fot.
Udostępnij:

Przed meczem o trzecie miejsce: 7 grzechów Scolariego

Już jutro Holandia spotka się z Brazylią w meczu o trzecie miejsce. "Oranje" odpadli z walki o finał po serii rzutów karnych, zaś "Canarinhos" zostali rozbici przez reprezetację Niemiec, aż 7:1! Kto wygra? Ciężko powiedzieć. W teorii faworytem są gospodarze turnieju, lecz w praktyce szanse ma również Holandia. Przedstawiamy materiał pt. "7 grzechów Scolariego". Będziemy w nim zastanawiać się, dlaczego Brazylia nie gra w finale?

1. Brak Kaki.

Na poprzednim Mundialu Kaka grał z dziesiątką. Mógł zostać ostatnim piłkarzem w kadrze Brazylii, który pamięta ostatnie mistrzostwo świata. W poprzednim sezonie zdobył 7 bramek i zaliczył 4 asysty w Serie A oraz dwa gole w Lidze Mistrzów. Wynik był co najmniej dobry, jak na 32-letniego pomocnika. Jednak Luis Filipe Scolari uznał, że lepiej powołać chociażby Paulinho z Tottenhamu czy Bernarda z Szachatara Donieck.

2.Konflikt z Diego Costą

Kiedy w 2013 roku Diego Costa zadebiutował w kadrze Brazylii cały naród był pewny, że tercet Neymar - Diego Costa - Hulk poprowadzi Brazylię do upragnionego szóstego pucharu. Jednak, już kilka tygodni później napastnik Atletico nie został powołany, a na światło dzienne wyszła kłótnia z selekcjonerem. Co wierniejsi fani wierzyli w to, że piłkarz i trener dojdą do zgody, lecz wszystko skończyło się niepowodzeniem, kiedy w lutym 2014 napastnik zadebiutował w reprezentacji Hiszpanii.  Piłkarz nie kryje żalu do "Felipao", zaś on nie kryje żalu do Costy.  Na pocieszenie można powiedzieć, że reprezentacja Scolariego dotarła do półfinału, zaś Costa wraz z Hiszpanią nie przebrnął fazy grupowej.

3.W dalszym ciągu te same nazwiska.

Julio Cesar, Maxwell, Maicon, Dante, Fred, Dani Alves... Te nazwiska zna chyba cały piłkarski świat. Lecz, czy powinni grać w barwach Brazylii? Julio Cesar ostatnie pół sezonu spędził w Kanadzie. Maxwell, Maicon, Dante i Dani Alves zaliczyli dość przeciętne sezony,  niby nie rozczarowali, ale też nie zachwycili. Nie są jednak niesamowici i nie do zastąpienia. A Fred? Fred jest brazylijskim odpowiednikiem Grzegorza Rasiaka. W klubie gra wspaniale, za to w reprezentacji jest ewidentnie najsłabszym ogniwem. Do tego wiek - 31 lat. Tak jak pozostali z wymienionych do młodzego pokolenia zaliczyć go już nie można i musi zacząć grać lepiej. Dlaczego jednak nie próbowano sięgać po młodszych? Nie wiadomo.  Z grona starszych zawodników nie zawiódł jedynie Thiago Silva.

4.Wiara w Neymara.

Neymar da Silva Santos Junior ma dopiero 22 lata, a gdzie się nie pojawi, czego nie zrobi, tam pełno mediów i fanów. Ciężko się dziwic, skoro biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, w tak młodym wieku ma się strzelonych ponad 200 goli, oczekiwania są ogromne. Neymar tak często zachwyca co... symuluje. Być może to właśnie było powodem, dlaczego Kolumbijczyk Juan Zuniga nie dostał żółtej kartki za brutalny faul na Brazylijczyku. Było jednak widać ja na dłoni, że gra Brazylii jest zależniona od dyspozycji piłkarza z numerem 10. To przez niego właśnie przechodziły niemal wszystkie akcje i to on strzelil najwięcej bramek dla Brazylii na tym turnieju. W meczu z Niemcami reprezentacja była bardzo solidarna z Neymarem. Uznali, że skoro Neymar nie gra - oni też nie będą.

5.Kadra bez napastnika

To był pierwszy mundial od lat, w którym Brazylia gra bez klasycznej "9". Z powołanych "snajperów" to jest: Freda i Jo, tylko ten pierwszy zdobył bramkę. Jedną. To przerażające. W odwodzie byli cały czas Pato, Robinho, Alan Kardec czy Leandro Damiao. "Canarinhos"  mogli mieć więc niesamowitą siłę ognia, postawiono jednak na dwóch z 6 piłkarzy, którzy mogli cały czas grać na Mundialu.

6.Brak mistrzów Hiszpanii

Filipe Luis Kasmirski, Diego czy Joao Miranda cieszyli się, że zdobyli mistrzostwo Hiszpanii i wraz z kibicami wyczekiwali powołań na Mundial, ale... Żaden z nich go nieotrzymał.  Ciężko w to uwierzyć, prawda? Trzech podstawowych piłkarzy najlepszej drużyny, jednej z najlepszych lig europejskich.  Ciężko powiedzieć dlaczego.  Jeśli brak powołania dla Diego był raczej do przyjęcia, tak brak powołania obrońców "Los Rojiblancos" był sporą niespodzianką. Zamiast nich zostali powołani bardziej doświadczeni zawodnicy, którzy nie zawsze nadążali za rywalami.

7. Ta sama taktyka. 

W każdym spotkaniu Brazylia gra dokładnie tą samą taktyką. Te same ustawienie, ten sam styl, te same zagrania. Jednak, kiedy brakuje kogoś z kluczowych zawodników brakuje, pojawia się panika. Ponadto Brazylijczyków łatwo rozgryźć, co skrzętnie wykorzystali Niemcy. To kolejny błąd piłkarzy i trenera, który był zbyt pewny piłkarzy, których powołał.


Avatar
Data publikacji: 11 lipca 2014, 16:04
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.