blank
fot. Cosmin Iftode / Shutterstock.com
Udostępnij:

Premier League: Brentford odwrócił wynik i wygrał z Tottenhamem, dublet Mbeumo

Tottenham przegrał 3:1 z Brentfordem na własnym stadionie w ramach 37. kolejki Premier League. "Koguty" pomimo prowadzenia w pierwszej połowie po bramce Harry'ego Kane'a, przyjęły trzy ciosy w drugiej. Dublet ustrzelił Ryan Mbuemo, a Yoane Wissa dołożył jedno trafienie. To druga porażka z rzędu drużyny z północnego Londynu, a zarazem pierwsza domowa porażka z Brentford od listopada 1905 roku!

Na łamach "Daily Mail", Ryan Mason bronił Richarlisona przed starciem z Brentford. Było to pokłosie szyderczych wypowiedzi Michaila Antonio i Calluma Wilsona skierowanego w stronę borykającego się Brazylijczyka. - On strzelił cztery gole w tym sezonie. Trzy razy był na spalonym i czterokrotnie zdejmował koszulkę w tym sezonie - powiedział Antonio w "The Footballer's Football Podcast". Mason próbował odeprzeć ataki zawodników West Hamu tłumacząc, że jego słabą formę brakiem rytmu meczowego. Kompilacją dla "Pszczół" będzie brak Ivana Toneya, tóry rozpoczyna ośmiomiesięczne zawieszenie za naruszenie zasad FA dotyczących zawierania zakładów bukmacherskich. Thomas Frank dokonał tylko jednej zmiany w porównaniu z ostatnim zwycięstwem nad West Hamem (2:0). W miejsce Damsgaarda od pierwszych minut wybiegł Onyeka. Przed dużo trudniejszą decyzją ws. doboru personelu stanął Ryan Mason. Po porażce z Aston Villą (1:2) musiał poważnie zastanowić się nad zaangażowaniem niektórych graczy. W konsekwencji, środek pola oraz linia defensywna przeszła przemeblowanie. W bloku z trójką z tyłu wyszli Emerson Royal, Sanchez oraz Lenglet. Z kolei w centralnej strefie zaufał Danjumie, Skippowi, Bissoumie i Daviesowi.

Harry Kane wyrównał rekord legendy Chelsea

Spotkanie rozpoczęło się wyśmienicie dla drużyny z północnego Londynu. Już w ósmej minucie kapitan "Spurs", Harry Kane, wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie po znakomitym wykończeniu rzutu wolnego. Dejan Kulusevski wystawił piłkę na lepszą - prawą nogę angielskiego napastnika, który cudownie złożył się do strzału i nie dał żadnych szans Raya'i na skuteczną interwencję. To była 10. bramka Kane'a w 12. derbach Londynu w tym sezonie w rozgrywkach Premier League. Dzięki niej wyrównał rekord bramek zdobytych w derbach Londynu ustanowiony przez Jimmy'ego Floyda Hasselbainka z Chelsea w sezonie 2001/02.

Na przestrzeni pierwszych 45. minut oglądaliśmy kompletnie odmieniony Tottenham niż ten ze starcia z Aston Villą. Zdeterminowany, agresywny i skuteczny w defensywie. Zespół Thomasa Franka stworzył sobie kilka dogodnych sytuacji bramkowych, ale żadna z nich nie została oddana w światło bramki Forstera. Najgroźniej w polu karnym Tottenhamu zrobiło się po rajdzie z lewej stronie Kevina Schade, któremu udało się wbiec w pole karne strzeżone przez Bena Forstera, ale jego próba została zablokowana przez Daviesa. W późniejszych minutach Tottenham szukał drugiej bramki.  W 24. minucie  Emerson Royal posłał piłkę w prawy górny róg po mocnym uderzeniu głową, ale świetnie czytanie gry połączone ze światowej klasy interwencją Rica Henry'ego oznaczało, że "Koguty" musiały pocieszyć się jednobramkowych prowadzeniem w pierwszej odsłonie.

Dublet Mbeumo

Po zmianie stron Damsgaard pojawił się w miejsce Onyeki. O emocje w drugiej połowie zadbał Bryan Mbeumo, który w 50'. minucie przywrócił swoją drużynę do gry. Akcja bramkowa "Pszczół" rozpoczęła się od wprowadzenia piłki zza linii bocznej przez wyrzut z autu. Brentford jest mistrzem stałych fragmentów gry. Dwa tygodnie temu Jurgem Klopp pokusił sie o stwierdzenie, że drużyna Thomasa Franka jest w tym aspekcie najlepsza w Premier League. Wobec zawieszenia Ivan'a Toney'a, ciężar odpowiedzialności za zdobywanie bramek wziął na swoje barki Mbeumo. Dla Kameruńczyka była to ósma bramka w Premier League. Gra Tottenhamu posypała się w mgnieniu oka. Brentford chciał wykorzystać słabość zespołu Masona i pójść na ciosem. W 62. minucie Mbeumo ustrzelił dublet i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Tottenham mógł być wściekły, że wykorzystał swoich dogodnych sytuacji bramkowych w pierwszej odsłonie. Podanie Hickey'a oszukało po prawej stronie Clementa Lengleta iBena Daviesa, którzy pozwolili Mbeumo na przyjęcie podania w polu karnym Forstera i spokojne wykończenie.

W ostatnim kwadransie kamery pokazywały wyraz twarzy Ryana Masona, który był świetnym podsumowaniem dzisiejszego występu Tottenhamu. 31-letni szkoleniowiec nie dowierzał w to, co jego zespół zaprezentował w drugiej odsłonie. Ostatni cios wyprowadził Yoane Wissa w 88. minucie, który ustalił wynik spotkania na 3:1 dla swojego zespołu.

Tottenham zdobył 57. punktów w 37. kolejkach Premier League i zajmuje siódmą lokatę. Brentford ma "oczko" mniej i plasuje się na dziewiątej pozycji

 

20.05.2023 rok, 37. kolejka Premier League, Tottenham Hotspur Stadium (Londyn)

Tottenham - Brentford  1:3 (1:0)

Harry Kane 8' - Bryan Mbeumo 50', 62', Yoane Wissa 88'

Tottenham: Forster - Emerson Royal (Porro 75'), Sanchez, Lenglet - Danjuma (Lucas Moura 65'), Skipp, Bissouma, Davies (Perisic 85') - Kulusevski (Richarlison 75'), Kane, Son

Brentford: Raya - Hickey (Roerslev Rasmussen 89'), Pinnock, Mee, Henry - Onyeka (Damsgaard 46'), Janelt, Jensen (Baptise 72') - Mbeumo, Wissa (Dasilva 89'), Schade (Zanka 78')

Żółte kartki: Mason, Bissouma - Henry

Sędzia: Jarred Gillett

 


Avatar
Data publikacji: 20 maja 2023, 15:31
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.