Pożegnanie generała
Życie jest okrutne i niesprawiedliwe, a jego najgorszą cechą jest przemijanie. Wszystko, co piękne i wspaniałe, kiedyś się skończy, a kilka tygodni temu byliśmy świadkami schyłku pewnej ery. Byliśmy obecni przy zakończeniu wspaniałej opowieści, która w dawnych czasach byłaby śpiewana przez wszystkich bardów, w każdej karczmie na całym świecie. Ballada ta opowiadałaby o lojalności, oddaniu i magicznych wręcz zdolnościach. Mowa tutaj oczywiście o generale armii katalońskiej. Mowa tutaj o legendzie w najczystszym tego słowa znaczeniu. Mowa tutaj o jedynym w swoim rodzaju Xavim Hernandezie. Najlepszym środkowym pomocniku w historii, jakiego Camp Nou widziało. O człowieku, bez którego pewna era, mogłaby się nigdy nie obyć...
Cała ta piękna historia rozpoczęła się bardzo dawno temu. Aby sięgnąć jej początków trzeba wrócić się aż do roku 1991. Roku, w którym Arsenal zdobył mistrzostwo Anglii, a Nirvana wydała swoją platynową płytę "Nevermind". Wtedy właśnie swoją juniorską karierę w klubie z Katalonii rozpoczął młody Xavi, który prawdopodobnie nigdy nawet nie marzył o tak doskonałej przygodzie piłkarskiej. 1991 to początek, a późniejsze wydarzenia stały się historią i najwspanialszym przykładem dla innych.
Trudno jest oddać w słowach to, co dla Barcelony i całej Hiszpanii zrobił Xavi, ale mimo wszystko spróbuję. Piłkarz ten nigdy nie był zawodnikiem pierwszego planu. Kiedy cały świat zachwycał się Messim, Villą to on stał niejako z boku spokojnie kontrolując środek pola. Nie mówię tutaj oczywiście, że był to zawodnik niedoceniany, ale każdy musi przyznać, że nie skupiał na sobie zbyt dużej uwagi. Xavi wprowadzał spokój w każdej drużynie, w jakiej grał i robił to prawdopodobnie najlepiej na świecie. Drużyna mająca go w swoich szeregach mogła być spokojna o przebieg spotkania. W słowniku Hiszpana nie ma miejsca na słowo "chaos". O grze tego piłkarza można by rozwodzić się długimi godzinami, ale prawda jest taka, że żaden tekst w internecie nie jest w stanie oddać wielkości tego piłkarza. Jeśli jakimś cudem żyliście pod kamieniem przez ostatnie 16 lat i nie wiecie, kim jest Xavi Hernandez, lub zwyczajnie chcecie powspominać to polecam wam włączyć jakikolwiek film o tym zawodniku na serwisie YouTube. Jego grę zwyczajnie wypada zobaczyć. Kończąc ten wątek dodam tylko jeszcze jedną statystykę:
Oczywiście nie jest to człowiek bez skazy. Niestety takich na tym świecie nie ma i chyba nie będzie. Xavi miewał momenty gorszej gry. W szczególności nieudany dla niego oraz całej Barcelony był sezon 12/13. Spowalniał on wtedy grę, kiedy to nieustannie podawał piłkę w poprzek boiska, a na domiar złego doszła jeszcze ta komiczna wręcz wypowiedź po przegranym dwumeczu z Bayernem Monachium w półfinale Ligi Mistrzów... "Byliśmy lepsi". Na całe szczęście ten jeden gorszy sezon nie zaważył na końcowej ocenie piłkarza, a on sam wykazał się wielkim profesjonalizmem i na koniec swojej kariery w Barcelonie wrócił do swojej dawnej formy, którą kibice na Camp Nou wspominali z utęsknieniem. Xavi odchodzi, jako legenda.
Trudno byłoby znaleźć osobę bardziej barcelońską niż Xavi Henrandez i tak naprawdę tylko Carles Puyol mógłby z nim konkurować. Generał odchodzi, ale mam nadzieję, że zobaczymy go jeszcze na Camp Nou. Kto wie? Być może w roli trenera. W końcu nikt inny nie zna lepiej zasad gry Blaugrany niż on. #6GRACIES XAVI
-
AktualnościLiga Mistrzów: Barca wygrywa z Crveną! Dublet Lewego (SKRÓT WIDEO)
Michał Szewczyk / 6 listopada 2024, 23:23
-
AktualnościLiga Mistrzów: Milan zdobywa Bernabeu (SKRÓT WIDEO)
Michał Szewczyk / 5 listopada 2024, 23:23
-
1 Liga PolskaBetclic 1 Liga: Wisła traci punkty z GKS-em Tychy
Michał Szewczyk / 4 listopada 2024, 20:51
-
AktualnościTrzy ekstraklasowe mecze! Znamy pary 1/8 finału Pucharu Polski
Michał Szewczyk / 4 listopada 2024, 16:43
-
AktualnościOficjalnie: Lech Poznań złożył odwołanie ws. czerwonej kartki Michała Gurgula
Victoria Gierula / 4 listopada 2024, 16:27
-
AktualnościOficjalnie: Kolejna żółta kartka Goncalo Feio. Portugalczyk mecz Legii z Lechem zobaczy z trybun
Victoria Gierula / 4 listopada 2024, 7:00