Rakitić
fot. goal.com
Udostępnij:

Rakitić: Rzadko się zdarza tyle czekać na gola i jestem o to zły na siebie

Ivan Rakitić długo czekał na pierwszą bramkę w sezonie. Chorwat na bramkę w jakichkolwiek rozgrywkach czekał blisko półtora roku.

2 marca 2019 roku. Wtedy po raz ostatni piłka po strzale Ivana Rakiticia wylądowała w siatce. Chorwat dał wówczas FC Barcelonie zwycięstwo w El Clasico (1:0). Jednak od tamtego momentu aż do ostatniej kolejki LaLigi nastąpiła gigantyczna posucha Rakiticia. 32-latek tak samo jak przed rokiem swoją bramką dał zwycięstwo Dumie Katalonii. Wchodząc z ławki strzelił jedynego gola w meczu z Athletic Bilbao. W rozmowie z "Marcą" Rakitić nie krył niezadowolenia ze swojej formy strzeleckiej, ale jest zadowolony, że w końcu się przełamał..

- To był trudny mecz, Athletic mocno dał się nam we znaki. Ale jestem zachwycony zdobyciem pierwszego gola w tym sezonie. Rzadko się zdarza tyle czekać na gola i jestem o to zły na siebie - mówi pomocnik.

- Zawsze jest trudno wygrać LaLigę, ponieważ to najlepsza liga na świecie. Jesteśmy na tym w stu procentach skupieni na lidze i będziemy walczyć do końca - dodał Rakitić.

O triumf w tegorocznej edycji będzie ciężko. FC Barcelona ma tylko 3 punkty przewagi nad drugim Realem Madryt, który ma mecz w zapasie, a do końca pozostało 7 kolejek. Dla samego Rakiticia to może być ostatni sezon na Camp Nou. 32-latek zaczyna swój ostatni rok kontraktu, a zainteresowanie wykazują oba kluby z Milanu czy kilka drużyn z Premier League. Sam Chorwat jednak chciałby zostać w FC Barcelonie, o ile byłoby to możliwe. W tym sezonie zagrał łącznie w 35. meczach w których strzelił jedną bramkę i 4 razy asystował. Jednak sporo z tych spotkań była epizodami z ławki.


Avatar
Data publikacji: 24 czerwca 2020, 13:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.