorzystał Ntibazonkiza, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem WKS’u nie miał żadnych problemów z umieszczeniem futbolówki w bramce i po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Jeszcze w doliczonym czasie strzał z rzutu wolnego Mili dobrze obronił Pilarz. Natomiast kropkę nad „i” w 92 min. postawił Budziński po książkowej akcji Cracovii.

Śląsk Wrocław 0:3 Cracovia Kraków

Bramki: Saidi Ntibazonkiza x2, Marcin Budziński

 

Skład:

 - Śląsk Wrocław:

R.Gikiewicz (5 min. czerwona kartka), T.Socha(82 min. T.Socha), R.Grodzicki, S.Ptaku (7 min. M.Kelemen), A.Kokoszka, Dudu, T. Hołota, D. Stevanović, S.Mila, P.Kazimierczak, M. Paixao

 - Cracovia Kraków:

K.Pilarz,  S.Szeliga, M.Żytko, M.Kosanović, A.Marcniak, S.Steblecki, M.Budziński,  D. Dąbrowski, K.Danielewicz, S. Ntibazonkiza(82 min. V. Boljević), D.Nowak (89 min. B.Dudzic)


Avatar
Data publikacji: 25 września 2013, 20:30
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.