Serie A: Napoli bez Ligi Mistrzów
Ostania kolejka Serie A przyniosła wiele emocji. Walka o to, kto w przyszłym sezonie zagra w Lidze Mistrzów trwała do ostatnich sekund rozgrywek na Półwyspie Apenińskim.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Obie ekipy miały problemy z pokonaniem defensywy rywali. Jednak to goście pierwsi wyszli na prowadzenie. Na kilka minut przed zejściem do szatni, w polu karnym "La Dei" został sfaulowany Theo Hernandez. Mimo protestów gospodarzy sędzia wskazał na jedenasty metr. Do wykonania stałego fragmentu gry podszedł Kessie, który pewnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce Golliniego. Włoski bramkarz nawet nie ruszył się z miejsca.
Po zamianie stron świetną szansę na wyrównanie wyniku miał Duvan Zapata. Jednak bo bardzo mocnym strzale Kolumbijczyka piłka przeleciała zaledwie kilka centymetrów od słupka bramki Donnarummy. Milan odpowiedział na to swoją akcją, w której aluminium obił Leao. Stadion w Bergamo na chwilę zamienił się w ring bokserki, na którym obie ekipy raz po raz wymieniały ciosy. Mimo tego skuteczniejsi znowu okazali się goście. Co ciekawe, druga bramka tego spotkania również padła z rzutu karnego. Kessie po raz rugi zamienił "jedenastkę" na gola, gwarantując swojej drużynie grę w Lidze Mistrzów.
Atalanta Bergamo - AC Milan 0:2 (0:1)
Kessie 43' 93'
Atalanta Bergamo: Gollini – Tolói (Palomino 87'), Romero, Maehle (Pasalić 79'), Djimsiti – Gosens, Freuler (Miranczuk 87'), de Roon – Malinovskyj, Pessina (Muriel 46') – D. Zapata
AC Milan: Donnarumma – Calabria, Kjaer, Tomori, Hernández – Binnásir (Krunić 61'), Kessié, Saelemaekers (Dalot 79') – Díaz (Meite 62'), Leao (Mandzukić 69'), Çalhanoğlu
Żółte kartki: Freuler 48', de Roon 69', Toloi 86' - Mandzukić 82', Krunić 92', Dalot 93'
Czerwone kartki: de Roon 92'
Piłkarze "Starej Damy" nie mieli zamiaru pozostawiać swojego udziału w Lidze Mistrzów przypadkowi. Dlatego turyńczycy na prowadzenie wyszli już w szóstej minucie. Po efektownym zagraniu piętką Alvaro Moraty pod polem karnym rywali, piłkę otrzymał Kulusevski. Szwed z problemami dograł futbolówkę do Rabiota, a ten uderzył na bramkę Skorupskiego. Polakowi udało się sparować strzała na poprzeczkę, ale przy dobitce Chiesy nasz reprezentant nie miał już nic do powiedzenia.
Przed końcem pierwszej połowy podopiecznym Andrei Pirlo jeszcze raz udało się przebić przez defensywę Bolognii. Tym razem, na listę strzelców wpisał się Morata. Najpierw Dybala dzięki swojemu świetnemu wyszkoleniu technicznemu wywiódł obrońców gospodarzy w pole, a następnie przelobował golkipera. Jednak piłka nie zmierzała do siatki, przez co hiszpański napastnik musiał wykończyć całą akcję. Swoją obecność chciał zaznaczyć również Rabiot, który wykorzystał dobre podanie Kulusevskiego i w 45. minucie wyprowadził "Starą Damę" na trzybramkowe prowadzenie.
Druga odsłona nie zapowiadała się lepiej dla Bolognii, ponieważ Skorupski już w 48. minucie musiał po raz kolejny wyjmować piłkę z siatki. Mimo że polski golkiper zdołał jeszcze zareagować na strzał Moraty, to uderzenie okazało się zbyt mocne, by je zablokować. Gospodarze nie mieli już praktycznie szans, na zdobycie w tym pojedynku chociaż punktu. Mimo tego udało im się jeszcze zdobyć honorowego gola. Zamieszanie w polu karnym "Starej Damy" wykorzystał Orsolini, który umieścił pikę w siatce gości. Dzięki temu zwycięstwu Juventus zapewnił sobie grę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie.
Bologna - Juventus 1:4 (0:3)
Orsolini 86' - Chiesa 6', Morata 30' 48', Rabiot 45'
Bologna: Skorupski – Tomijasu, Soumaoro, Medel (Antov 60'), De Silvestri (Fargo 68') – Schouten (Baldursson 80'), Svanberg – Vignato (Sansone 59'), Skov Olsen (Orsolini 57'), Palacio – Barrow
Juventus: Szczęsny (Pinsoglio 68') – Cuadrado, de Ligt (Bonucci 46'), Chiellini (Arthur 57'), Sandro – Kulusevski, Danilo (Bernardeschi 68'), Rabiot, Chiesa (McKennie 60') – Dybala, Morata
Żółte kartki: Medel 44' - Morata 37', McKennie 65'
Mimo sporych oczekiwań przed spotkaniem Napoli przez pierwszą połowę nie potrafiło znaleźć drogi do bramki Pandura. Hellas grał futbol, do którego w tym sezonie przywykli już fani calcio. W trakcie pierwszych 45. minut goście dopuścili się aż 13 fauli, przez co arbiter dwukrotnie musiał sięgać po żółtą kartkę. Chociaż "Azzurri" częściej byli w posiadaniu piłki, to do momentu zejścia do szatni nie udało im się oddać ani jednego celnego strzału.
Przełamanie przyszło dopiero w 60. minucie. Do bramki Werony trafił Rrahmani, dla którego było to pierwsze trafienie w tym sezonie. Jednak goście nie zamierzali bezczynnie czekać na kolejny cios piłkarzy Gattuso. Po dziewięciu minutach na stadionie w Neapolu znów był remis. Tym razem dobrym strzałem popisał się Faraoni, który dostał swoją szansę po błędzie Hysaja. Gospodarze nie potrafili się podnieść po tym trafieniu. Mecz zakończył się remisem, co oznacza nieobecność Napoli w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie.
Napoli - Hellas Werona 1:1 (0:0)
Rrahmani 60' - Faraoni 69'
Napoli: Meret – Di Lorenzo, Manolás, Rrahmani, Hysaj (Rui 72')– Ruiz, Bakayoko (Petagna 81') – Lozano (Politano 68'), Zieliński (Mertens 72'), Insigne – Osimhen
Hellas Werona: Pandur (Berardi 63') – Ceccherini (Lovato 76'), Günter, Dimarco – Faraoni (Ruegg 76'), Dawidowicz (Udogie 41'), Ilić, Lazović – Bessa, Zaccagni – Kalinić (Lasagna 63')
Żółte kartki: Lozano 20', Bakayoko 71', Hysaj 88' - Ilić 20', Dawidowicz 38', Udogie 54', Dimarco 56'
23.05.2021 r., 38. kolejka Serie A:
Inter Mediolan 5:1 Udinese
Sassuolo 2:0 Lazio
Torino 1:1 Benevento
Spezia 2:2 Roma
-
BrazyliaOficjalnie: Marcelo pokłócił się na meczu z trenerem. Efekt? Odejście z Fluminense
Victoria Gierula / 2 listopada 2024, 19:38
-
EkstraklasaPKO Ekstraklasa: Wymęczone zwycięstwo Rakowa ze Stalą (SKRÓT WIDEO)
Kamil Gieroba / 2 listopada 2024, 18:23
-
BundesligaNowe wieści w sprawie przyszłości Sahina. Jest decyzja Borussii
Kamil Gieroba / 1 listopada 2024, 21:01
-
La LigaFC Barcelona monitoruje... kolejnego Polaka?
Kamil Gieroba / 1 listopada 2024, 19:03
-
EkstraklasaBośniacki pomocnik na radarze Legii Warszawa
Kamil Gieroba / 31 października 2024, 16:58
-
EkstraklasaTe wieści ucieszą kibiców Legii. Zatrzyma utalentowanego piłkarza
Kamil Gieroba / 31 października 2024, 14:15