blank
fot. laczynaspilka.pl
Udostępnij:

Probierz: Do nikogo nie mam uprzedzeń

Michał Probierz w poniedziałek tłumaczył swoje ostatnie decyzje wobec reprezentacji Polski.

Selekcjoner do ostatniej chwili zwlekał z powołaniami, zostały ogłoszone w czwartkowy wieczór. A w niedzielę i tak doszło do kolejnych korekt.

 - Doktor Jacek Jaroszewski osobiście zobaczył Dziczka, rozmawiał z Cashem, lekarzem Aston Villi i Benedyczakiem. To decyzje podjęte wyłącznie z powodu urazów - tłumaczył.

Oprócz tego wielu ekspertów zaskoczyła nieobecność Arkadiusza Milika. Napastnik Juventusu był ostatnio w słabszej formie, ale od wielu miesięcy był regularnie powoływany do kadry.

- Obserwujemy wielu zawodników. Po analizie wybraliśmy takich co aktualnie grają i zdobywają bramki. Nikt Arkowi nie zamyka drogi do kadry. Tak samo mówiłem wcześniej w przypadku Jana Bednarka. Nie jestem człowiekiem, który robi coś za plecami. Do nikogo nie mam też uprzedzeń. Każdy może zostać powołany, niezależnie od wieku, czego przykładem jest Kamil Grosicki. Nie oglądaliśmy jedynie w Stanach Kamila Jóźwiaka, Mateusza Bogusza i Mateusza Klicha, a w Australii Oskara Zawady - zapewnił Probierz.

- Dziwią mnie pretensje o powoływanie danych zawodników, a nie innych. To bardzo często rzucanie z kapelusza. Ktoś, gdzieś w Greuther Fürth tak jak Damian Michalski zdobędzie bramkę i wszyscy już mówią, że trzeba go powołać... My oglądamy po kilkanaście meczów i mamy znaki zapytania. A ludzie, którzy nie obejrzą żadnego meczu, tylko usłyszą jakieś nazwisko, to tych zawodników powołują. To bardzo ciężkie dla selekcjonera kiedy ciągle z boku słyszy, że robi wszystko źle. Decyzja nigdy nie należy tylko do mnie. Chwała Jakubowi Kamińskiemu, że po rozmowie poszedł do U-21, gdzie była możliwość, żeby zagrał. Jego trener klubowy bardzo docenił jego postawę. U nas zawsze najlepszym zawodnikiem jest ten niepowołany. Nie dajemy szansy tym, którzy są powoływani. Jako reprezentacja musimy wypromować kilku zawodników, z tego powodu jest Karol Struski. Jak powołałem pierwszy raz Bartłomieja Wdowika to wszyscy pukali się w czoło, że co ja robię. A on pokazał w następnych meczach, że gra dobrze - kontynuował.

- Nie jest tak, że ja się obudzę i ma pretensje do kogoś. Patrzymy pod kątem na przykład ustawienia. Zrobiliśmy szczegółową analizę wszystkich polskich zawodników z polskiej ligi, na wszystkich pozycjach. To tacy co grają w młodzieżówkach, wrócili z zagranicy albo będą mieli ciężko, żeby wyjechać. Zastanawialiśmy się nad dwoma w tym Aleksem Ławniczakiem z Zagłębia Lubin czy Miłoszem Trojakiem z Korony Kielce. Przez dwadzieścia lat pracy często wyciągałem zawodników z różnych lig. Proszę o trochę zaufania. Zasługuję na nie - dodał.

Biało-czerwoni w piątek podejmą Czechy w ramach eliminacji do EURO 2024. A cztery dni później towarzysko zagrają z Łotwą. Obydwa mecze odbędą się na PGE Narodowym.


Kamil Gieroba
Data publikacji: 13 listopada 2023, 17:53
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.