fot. fot. inter.it
Udostępnij:

Serie A: Pewne zwycięstwo Interu

Inter zdemolował Genoę 5:0 w meczu 11. kolejki Serie A. Zespół z Mediolanu podtrzymał tym samym swoją zwycięską passę w lidze i ma już na koncie siedem kolejnych wygranych. Mecz na ławce rezerwowych rozpoczął Krzysztof Piątek, który pojawił się na boisku na początku drugiej połowy.

Dwa ciosy i knockdown do przerwy

Pierwszą szansę Inter wykreował sobie już 70 sekund po rozpoczęciu gry. Piłka dośrodkowana w pole karne przez Politano ominęła wszystkich obrońców gości i trafiła pod nogi Martineza, ale Argentyńczyk uderzył nad poprzeczką. Kolejne sytuacje były tylko kwestią czasu. Ponownie na prawym skrzydle piłkę opanował Politano. Tym razem młody skrzydłowy zdecydował się przełożyć piłkę na lewą nogę i strzelić na bramkę gości, ale futbolówkę spokojnie wyłapał Radu. Już chwilę później Rumuński bramkarz nie miał nic do powiedzenia przy strzale Gagliardiniego i Inter wyszedł na prowadzenie. Prowadzenie, które mogło trwać bardzo krótko .Niedługo po wznowieniu gry Semir Handanović podał bardzo ryzykownie wzdłuż linii bramkowej, ale napastnik rywali nie zdołał dobiec do piłki. Akcja momentalnie przeniosła się pod bramkę gości. Po fatalnych błędach w obronie w sytuacji sam na sam stanął Politano i nie dał bramkarzowi żadnych szans.

Genoa grała bardzo słabo. Podopieczni Spallettiego robili właściwie co chcieli na połowie gości i trzecia bramka wisiała w powietrzu. Jeszcze przed przerwą po dośrodkowaniu w pole karne główkował De Vrij, ale piłka po jego strzale minęła słupek. W trakcie doliczonych trzech minut Inter Mógł podwyższyć prowadzenie, ale żaden ze stałych fragmentów gry nie przyniósł bramki. W pierwszej połowie mediolańczycy bez dwóch zdań byli drużyną lepszą i zdawało się, że tylko cud uratuje gości przed porażką.

Cudu nie było

Gospodarze bardzo szybko zaczęli strzelanie w drugiej połowie. Po kolejnych błędach obrony Genui piłkę do pustej bramki wpakował Gagliardini. W tym krytycznym momencie trener gości postanowił wprowadzić Krzysztofa Piątka. Niewiele zabrakło, a Polak tuż po wejściu mógł pokonać Handanovicia, ale po jego strzale po wrzutce z rzutu rożnego Bośniak spokojnie złapał piłkę. Wysokie prowadzenie wyraźnie uśpiło Nerazzurrich. Tempo meczu znacznie spadło, a goście nijak nie potrafili przedrzeć się pod bramkę rywali. Druga połowa była spacerkiem dla zespołu z Lombardii. Jedynym zawodnikiem, który dążył do zdobycia gola był Gagliardini, który liczył w tym meczu na hat-tricka. I w samej końcówce Włoch był bliski trzeciej bramki. Po zamieszaniu w polu karnym pomocnik Interu strzelił z bliskiej odległości. Piłka odbiła się jednak od jego nogi i trafiła w ręce Radu.

Jeszcze dwa razy w doliczonym czasie gry kibice na San Siro mogli unieść ręce w geście radości. Najpierw Joao Mario opanował piłkę przed polem karnym i uderzył nie do obrony, a następnie Radja Nainggolan pokonał bramkarza gości i ustalił wynik spotkania na 5:0. Zawodnicy Spallettiego zagrali fantastycznie i zasłużenie zgarnęli komplet punktów. Gospodarze odnieśli siódme kolejne zwycięstwo w Serie A i zrównali się punktami z Napoli na pozycji wicelidera.

 

Inter - Genoa 4:0 (2:0)

Gagliardini 14',48', Politano 16' Joao Mario 90+1', Nainggolan 90+3'


Avatar
Data publikacji: 3 listopada 2018, 17:04
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.