fot. sambafoot.com
Udostępnij:

Ronaldinho przemówił po raz pierwszy od aresztu w Paragwaju: To był dla mnie wielki cios

Nigdy nie wyobrażałem sobie, że coś takiego może mi się przytrafić, to był wielki cios - stwierdził Ronaldinho w wywiadzie dla dziennika "Marca".

Legenda reprezentacji Brazylii i były piłkarz m.in. Barcelony wraz z bratem na początku marca zostali aresztowani. Trafili do paragwajskiego więzienia, gdzie spędzili ponad miesiąc. Złamali prawo posługując się fałszywymi dokumentami. Po wpłaceniu 1,6 miliona dolarów obydwaj wyszli z więzienia i przebywają teraz w domowym areszcie.

Przyjechałem do Paragwaju, aby uruchomić kasyno online i sprzedaż książki. Wszystko, co robimy, jest w ramach kontraktów, którymi zarządza mój brat. Byliśmy absolutnie zaskoczeni, że dokumenty, które mieliśmy, nie były legalne. Od tego momentu naszym zamiarem była zawsze współpraca z sądami w celu wyjaśnienia faktów - mówił Ronaldinho.

Zawsze mam swoją wiarę, zawsze modlę się o to, aby wszystko poszło dobrze i mam nadzieję, że wkrótce to wszystko się skończy. Całe moje życie starałem się osiągnąć najwyższy poziom zawodowy i przynosić ludziom radość z mojej piłki nożnej. Mój czas w więzieniu? Przywitali mnie życzliwie: gra w piłkę, podpisywanie autografów i zdjęć... to część mojego życia - dodał Brazylijczyk.

Jedną z głównych podejrzanych w prowadzonej sprawie jest bizneswomen, która organizowała podróż gwiazdorowi. Ucierpieć mogły również inne osoby, ale póki proces jest w toku Ronaldinho musi przebywać w areszcie. Sytuację komplikują natomiast inne problemy prawne Brazylijczykowi. W ojczyźnie ma zajęte większość nieruchomości, posiada mnóstwo długów, a państwu jest winien dwa miliony euro z tytułu niezapłaconych podatków.


Kamil Gieroba
Data publikacji: 27 kwietnia 2020, 21:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.