Premier League: Manchester City nie wykorzystuje potknięcia Arsenalu. Kane zostaje najskuteczniejszym strzelcem Tottenhamu
W ostatnim spotkaniu 22. kolejki Premier League Tottenham pokonał 1:0 Manchester City na własnym obiekcie. Decydującą bramkę zdobył łowca bramek - Harry Kane. "Obywatele" nie byli w stanie pokonać kończących w "dziesiątkę" gospodarzy i tracą ważne punkty w kontekście mistrzostwa.
Jeśli komuś wydaje się, że niedawno oglądał spotkanie Manchesteru City z Tottenhamem, to się nie pomylił. Pod koniec stycznia "Obywatele" podejmowali drużynę prowadzoną przez Antonio Conte na własnym obiekcie. Po pierwszej połowie byliśmy świadkami niezłej sensacji z udziałem Manchesteru City, który dwa razy upadł na kolana Natomiast to co zrobił w przerwie tamtego starcia Pep Guardiola ze swoimi zawodnikami zadziałało. City zdemolował Tottenham w drugiej odsłonie i ostatecznie wygrał tylko 4:2. Faworytem tego zmagania był Manchester City. Podopieczni Pepa Guardioli stanęli przed świetną szansą na zmniejszenie strat do lidera tabeli, który przegrał w sobotę 0:1 z Evertonem. "Koguty" przystępowały do starcia po zwycięstwie 3:0 w Pucharze Anglii z Preson, z kolei "Obywatele" pokonali 1:0 Arsenal. Warto zaznaczyć, że gospodarze byli bez Antonio Conte przy lini, który wrca do zdrowia po operacji.
Jak można było się spodziewać, Manchester City od początku dyktował warunki w meczu, budując swoje akcje atakiem pozycyjnym. Duże posiadanie piłki na nic się nie zdało, gdyż pierwszy cios zadał w 15. minucie spotkania Harry Kane. Zawodnicy "City" na własne życzenie stracili prowadzenie. Ryzykowna wymiana podań w okolicach własnego pola karnego nie opłaciła się. Rodri wrzucił na minę swojego kolegę z zespołu, któremu piłka została odebrana przez Hojbjerga. Posłał on natychmiast piłkę do niepilnowanego Harry'ego Kane'a, który po raz kolejny spisał się na wysokości zadania i wyprowadził Tottenham na prowadzenie. Było to 267. trafienie angielskiego napastnika w barwach Tottenhamu. Kane pobił rekord Jimmy'ego Greavesa i został najlepszym strzelcem w historii Tottenhamu. Ależ ulgę musiał odczuć Antonio Conte po zdobytym golu 29-latka.
HE'S DONE IT!
Tottenham Hotspur's all-time record goalscorer! pic.twitter.com/Ht6udASbtQ
— Tottenham Hotspur (@SpursOfficial) February 5, 2023
Bramka spuściła powietrze z Manchesteru City. W dalszej części gry dali się stłamsić rywalom, a ich akcjom brakowało intensywności. Większe posiadanie piłki na nic się nie zdało. Swoje próby na bramkę oddali Grealish, Rodri, Bernardo Silva, Mahrez ale żadnego z nich nie było stać na doprowadzenie do remisu przed przerwą. W doliczonym czasie gry bliski szczęścia był Riyad Mahrez, ale na jego drodze stanęła poprzeczka.
Kevin De Bruyne only makes the Manchester City bench 👀 pic.twitter.com/Lu9RCkaUz8
— ESPN FC (@ESPNFC) February 5, 2023
Druga połowa
Frustracja Pepa Guardiola mogła wzrosnąć w 57. minucie kiedy obrońcy "Obywateli" pozostawili osamotnionego Bena Daviesa w polu karnym. Anglik znalazł sobie trochę miejsca w polu karnym gości i uderzeniem głową z rzutu rożnego próbował zaskoczyć Edersona. Interwencja Brazylijczyka nie była potrzebna, gdyż piłka po jego strzale poszybowała ponad poprzeczkę. W kolejnym kwadransie Tottenham potwierdzał swoją jakość. Gospodarze potrzebowali wymiany trzech podań, żeby znaleźć się pod bramką Edersona. W końcu Manchester City przebudził się w 64. minucie.. Zawodnicy "Kogutów" kompletnie zapomnieli pokryć Juliana Alvareza przed polem karnym, otrzymał on soczyste, prostopadłe podanie przed "szesnastkę" i huknął na bramkę bez zastanawiania się. Jego strzał został zablokowany przez Diera. A w dalszej fazie gry , spotkanie otworzyło się i obie drużyny stworzyły sobie wiele obiecujących szans za zdobycie gola. Tuż przed zakończeniem regulaminowego czasu gry (87') Romero otrzymał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. Gospodarze musieli sobie radzić w "dziesiątkę" przez ostatnie osiem minut, ale dali radę dowieźć zdobycz trzy punktową. Manchester City nie wykorzystał świetnej szansy na dogonienie Arsenalu, Tottenham przybliża się na jeden punkt do zajmującego czwarte miejsce Newcastle.
05.02.2023, 22. kolejka Premier League, Tottenham Hotspur Stadium (Londyn)
Tottenham - Manchester City 1:0 (1:0)
Harry Kane 15'
Tottenham: Hugo Lloris - Cristian Romero, Eric Dier, Ben Davies - Emerson Royal, Pierre-Emile Hojbjerg, Rodrigo Bentancur, Ivan Perisic (79' Ryan Sessegnon) - Dejan Kulusevski (88' Davinson Sanchez), Harry Kane, Heung-Min Son (84' Yves Bissouma)
Manchester City: Ederson - Kyle Walker, Manuel Akanji, Nathan Ake - Rico Lewis, Rodri, Bernardo Silva (81' Iikay Gundogan), Julian Alvarez, Riyad Mahrez (59' Kevin De Bruyne), Jack Grealish - Erling Haaland
Żółte kartki: Bentancur, Romero, Perisic, Ederson, Romero, Walker
Sędzia: Andrew Madley
-
AktualnościLa Liga: Rea Sociedad zatrzymuje Barce (SKRÓT WIDEO)
Michał Szewczyk / 10 listopada 2024, 23:24
-
Kwadrans futboluKibole chcieli pobić zawodników w szatni, stadionowa patologia znowu w akcji! KWADRANS FUTBOLU #133
Rafał Makowski / 10 listopada 2024, 15:41
-
AktualnościPKO BP Ekstraklasa: Stal wygrywa z Puszczą. Dublet Szkurina z ławki (SKRÓT WIDEO)
Michał Szewczyk / 10 listopada 2024, 14:40
-
AktualnościOficjalnie: Ryan Babel kończy karierę
Kamil Gieroba / 10 listopada 2024, 13:42
-
PolecanePremier League: Manchester City nie miał takiej serii... od 18 lat!
Kamil Gieroba / 10 listopada 2024, 13:09
-
MLSMLS: Slisz i spółka pogrążyli ekipę Messiego (WIDEO)
Kamil Gieroba / 10 listopada 2024, 12:31