blank
fot. sscnapoli.it
Udostępnij:

Serie A: Potknięcie Napoli, wysoka wygrana Sampdorii!

Drużyna Gennaro Gattuso udała się na wyjazd do Bologni, by tam powalczyć o ligowe punkty. Niestety potyczka ta zakończyła się remisem 1:1, a mało brakowało, by Napoli wyjechało kompletnie z niczym. Sampdoria zaś wysoko ograła Cagliari 3:0! 

Napoli wciąż mierzy wysoko, chcą po zakończeniu tego sezonu cieszyć się z awansu do europejskich pucharów. Jedyna realna szansa na horyzoncie to Liga Europy, ponieważ do czwartego Interu tracą aż 15. punktów! Dziś byli zdecydowanym faworytem w konfrontacji z podopiecznymi Sinisy Mihajlovicia. Spotkanie to nie mogło zacząć się lepiej. Już w 7. minucie gry Matteo Politano posłał kapitalną piłkę z rzutu wolnego w pole karne. Tam najlepiej odnalazł się Kostas Manolas, który najwyżej wyskoczył do dośrodkowania i pewnym strzałem głową umieścił futbolówkę w siatce. Goście zadowoleni z faktu szybkiego wyjścia na prowadzenie próbowali zdobyć kolejne gole. W pierwszej połowie mili sporo okazji, ale dobrymi interwencjami wykazywał się Łukasz Skorupski.

Dopiero po zmianie stron Bologna odwróciła losy tego starcia. Goście nie byli już tak skuteczni, nie mieli za bardzo możliwości skonstruowania chociaż jednej dobrej składnej akcji. Gospodarze wykorzystali ten fakt i ruszyli do odrabiania strat. W 67. minucie Rodrigo Palacio pokonał Alexa Mereta, lecz niestety sędzia tego gola nie uznał. Strzelec w momencie zagrania znajdował się na pozycji spalonej. Bologna nie poddała się, pomimo tego przykrego faktu szukali dalej okazji, piłkarze nakręcali się wzajemnie do dalszej współpracy. Ich efekty mogliśmy zobaczyć w 80. minucie kiedy to Roberto Soriano obsłużył podaniem Musę Barrowa. Ten od razu znalazł sobie trochę miejsca i pewnym strzałem pokonał Mereta.

Na Stadio Luigi Ferraris mogliśmy zobaczyć bardzo ciekawe spotkanie. Zarówno Sampdoria jak i Cagliari chciało pokazać się z jak najlepszej strony. Obie ekipy stworzyły sobie wiele okazji, by wyjść na prowadzenie, ale skuteczność bardziej trzymała się gospodarzy. Najpierw w 8. minucie Manolo Gabbiadini dobrze odnalazł się w polu karnym i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Potem w 41. minucie prowadzenie podwyższył Federico Bonazzoli. W drugiej połowie ponownie dał o sobie znać i definitywnie dzięki swojej drugiej bramce ustawił wynik tego meczu.

 

 


Avatar
Data publikacji: 15 lipca 2020, 23:07
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.