blank
fot. Forzaroma.info
Udostępnij:

Serie A: Torino przegrywa z Romą mimo heroicznej walki w drugiej połowie

Torino zmieniło swoje modus operandi. Tym razem bezradni byli w pierwszej części gry by z dobrej pokazać się w drugiej. Nie wystarczyło to jednak na Rzymian i Granata przegrała to spotkanie 3:1.

Na samym początku meczu coś w grze trenera Giampaolo działało i mogło dawać pewną nadzieję. Szybko pozbawił ją jednak swoich kolegów Singo otrzymując dwie żółte kartki odpowiednio w 7' i 14' minucie. Obrońca Il Toro udał się do szatni, a przed dziesiątką jego kompanów stanęło zadanie niemożliwe. Roma od razu rzuciła się do ataku by jak najszybciej skorzystać z osłabienia rywala. Pierwszego gola Giallorossi zdobyli w 27' minucie spotkania. Z zamieszania w polu karnym skorzystał Mkhitaryan i sytuacyjnie mocnym uderzeniem pokonał bramkarza gości. Piłka odbiła się jeszcze od słupka, ale kręciła się do bramki i tam też ostatecznie wylądowała. Bramkę na 2:0 podopieczni Fonseci zdobyli kwadrans później. Bremer podciął wychodzącego sam na sam w polu karnym Dzeko i sędzia wskazał na 11 metr od bramki. Z rzutu karnego nie pomylił się bezbłędny w tym elemencie Jordan Veretout.

W drugiej połowie Torino zaczęło się budzić. Gracze Giampaolo wyglądali żywiej i przede wszystkim nie złożyli broni mimo bardzo złej sytuacji. Niezwykle blisko gola kontaktowego był Edera, który zmienił Ansaldiego na koniec pierwszej części gry. Ansaldi z kolei zagrał raptem 20 minut, bo w minucie 23' to on zastąpił Gojaka. Przedziwne ruchy szkoleniowca Torino mogliśmy zobaczyć tego wieczora w Rzymie, natomiast wróćmy do strzału Simone Edery. Uderzył piekielnie mocno zza pola karnego i piłka odbiła się od poprzeczki. Otrzeżwiło to nieco graczy Giallorossich i na nieco ponad 20 minut przed końcem udało im się zdobyć trzeciego gola. W szesnastce Granaty do Pellegriniego zagrał Borja Mayoral, a Włoch pięknym, potężnym uderzeniem wpakował futbolówkę w samo okienko bramki. Vanja Milinkovic - Savic nawet nie drgnął.

Już witali się z gąską...

W tym momencie wydawało się, że jest już po wszystkim, trener Fonseca wpuścił wychowanka Calafioriego i zanosiło się na nudną końcowkę meczu. Kłopoty jednak zaczęły się właśnie od młodego gracza Romy. Jego złe podanie zaowocowało przechwytem, a w polu karnym wywiązało się zamieszanie. Ibanez nie dogadał się z Pau Lopezem co otworzyło drogę Belottiemu do wbicia piłki do bramki. Zrobiło się 3:1 i Torino ruszyło za ciosem. Stworzyli całkiem sporo sytuacji bramkowych, lecz żadna z nich nie skończyła się golem. W ostatnich minutach to Rzymianie mieli jeszcze okazję na kolejnego gola, ale w sytuacji sam na sam za długo zwlekał Mayoral. 

AS Roma 3 : 1 Torino

27' Mkhitaryan, 43' Veretout (k.), 68' Pellegrini - 73' Belotti


Avatar
Data publikacji: 17 grudnia 2020, 23:03
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.