Premier League: Belgijskie show w Birmingham – Tottenham wygrywa z Aston Villą
Gdyby nie Bjorn Engels oraz Toby Alderweireld, dzisiejsze spotkanie pomiędzy Tottenhamem, a Aston Villą zakończyłoby się pewnie bezbramkowym remisem.
Tottenham przyjechał do Birmingham jako drużyna aspirująca do Ligi Mistrzów. Jednak to właśnie gospodarze walczący o utrzymanie lepiej rozpoczęli to spotkanie. Tak samo jak w meczu inaugurującym Premier League dla obu drużyn to Aston Villa napoczęła wynik. A dokładniej to Toby Alderweireld zaliczył bramkę samobójczą po tym, jak nie zrozumiał się z Hugo Llorisem i próbując w ostatniej chwili wybić piłkę, wepchnął ją do własnej siatki. Warto pochwalić dośrodkowanie Anwara El-Ghaziego, ponieważ gdyby nie Alderweireld to prawdopodobnie i tak El-Ghazi miałby asystę po bramce Mbwany Samatty.
Tottenham próbował wyrównać, ale ich próby były nieskuteczne. Równie nieskuteczny był Douglas Luiz, który w 19. minucie mógł podwyższyć na 2:0. Ostatecznie jednak Brazylijczyk zmarnował świetne dogranie Jacka Grealisha i zamiast pewnie wykończyć tą stuprocentową sytuację, Luiz zdecydował się strzelić w Bena Daviesa.
Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak się zdarzyło. I to właśnie Alderweireld odkupił swoje winy z 9. minuty i w 27. minucie, po rzucie rożnym, kapitalnym uderzeniem z pół obrotu z woleja strzelił na 1:1. Pepe Reina kompletnie nie spodziewał się bomby tuż przy słupku i był bez radny przy strzale belgijskiego obrońcy.
Tottenham po wyrównaniu poszedł za ciosem dalej zagrażając Pepe Reinie. Spurs stanęli przed świetną okazją do wyjścia na prowadzenie w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Wówczas to Bjorn Engels w swoim polu karnym chciał przeszkodzić Stevenowi Bergwijnowi, ale ostatecznie nie trafił w piłkę, przewrócił Holendra i po interwencji VAR-u goście otrzymali karnego. Do "jedenastki" podszedł Heung-min Son, ale jego uderzenie wybronił Reina. Jednakże Koreańczyk od razu dobiegł do dobitki i wbił piłkę dając Tottenhamowi prowadzenie "do szatni". Zarazem to była 50 bramka Sona w Premier League w barwach Kogutów. Jednocześnie stał się pierwszym azjatyckim piłkarzem, który przekroczył tą granicę bramkową.
Już kilkadziesiąt sekund od rozpoczęcia drugiej połowy Steven Bergwijn miał idealną sytuację, by podwyższyć prowadzenie na 3:1. Nowy nabytek Spurs przeprowadził rajd od własnej połowy, ale gdy już szykował się do podcinki nad interweniującym Reiną, Frederic Guilbert końcówką buta wybił piłkę spod stopy Holendra.
Ten mecz niewątpliwie należy do belgijskich stoperów. Najpierw samobój i bramka Alderweirelda, później faul Engelsa, a w 53. minucie właśnie Engels, po dośrodkowaniu Jacka Grealisha z rzutu rożnego, trafił do bramki Llorisa. Francuski bramkarz znów zawinił przy bramce Aston Villi, ponownie nie mógł się zdecydować czy wychodzić do wrzutki, czy zostać w bramce.
Tottenham nacierał i nacierał, ale świetna formę prezentował Pepe Reina. Potrafił wybronić Bergwijna, wybronił także Sona, a w 74. minucie nie pozwolił się pokonać Dele Allemu. 37-letni Hiszpan nie dał się zaskoczyć także w 85. minucie, kiedy ponownie Son chciał go pokonać niskim strzale po rzucie rożnym.
I kiedy wszystko zapowiadało się na remis, który byłby najlepszym rozwiązaniem przy niezłej grze obu zespołów, znowu Bjorn Engels popełnił kardynalny błąd. Belg przepuścił pod stopą długie podanie od Davisona Sancheza, do piłki dopadł rozpędzony Heung-min Son i pewnie pokonał Pepe Reinę.
16.02.2020, 26. kolejka Premier League, Villa Park (Birmingham)
Aston Villa - Tottenham Hotspur 2:3 (1:2)
Alderweireld 9' (s.), Engels 53' - Alderweireld 27', Son 45+2', 90+4'
Aston Villa: Reina - Engels, Konsa, Hause - Guilbert, Drinkwater (Nakamba 60'), Luiz, Targett - El-Ghazi (Trezeguet 70'), Samatta (Baston 83'), Grealish.
Tottenham: Lloris - Aurier, Sanchez, Alderweireld, Davies - Winks, Dier (Lo Celso 60') - Lucas Moura, Alli (Gedson Fernandes 83'), Bergwijn (Vertonghen 90+6') - Son.
Żółte kartki: Guilbert 86', Nakamba 90+2' (obaj Aston Villa)
Sędzia: Martin Atkinson
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
Ligue 1Manchester United chce wzmocnić lewą obronę. Szykuje hitowy transfer
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 14:29
-
AktualnościKolejna młodość Fabiańskiego. Angielskie media zachwycone
Michał Szewczyk / 17 grudnia 2024, 18:04
-
PolecanePremier League: Derby dla Manchesteru United. Odwrócili losy meczu w końcówce!
Karolina Kurek / 15 grudnia 2024, 19:32
-
PolecanePremier League: Rezerwowy daje trzy punkty Nottingham Forest. Co za błąd Casha
Karolina Kurek / 14 grudnia 2024, 20:34
-
Polecane"Nie mam wyboru" – Postecoglou ponownie uderza w swojego piłkarza
Kamil Gieroba / 14 grudnia 2024, 14:56