fot. Onefootball
Udostępnij:

Przebudzenie Ben Arfy. Monaco przegrywa kolejny mecz

Gospodarze z Księstwa Monako dzielnie walczyli w dziesięciu, lecz gol Hatema Ben Arfy pogrzebał szanse na punkty.

 

Starcie dwóch pucharowiczów znajdujących się w dole tabeli był jednym z ciekawiej zapowiadających się spotkań dziewiątej kolejki. Przewaga gości była widoczna gołym okiem jeszcze w pierwszej połowie. Bramka dla Rennes padła już w czternastej minucie, kiedy Ben Arfa dograł niepozorną piłkę, którą Da Silva wpakował do siatki z najbliższej odległości. Ogromny błąd przy bramce popełnił Andrea Raggi, ponieważ piłka nie miała prawa dojść do przeciwnika. Ten sam zawodnik Monaco popełnił niesłychaną głupotą przed zejściem do szatni. Podczas przepychanki w polu karnym, zirytowany Raggi uderzył rywala w twarz. Natychmiastowa czerwona kartka była całkowicie zasłużona.

 

Leonardo Jardim natchnął swoich podopiecznych w szatni i początek drugiej połowy wyglądał obiecująco. Zaraz po wznowieniu, Aleksandr Gołowin świetnie wystawił futbolówkę Radamelowi Falcao, a ten wyrównał. Upływający czas stał spod znaku żółtych kartek, aż wreszcie w siedemdziesiątej siódmej minucie, Hatem Ben Arfa huknął zza pola karnego i ustalił wynik spotkania. Ex-gracz Paris Saint-Germain zagrał wyśmienite spotkanie, czego namacalnym dowodem jest bramka i asysta.

 

AS Monaco - Stade Rennes 1:2 (0:1)
0:1 - Damien Da Silva
Czerwona kartka - Andrea Raggi (45.)
1:1 - Radamel Falcao (49.)
1:2 - Hatem Ben Arfa (77.)


Avatar
Data publikacji: 7 października 2018, 18:54
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.