Angel Di Maria
fot. http://fcnaija.com
Udostępnij:

PSG pokonuje Troyes. Di Maria z golem

PSG wygrało na wyjeździ z Troyes 2:0 (0:0). Droga do zwycięstwa nie była usłana różami. Bramki na wagę trzech punktów zdobyli Angel Di Maria oraz Cristopher Nkunku.

Od pierwszych minut spotkania scenariusz był znany. PSG miało szybko, łatwo i przyjemnie zdobyć ze dwie bramki i spokojnie czekać na końcowy gwizdek, ewentualnie dokładając jeszcze jedno trafienie. Paryżanie nawet bez Neymara, Mbappe (kontuzje) i Cavaniego mieli spokojnie dać radę ESTAC Troyes.

Tyle że gospodarze chcieli napisać własną historie, bo stanowczo postawili się faworytom. Zamurowali dostęp do bramki naprawdę szczelnie. Z ciekawszych sytuacji warto odnotować dwa uderzenia Giovanniego Lo Celso (oba padły łupem Erwina Zelaznego) i niewykorzystaną okazję Angela Di Marii z pierwszych minut meczu. Blisko spektakularnego gola, był Cristopher Nkunku, ale mimo uderzenia z przewrotki, znajdował się zbyt blisko bramki, by zaskoczyć bramkarza.

PSG zrehabilitowało się po przerwie i już po dwóch minutach drugiej połowy prowadziło 1:0 po golu Di Marii. Argentyńczyk pokazuje Unai'owi Emery'emu, że daje pewność i spokój w ataku. To ósme trafienie piłkarza pełniącego zazwyczaj rolę zmiennika. Coby nie mówić, chyba marnuje się tam był gracz Realu - za mało szans w stosunku do potencjału jakim dysponuje.

Blisko swojego debiutanckiego gola był Cristopher Nkunku, ale futbolówka minimalnie minęła prawy słupek. Udało mu się to w 77 minucie. Przyjął podanie od Daniego Alvesa, wcześniej doskonale uniknąwszy pozycji spalonej, po czym nie dał szans Zelaznemu. W 79. minucie ważny moment dla George'a Weah'y, byłego zawodnika Paryżan, a obecnie prezydenta Liberii. Jego 18 - letni syn, Timothy, w 79 minucie zadebiutował w PSG, zmieniając Giovanniego Lo Celso. Troyes było bliskie zdobycia kontaktowej bramki, ale uderzenie Saif-Eddine'a Khaoui zostaałw ostatniej chwili zablokowany.

Fani PSG czekają na rewanżowe starcie z Realem. Mecz z Troyes to była dla ich piłkarzy tylko kolejne trzy punkty. Gospodarze mogą być z siebie zadowoleni. Postawili wicemistrzom Francji trudne warunki i nie pozwolili na pogrom w wykonaniu graczy Emery'ego.


Avatar
Data publikacji: 3 marca 2018, 18:54
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.