blank
fot. spursofficial
Udostępnij:

Premier League: Podział punktów na Tottenham Hotspur Stadium. „Koguty” pokazały dwie twarze przeciwko Manchesterowi United

Tottenham pokazał dwie twarze w meczu 33. kolejki Premier League przeciwko Manchesterowi United. W pierwszej połowie drużyna prowadzona przez tymczasowego szkoleniowca, Ryana Masona przegrywała 0:2 po bramkach Sancho i Rashforda. W drugiej połowie Tottenham podniósł się i odrobił straty po trafieniach Porro i Sona. Podział punktów (2:2) na Tottenham Hotspur Stadium może satysfakcjonować kibiców "Kogutów".

Dyspozycja Tottenhamu od samego początku pozostawiała dużo do życzenia. Po klęsce 1:6 z Newcastle, tymczasowy szkoleniowiec "Kogutów", Stellini został zwolniony ze skutkiem natychmiastowym wraz ze swoimi asystentami. Obecnie zastępuje go Ryan Mason, który podobnie jak Włoch, pełni tymczasową funkcję. "Koguty" rozpoczęły spotkanie, jak najgorzej się dało. Już w 7. minucie Jadon Sancho otworzył wynik meczu. Gospodarze nie potrafili sobie poradzić z szybkim kontratakiem gości. Marcus Rashford podał do wbiegającego na wolne pole Sancho, który krótkim dryblingiem zmylił rywali, a później wykorzystał naturalną zasłonę Romero i pokonał bezradnego Forstera. W kolejnych minutach Manchester United mógł jeszcze podwyższyć wynik spotkania, ale dobrze spisywał się między słupkami Forster. Gospodarze z północnego Londynu obudzili się dopiero w 25. minucie kiedy w końcu przenieśli ciężar gry w pole karne Manchesteru United. Przedostanie się w okolice 16. metra Davida de Gei na niewiele się zdało. Realizator często pokazywał wizerunek kibiców i Daniela Levy'ego. Atmosfera na Tottenham Hotspur Stadium zrobiła się jeszcze bardziej nerwowa po drugiej bramce Manchesteru United. W 44. minucie Bruno Fernandes podał piłkę do rozpędzonego Marcusa Rashforda, który wyszedł na pozycję sam na sam z Erickiem Dierem. 29-letni obrońca nie miał żadnych szans w starciu ze swoim kolegą z reprezentacji Polski. Rashford zanotował swoją 16. bramkę w sezonie. Ponadto, portal "OptaJoes" przekazał, że była to 50. trafienie Anglika w meczach wyjazdowych.

Po przerwie obraz gry uległ gwałtownej zmianie. Do głosu doszedł Tottenham, który z minuty na minutę coraz śmialej grał przeciwko gościom. W 56. minucie bramkę kontaktową zdobył Pedro Porro. 23-letni Hiszpan uderzył w prawy róg bramki i de Gea musiał po raz pierwszy wyciągnąć futbolówkę z siatki. W 66. minucie Heung-Min Son fatalnie spudłował z bliskiej odległości. W dalszej części Tottenham napierał na rywali i szukał wyrównującego trafienia. Udało się tego dokonać w 79. minucie. Harry Kane fantastycznie dograł w pole karne gości do Heung-min Sona, który zapisał na swoim koncie dziewiątą bramkę. 30-letni Koreańczyk nie miał prawa pomylić się w tej sytuacji i stanął na wysokości zadania. Ostatecznie trafienie Heung-min Sona zapewniło jeden punkt dla Tottenhamu.

27.04.2023 rok, 33. kolejka Premier League, Tottenham Hotspur Stadium (Londyn)

Tottenham - Manchester United 2:2 (0:2)

Pedro Porro 56', Heung-Min Son 79' - Jadon Sancho 7', Marcus Rashford 44'

Tottenham: Forster - Romero, Dier, Lenglet - Porro (Danjuma 77'), Skipp, Hojbjerg, Perisic (Davies 77') - Richarlison (Kulusevski 61'), Son (Tanganga 87'), Kane

Manchester United: De Gea - Was-Bissaka (Malacia 71'), Lindelof, Shaw, Dalot - Casemiro, Eriksen (Fred 61'), Antony (Weghorst 71'), Fernandes, Sancho (Martial 61') - Rashford

Żółte kartki: Hojbjerb - Wan-Bissaka, Lindelof

Sędzia: Taylor


Avatar
Data publikacji: 27 kwietnia 2023, 23:12
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.