Udostępnij:

Podsumowanie 16. kolejki Ligue 1

Grad bramek, rozbite PSG, niesamowita bramka Polaka czy skandaliczne zachowanie kibiców i zawieszony mecz - początek grudnia we Francji to prawdziwy rollercoastera walka o mistrzostwo robi się coraz ciekawsza.


SM Caen - Dijon FCO

Pierwszy mecz kolejki to grad bramek z obu stron. Kibice którzy zasiedli tego dnia na trybunach mimo słabej dyspozycji ich drużyn w dotychczasowych potyczkach, na pewno są zadowoleni z widowiska. Wynik spotkania został otwarty w 24. minucie kiedy po świetnej akcji prawym skrzydłem Yann Karamoh'y i dośrodkowaniu w pole karne, bramkę głową zdobył Ivan Santini, co dało gospodarzom prowadzenie. Kibice którzy w tym momencie poszli coś przekąsić, wracając mogli być nieco zawiedzeni bo było już 1-1. Dwie minuty po golu Santiniego bramkę wyrównującą zdobył Lees-Melou. Bramka padła po karygodnym błędzie bramkarza gospodarzy. Gracze Caen ruszyli w tym momencie do ostrego ataku, zdobywając jeszcze dwie bramki w pierwszej połowie autorstwa Santiniego i Karamoh'a. Druga połowa należała już do gości, w 59. minucie z 13 metrów piłkę do siatki gospodarzy posłał Lois Diony, a 9 minut przed ostatnim gwizdkiem samobójczą bramkę zdobył Yahia.

SM Caen - FCO Dijon 3:3 (3:1)
1:0 Santini 24'
1:1 Lees-Melou 26'
2:1 Santini 37'
3:1 Karamoh 43'
3:2 Diony 59'
3:3 Yahia (sam.) 81'


Montpellier HSC - Paris Saint-Germain

Sensacyjny wynik w Montpellier stał się faktem, dwunasta drużyna ligi pewnie pokonała aktualnego mistrza Francji. Spotkanie dobrze rozpoczęli jednak goście, PSG przycisnęło Montpellier i mogło nawet wyjść na prowadzenie. Wszystko zmieniło się w 42. minucie, kiedy to gospodarze wyszli na prowadzenie. Długie podanie od środkowego obrońcy, do piłki dochodzi Paul Lasne i skutecznie lobuje Alphonse'a Areolę. Trener Montpellier musiał dodatkowo zmotywować swoich zawodników, bo ci od rozpoczęcia drugiej połowy grali znakomicie. Już w 49. minucie prowadzenie podwyższył Ellyes Skhiri, który posłał prawdziwą petardę zza pola karnego. Paryżanie próbowali strzałów na bramkę Pionniera, ale ten w sobotni wieczór był w świetnej dyspozycji. Dziesięć minut przed końcem ostateczny cios zadał Boudebouz, który strzałem z dystansu zaskoczył Arreolę. Całe spotkanie rozegrał Grzegorz Krychowiak, który z jednej strony może być zadowolony ,że w końcu zagrał pełne 90 minut, ale z drugiej wynik nie napawa optymizmem.

Montpellier HSC - Paris Saint-Germain 3:0 (1:0)
1:0 Lasne 42'
2:0 Skhiri 48'
3:0 Boudebouz 80'


Angers SCO - FC Lorient

Ciekawe spotkanie mogliśmy obejrzeć również w Angers. Pierwsza bramka padła jednak przypadkowo, piłka zagrana do Marveaux początkowo do niego nie doszła, jednak rykoszet spowodował ,że futbolówka zawisła w powietrzu, zawodnik wziął na plecy obrońców Angers i strzelił po ziemi co dało prowadzenie Lorient. Radość nie trwała długo, zaledwie minutę później faul w polu karnym i skutecznie z rzutu karnego bramkę zdobył Famara Diedhiou. W 56. minucie radość kibicom dał Cheick Ndoye, który skutecznie uderzył piłkę głową. Ostatnia bramka znów padła szybko po golu na prowadzenie, w 66 minucie z bardzo ostrego kąta uderzył Abdul Waris i mocno zaskoczył tym bramkarza. Oba zespoły dzielą się punktami.

Angers - Lorient 2:2 (1:1)
0:1 Marveaux 23'
1:1 Diedhiou 26' (k.)
2:1 N'Doye 58'
2:2 Waris 66'


Girondins Bordeaux - Lille OSC

Mocny kandydat na najnudniejszy mecz kolejki. Już na samym początku akcję sam na sam wypracował sobie zawodnik Lille De Preville, jednak uderzył on zbyt słabo by nawet pomyśleć o bramce. Kolejna okazja na bramkę to końcówka pierwszej połowy, dokładnie 44. minuta. Głową na bramkę Żyrondystów uderzył Soumaoro, golkiper odbił piłkę, jednak tym razem De Preville dobił ją do bramki i drużyna gości wyszła na prowadzenie. W 62 minucie mogło być 2-0 dla Lille, ale uderzenie Lopesa wylądowało na poprzeczce. W 73. minucie okazję na remis zmarnował Rolan, który nie trafił z rzutu karnego. Całe spotkanie w drużynie z Bordeaux rozegrał Igor Lewczuk. 

Bordeaux - Lille 0:1 (0:1)
0:1 De Preville 44'


En Avant Guingamp - FC Nantes

Już od samego początku mocno przycisnęli gospodarze, w 4 i 11 minucie meczu okazje bramkowe zmarnował Mendy, a w 15. minucie spotkania z dystansu przymierzył Salibur, jednak znów dobrze spisał się bramkarz gości - Remy Riou. Czerwono-czarni mogli cieszyć się z gola już w 22. minucie, dośrodkowanie Salibura na bramkę zamienił strzałem głową Jimmy Briand. Po zmianie stron znów mocno zaczęli gospodarze, już w 53. minucie z bramki ucieszyli się kibice, jednak na spalonym był Mendy. 63. minuta była już jednak szczęśliwa, na 2-0 podwyższył Salibur strzałem z 14 metrów od bramki. Mendy miał jeszcze okazję na podwyższenie prowadzenia ale raz obronił Riou, a w drugiej okazji posłał piłkę w boczną siatkę. Cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział Mariusz Stępiński.

EA Guingamp - FC Nantes 2:0 (1:0)
1:0 Briand 22'
2:0 Salibur 63'


AS Monaco - SC Bastia

Spotkanie to totalna deklasacja drużyny z Bastii. Gospodarze od rozpoczęcia spotkania robili z rywalami co chcieli. Już w 10. minucie na 1-0 trafił Mbappe Lottin strzałem z bliska. Siedem minut przed końcem pierwszej połowy polskich kibiców uszczęśliwić mógł Kamil Glik, który strzelił, ale był też na spalonym. Kolejna bramka padła w 66. minucie, strzelił ją Lemar po dobrym dośrodkowaniu Falcao. Trzecie trafienie padło już 2 minuty po drugim, jego autorem był Radamel Falcao. Reprezentant Kolumbii strzelił też czwartą bramkę dla Monaco w 73. minucie strzelając pięknie z woleja po dośrodkowaniu Bakayoko. Ostatnie trafienie to strzał Carrillo po centrze Lemara z rzutu rożnego w 79. minucie.

AS Monaco - SC Bastia 5:0 (1:0)
1:0 Lottin 10'
2:0 Lemar 67'
3:0 Falcao 68'
4:0 Falcao 73'
5:0 Carrillo 79'


Stade Rennais - AS Saint-Etienne

Pierwsza połowa mogłaby śmiało rywalizować z całym spotkaniem Girondins Bordeaux - Lille OSC o miano nudy tygodnia. Przy piłce lepiej wyglądali gospodarze ale nie zdołali nawet oddać celnego strzału na bramkę gości, a ci nie byli im dłużni i także nie oddali celnej próby. Pierwsze trafienie należało do Gospodarzy, na listę strzelców wpisał się Paul-Georges Ntep. Radość mogła się skończyć szybko, bo już 7 minut potem. Hamouma był w świetnej sytuacji na wyrównanie, ale przestrzelił. W doliczonym czasie gry genialne trafienie zaliczył Kamil Grosicki, który na plac gry wszedł w 74. minucie. Jego bramka śmiało może pretendować do bramki tygodnia w Europie.

Rennes - St. Etienne 2:0 (0:0)
1:0 Ntep 54’
2:0 Grosicki 90+2’


Olympique Marsylia - AS Nancy

Kolejna pewna wygrana w tej kolejce to dzieło Olympique Marsylii, która od samego początku ustawiła rywali pod swoją grę. Gospodarze stwarzali sobie mnóstwo sytuacji, brakowało tylko wykończenia. Pierwsze trafienie padło w 46. minucie, po kapitalnym uderzeniu w okienko Thauvina. W 82. minucie Marsylia strzeliła na 2-0 po strzale pod poprzeczkę Bafetimbiego Gomisa, a ostatnie trafienie należało do Clintona N'Jie, który po dokładnym podaniu Iseki uderzył przy słupku.

Olympique Marsylia - AS Nancy 3:0 (0:0)
1:0 Thauvin 46'
2:0 Gomis 82'
3:0 N'Jie 90+4'


OGC Nice - Toulouse FC

Mecz lidera to zawsze ciekawe wydarzenie, szczególnie kiedy jest nim klub taki jak Nice i szczególnie gdy ma niedużą przewagę nad drugą drużyną ligi. Pierwsze trafienie zaliczył w 23. minucie meczu Alassane Plea, świetnym podaniem prostopadłym akcję rozpoczął Dante, Plea nie był na spalonym i skutecznie uderzył koło nóg bramkarza gości. Drugie trafienie to ponownie genialne podanie prostopadłe za plecy obrońców od Dante, do piłki doszedł Younès Belhanda, który już 3 minuty po pierwszej bramce przelobował źle ustawionego bramkarza Tuluzy. Ostatnia bramka na 3-0 to świetna wymiana podań w środku pola i próba podania lobem do Alassane Plea, ten jednak zdecydował się na podanie do niekrytego Jean Michaëla Seri'ego, który spokojnie zamienił to na bramkę w 65. minucie i spokojną wygraną lidera Ligue 1 3 do 0.

OGC Nice - Toulouse FC 3:0 (2:0)

1:0 Plea 23'

2:0 Belhanda 26'

3:0 Seri 65'


FC Metz - Olympique Lyon

Mecz ten został przerwany po skandalicznym zachowaniu kibiców, którzy rzucali petardami hukowymi w stronę bramkarza gości - Anthony'ego Lopesa. Mimo prowadzenia gospodarzy ich kibice nie potrafili się zachować i prawdopodobnie mecz zostanie zakończony walkowerem dla drużyny z Lyonu.

 


Avatar
Data publikacji: 5 grudnia 2016, 19:38
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.