fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Puchar Polski: Sensacja na „dzień dobry”!

Mamy pierwszą niespodziankę w 1/8 finału Pucharu Polski sezonu 2016/17! GKS Jastrzębie na własnym obiekcie wyeliminował wyżej notowanego Górnika Łęczna.

Ekipa z Jastrzębia przed tym spotkaniem była skazywana na pożarcie przez wyżej notowanego rywala. Górnik mógł prowadzić już w 10.minucie po kapitalnym uderzeniu Adama Dźwigały z dystansu. Piłka kopnięta przez świeżo ściągniętego do klubu piłkarza, poszybowała na poprzeczkę bramki Drazika. Kilka chwil po tym zdarzeniu, mieliśmy szansę dla gospodarzy, ale świetnie ustawionego napastnika Gks-u, w porę uprzedził Komor.

Po przerwie do śmielszych ataków ruszyli trzecioligowcy, czego efektem był gol, którego zdobył Kamil Szymura. Środkowy obrońca idealnie znalazł się w polu karnym przeciwnika w momencie stałego fragmentu gry. Jego uderzenie głową z paru metrów okazało się nie do wyciągnięcia dla Małeckiego. W 69.minucie zawodów, doskonałym zagraniem z głębi szesnastki Jastrzębia, popisał się Grzegorz Piesio, jednak solidnie kropnięcie obiło prawy słupek bramki. Andrzej Rybarski, szkoleniowiec przyjezdnych, w końcówce odczuł ogromny ból głowy, ponieważ za kartki boisko opuścił Komor. Sędzia wyrzucił gracza w 81.minucie pojedynku. Krótko po tym, mogło być już 2:0, lecz fenomenalnie na posterunku postąpił Małecki, zatrzymując techniczną próbę Alego. Młody zawodnik przepięknie uderzał zza pola karnego.

Arbiter główny do regulaminowego czasu dorzuć trzy minuty. Ten prezent od sędziego udało się wykorzystać gościom, którzy w trzeciej minucie, skutecznie wykonali rzut karny po faulu Mazurkiewicza. Nadzieję swoim kolegom i kibicom dał Radosław Pruchnik. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.

W pierwszej połowie bonusowego czasu dużo bardziej aktywniejsi byli gracze Jarosława Skrobacza, lecz brakowało precyzji w okolicach pola karnego oponenta. Niebezpiecznie wygląda sytuacja, kiedy Pruchnik o górną piłkę rywalizował z bramkarzem. Defensor po groźnym starciu musiał skorzystać z pomocy sztabu medyków. Tuż przed zakończeniem, Górnik Łęczna musiał pogodzić się z kolejnym osłabieniem. Po raz drugi w tym spotkaniu żółtą kartkę zobaczył Przemysław Pitry.

Niżej notowana drużyna na boisku próbowała szybko dobić zdziesiątkowanego przeciwnika. Blisko realizacji celu był Szczepan, lecz zagranie z powietrza odbiło się od lewego słupka. Pół godziny gry nie przyniosło wygranego, więc piłkarze byli skazani na konkurs rzutów karnych...

Wojnę nerwów wygrał "kopciuszek" tej edycji Pucharu Polski. Rzut karny na wagę zwycięstwo wzorowo wykonał Kulawiak. W następnej rundzie mierzyć im się będzie dane z triumfatorem starcia: Wigry Suwałki - Górnik Zabrze.


GKS Jastrzębie 1:1 Górnik Łęczna

Strzelcy:

1:0 – Szymura (63')

1:1 – Pruchnik (90+3') (k,)

Bilans „jedenastek”:

0:1 – Dźwigała (+)

1:1 – Jadach (+)

1:2 – Pruchnik (+)

2:2 – Szczęch (+)

2:2 – Piesio (-)

2:2 – Szymura (-)

2:3 – Danielewicz (+)

3:3 – Tront (+)

3:4 – Śpiączka (+)

4:4 – Ali (+)

4:5 – Sasin (+)

5:5 – Mazurkiewicz (+)

5:6 – Grzelczak (+)

6:6 – Szczepan (+)

6:6 – Jarecki (-)

7:6 – Kulawiak (+)

Żółte kartki: Pacholski (50'), Musioł (55'), Szczepan (89') – Komor (16'), Pitry (34'), Pruchnik (101'), Grzelczak (108')

Czerwone kartki: Komor (81') – konsekwencja uzyskania dwóch żółtych kartoników.

Pitry (105+2') – konsekwencja uzyskania dwóch żółtych kartoników.

Skład gospodarzy: Drazik – Kulawiak, Pacholski, Szymura, Mazurkiewicz, Ali, Musioł (66. Kawula), Zajączkowski (56. Szczęch), Tront, Jadach, Caniboł (70. Szczepan)

Skład gości: Małecki – Sasin, Komor, Pruchnik, Jarecki, Grzelczak, Drewniak (70. Danielewicz), Dźwigała, Aftyka (55. Piesio), Jurisa (68. Śpiączka), Pitry


Avatar
Data publikacji: 20 września 2016, 17:39
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.