Premier League: Fatalna passa Manchesteru City trwa. Nawet gol Erlinga Haaland nie pomógł (WIDEO)
Fatalna passa Manchesteru City trwa. Drużyna Pepa Guardioli przegrała 2:1 z Brighton & Hove Albion w 11. kolejce Premier League i tym samym nie wykorzystała szansy wskoczenia na fotel lidera. Gola na wagę trzech punktów dla Brighton strzelił Matt O'Riley.
Do sobotniego starcia na Amex Stadium Manchester City przystępował po porażce w 4. kolejce Ligi Mistrzów UEFA ze Sportingiem Lizbona, która miała miejsce we wtorek. Nie inaczej było w ich ostatnim meczu ligowym, w którym ulegli Bournemouth 1:2. W podobnych nastrojach do tej konfrontacji podchodzili piłkarze Brighton & Hove Albion F.C, którzy dokładnie tydzień temu musieli uznać wyższość Liverpoolu 2:1 na wyjeździe.
Faworytem tego spotkania był Manchester City, który od początku przejął kontrolę nad grą, jednak w pierwszych minutach brakowało sytuacji klarownych, żeby strzelić bramkę. Pierwsza groźna sytuacja stworzona przez zawodników Pepa Guardioli miała miejsce w 15. minucie. Wówczas Savinho po szybkiej akcji uderzył z bliskiej odległości piłkę, ale został powstrzymany przez Barta Verbruggena.
Osiem minut później kolejna próba w wykonaniu Manchesteru City okazała się już skuteczna. W 23. minucie Erling Haaland dał prowadzenie swojej drużynie, wykorzystując doskonałe prostopadłe podanie z głębi pola. Chwilę później Haaland mógł zdobyć drugą bramkę. Piłka po jego strzale trafiła jednak w słupek.
ERLING HAALAND GOALLLL THAT WAS ABSOLUTELY BEAUTIFUL FROM MATEO KOVACIC WOWWWWWWWpic.twitter.com/HjTPqizYWG
— 17 (@DxBruyneSZN) November 9, 2024
W 35. minucie groźną sytuację stworzyło sobie Brighton, ale na szczęście dla Manchesteru City jej nie wykorzystało. Najpierw strzał Danny'ego Welbecka został skutecznie zablokowany przez Gvardiola, a dobitka Pervisa Estupinana przeleciała obok słupka.
Po zmianie stron tempo gry wyraźnie spadło. W pierwszym kwadransie sytuacji bramkowych po obu stronach było jak na lekarstwo. Drugi kwadrans stał pod znakiem dobrej gry Brighton. Swoją sytuację miał chociażby Matt O'Railey, który jednak nie zdołał umieścić piłki w siatce.
To co nie udało się Mattowi O'Rileyowi, udało się Joao Pedro w 78 minucie. Brazylijski napastnik potrzebował zaledwie 12 minut po wejściu z ławki rezerwowych, aby wpisać się na listę strzelców. Pięć minut później defensywa Manchesteru City została ponownie przełamana. Drugi gol dla Brighton to kapitalna zespołowa akcja, w której wymiana kilku szybkich podań zakończyła się golem Matta O'Rileya.
2-1 Brighton ⚪️🔵 #BHAMCI
MATT O’RILEY SCORES WOW!! pic.twitter.com/xqCf6hJhow
— Lowkey Fútbol (@lowkey_Futbol) November 9, 2024
W 90. minucie na boisku pojawił się Jakub Moder, który zastąpił Kaoru Mitomę. Do końca meczu wynik spotkanie nie uległ zmianie - Brighton ograł Manchester City u siebie 3:0. Dla Manchesteru City to czwarta porażka z rzędu we wszystkich rozgrywkach. Warto podkreślić, że w drugiej połowie zespół Pepa Guardoli nie oddał ani jednego celnego strzału na bramkę!
OHO! pic.twitter.com/cqyPgvO776
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) November 9, 2024
Dzięki zwycięstwu Brighton wskakuje na czwartą pozycję i ma na koncie 19 punktów. Manchester City z kolei plasuje się na czwartej pozycji z dorobkiem 23 punktów
09.11.2024 r., 11. kolejka Premier League, Amex Stadium
Brighton - Manchester City 2:1
(0:1)
Erling Haaland 23', Joao Pedro 78', Matt O'Riley 83'
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
EkstraklasaLech Poznań podjął decyzję ws. przyszłości kluczowego obrońcy. To już oficjalne
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 13:26
-
Liga Konferencji EuropyGoncalo Feio zabrał głos przed meczem z Djurgarden. "Będziemy grać na naszym poziomie"
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 11:55
-
PolecanePuchar Ligi Angielskiej: Liverpool awansował do półfinału!
Karolina Kurek / 18 grudnia 2024, 22:57
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
Ligue 1Manchester United chce wzmocnić lewą obronę. Szykuje hitowy transfer
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 14:29