blank
fot. https://twitter.com/Carabao_Cup/status/1453103497419927557/photo/1
Udostępnij:

Puchar Ligi Angielskiej: Znamy pierwszych ćwierćfinalistów. Jest jedna niespodzianka

Angielscy piłkarze nie mają czasu na oddech. Już we wtorek powrócili do rywalizacji w Pucharze Ligi Angielskiej. Wszystkie dzisiejsze spotkania odbywały się w Londynie, jednakże tylko dwóch z trzech gospodarzy ma powody do świętowania. 

Większość klubów traktuje rozgrywki EFL Cup jako odpoczynek dla kluczowych graczy. Wtedy też zawodnicy, którzy odgrywają mniejszą rolę w przekroju całego sezonu mają szansę się pokazać. Podobnie postąpił Mikel Arteta, który na potyczkę z Leeds United przeprowadził kilka korekt w składzie. Czy wyszło mu to na dobre? Jak najbardziej.

Na bramki w tym spotkaniu musieliśmy czekać aż do drugiej połowy. W 55' minucie Arsenal świetnie wykorzystał rzut rożny. Nicolas Pepe przedłużył głową podanie, do którego dopadł świeżo wprowadzony Callum Chambers i tym samym otworzył wynik spotkania. Arsenal przekonał się także, że w piłce nożnej dużo daje po prostu.. szczęście. W 69' minucie wykorzystali oni bowiem katastrofalny błąd piłkarzy Leeds i za sprawą Nketiaha ustalili wynik spotkania. "Kanonierzy" grają dalej!

Arsenal – Leeds 2:0

Chambers 55', Nketiah 69'

Arsenal: Leno – Soares, White (Chambers 55'), Holding (Tavares 76'), Kolasinac – Maitland-Niles, Elneny (Lokonga 72') – Martinelli, Smith-Rowe (Lacazette 72'), Pepe – Nketiah

Leeds: Meslier – Drameh, Llorente (Cooper 59'), Struijk, Dallas – Forshaw (Klich 46'), Phillips – James (Summerville 70'), Roberts (Gelhardt 53') Harrison – Rodrigo (Greenwood 70')

Pozostałe dwa spotkania zakończyły się rzutami karnymi.

Na Stamford Bridge Chelsea podejmowała Southampton. Thomas Tuchel także zdecydował się wystawić drugi garnitur "The Blues". To jednak nie przeszkodziło gospodarzom w udanych atakach. Już w 6' minucie Saul Niguez uwolnił się od zawodnika kryjącego i wyskoczył do dośrodkowania z rzutu rożnego, ale jego główka skierowana w prawy górny róg bramki została świetnie obroniona przez bramkarza. Dziesięć minut później Kai Havertz uderzył z krawędzi pola karnego, jednakże nieznacznie się pomylił i strzelił obok prawego słupka. Niemcowi nie udało się pokonać Forstera także w 25' minucie, kiedy to minął dwóch zawodników i wyszedł naprzeciw golkipera. W 30' i 33' minucie Adam Armstrong najpierw nie trafił w światło bramki a później nie zdołał powstrzymać Kepy Arrizabalagi. Tuż przed przerwą Havertz wreszcie wykorzystał swoją sytuację i otworzył wynik spotkania strzelając głową.

Drugą połowę także rozpoczęliśmy z wysokiego "C". W 47' minucie Che Adams dobił z bliskiej odległości piłkę i wyrównał stan spotkania. Sześć minut później Kepa znowu pokrzyżował plany Armstronga fenomenalnie wyłapując jego strzał. Forster nie chciał być gorszy od swojego rywala i wyciągnął niezły strzał z rzutu wolnego Reece Jamesa. Minutę później także nie dał się pokonać, powstrzymując tym razem Rossa Barkleya. Szczęścia próbował także Saul, Callum Hudson-Odoi i Lyanco, ale nic więcej nie wpadło do siatki. Karne!

Po stronie Chelsea tylko Mason Mount chybił rzut karny, podczas gdy w Southampton mylił się Smallbone i Walcott. Chelsea gra dalej!

Chelsea – Southampton 1:1 (4:3)

Havertz 44' – 47' Adams

W ostatnim dzisiejszym meczu Queens Park Rangers podejmowało Sunderland. Mecz z gatunku tych sentymentalnych, bowiem jeszcze nie tak dawno mogliśmy oglądać te dwie ekipy w Premier League. We wtorkowy wieczór tylko jedna z nich mogła być górą i wybór padł na gości. QPR w rzutach karnych urządziło festiwal niedokładności i to "Czarne Koty" grają dalej!

Queens Park Rangers – Sunderland 0:0 (1:3)


Victoria Gierula
Data publikacji: 26 października 2021, 23:24
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.