blank
fot.
Udostępnij:

Przed sezonem: Wisła Kraków

Poprzedni sezon dla kibiców Wisły Kraków był prawdziwym rollercoasterem. Klub był na skraju upadku, ale na szczęście nie skończył na dnie jak Titanic. Teraz fani Białej Gwiazdy liczą, że trener Stolarczyk obierze kurs przynajmniej na górną ósemkę.

Jeszcze w grudniu Wisła była o krok od bankructwa. Koszmarne rządy Marzeny Sarapaty i spółki zwieńczył cyrk z udziałem księcia Kambodży i Hulka Hogana. Akcja ratunkowa została przeprowadzona w styczniu i zakończyła się powodzeniem. Do zespołu dołączył Jakub Błaszczykowski, a kibice pobijali karnetowe rekordy. Wisła skończyła sezon w dolnej ósemce, ale przy okazji pokazali kawał dobrego futbolu.

Być jak Guardiola

Głównym twórcą obecnego stylu gry Wisły jest oczywiście Maciej Stolarczyk. Szkoleniowiec próbuje zaszczepić zespołowi elementy gry jakie u siebie wykorzystuje Pep Guardiola. Dzięki wzorowaniu się na tak dobrym trenerze i umiejętnościom Stolarczyka krakowianie byli w zeszłym sezonie ekipą, którą bardzo dobrze się oglądało. Gdyby nie zawirowania wokół klubu i ciągłe rotacje w kadrze zespołu, takich meczów jak te wygrane z Legią, Lechią czy Lechem byłoby więcej. Stolarczyk pokazał, że potrafi nie tylko budować, ale i odbudowywać zawodników. To pod jego skrzydłami Zdenek Odrasek stał się jednym z najlepszych napastników w lidze i zapracował na transfer do MLS, a Lucas Klemenz z ligowego ciamajdy w kilka miesięcy zamienił się w bardzo solidnego obrońcę. 

Trener Wisły nie boi się również stawiać na młodych zawodników. Pewnie gdyby nie trudna sytuacja kadrowa Hoyo-Kowalski czy Emmanuel Kumah musieliby jeszcze poczekać na swoją szansę, ale nie można odmówić szkoleniowcowi tego, że świetnie potrafi wprowadzić juniorów do zespołu. Oby młodzi gracze dostawali jeszcze więcej szans, bo wyjdzie to tylko na plus dla polskiej piłki.

Ktoś odchodzi żeby przyjść mógł ktoś

Na plus dla Wisły natomiast działa fakt, że w klubie tym razem nie doszło do ogromnych zmian kadrowych. Z klubu w tym okienku transferowym odszedł Marko Kolar, który odszedł za pół miliona euro do FC Emmen, Matej Palcić i Rafał Pietrzak, którym skończyły się kontrakty oraz wracający do Lechii Gdańsk Sławomir Peszko. Jak widać mocno osłabł atak oraz boki obrony. Na szczęście działacze Wisły działają bardzo prężnie i sprowadzili do zespołu Michała Maka i Jeana Carlosa Silvę. Szczególnie transfer Brazylijczyka jest bardzo ciekawy. Ma on na koncie jeden występ w La Liga w barwach Granady oraz pięć występów w reprezentacji Brazylii do lat dwudziestu. Ostatnie zaciągi z Hiszpanii pokazały, że Wisła ma nosa do zaciągów z Półwyspu Iberyjskiego. 

Oprócz ofensywy w przy Reymonta wzmocnili również obronę. Do Krakowa trafili Rafał Janicki i Dawid Niepsuj. Obaj zawodnicy mają opinię raczej przeciętnych stoperów, ale jeśli spojrzymy na to, co Stolarczyk zrobił z Klemenzem, być może jest dla nich jeszcze nadzieja. 

Przewidywania

Celem Wisły w tym sezonie jest górna ósemka. To jest minimum, które Biała Gwiazda musi osiągnąć, by uznać sezon za udany. Grupa spadkowa to nie miejsce dla klubu z Krakowa

Przewidywany skład 

Mateusz Lis - Maciej Sadlok, Lukas Klemenz, Marcin Wasilewski, Łukasz Burliga - Vukan Savicević, Vullnet Basha - Michał Mak, Kamil Wojtkowski, Jakub Błaszczykowski - Krzysztof Drzazga


Avatar
Data publikacji: 20 lipca 2019, 13:47
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.