fot. Mirror
Udostępnij:

Pierwsza porażka Barcelony w sezonie! Kapitalny występ Levante i Espanyolu

W dniu dzisiejszym rozegrano dwa ostatnie spotkania 37. kolejki LaLigi, gdzie mogliśmy oglądać drużyny z Barcelony, Walencji oraz Malagi. 

Pierwszy mecz to starcie Espanyolu i Malagi. Zespół David Gallego pewnie pokonał spadkowicza 4:1, bramki w tym spotkaniu zdobyli Gerard Moreno, Sergio García, Léo Baptistão oraz Pablo Piatti z rzutu karnego. Honorową bramkę dla gości zdobył również z jedenastu metrów Adrián González. Zespół z Andaluzji na zakończenie sezonu zmierzy się z Getafe przed własną publicznością, zaś Espanyol uda się do Bilbao, aby tam powalczyć z tamtejszym Athleticiem.

W drugim meczu na przeciw siebie stanęły ekipy Levante i Barcelony, gdzie padło aż 9. bramek! I nie nie nie. Barcelona nie wygrała 9:0, lecz... przegrała z ekipą Paco Lopeza 5:4! Strzelanie w 9. minucie rozpoczął Emmanuel Boateng. Całą akcję rozpoczął José Luis Morales, który z łatwością minął Yerry'ego Minę i zdołał dograć do Ghańskiego napastnika, a ten bez problemu pakuje piłkę w siatce. Chwilę później mogło być już 2:0, lecz Enis Bardhi trafił w poprzeczkę. Barcelona nie mogła stworzyć sobie dobrej, składnej akcji. W ogóle wręcz nie istniała. Dowodem na to był drugi gol Levante, którego autorem ponownie został Boateng. W 31. minucie wykorzystał podanie od Sašy Lukicia, minął prostym zwodem Ter-Stegena i skierował piłkę do pustej bramki. Barcelona zdołała jednak odpowiedzieć. W 38. minucie Philippe Coutinho oddał strzał zza pola karnego i dał kontakt w tym spotkaniu. Na szczęście dla Brazylijczyka futbolówka odbiła się od jednego z obrońców i całkowicie zmyliła bramkarza. Do przerwy 2:1. W międzyczasie z boiskiem musiał pożegnać się Thomas Vermaelen, ze względu na odniesioną kontuzję.

Na drugą połowę piłkarze Barcy wyszli z myślą jak najszybszego zdobycia gola i doprowadzenie do wyrównania. Niestety rzeczywistość okazała się dla nich brutalna, ponieważ w przeciągu dziesięciu minut Levante strzeliło im 3. bramki! Wynik 5:1 na tablicach na pewno budzi podziw dla gospodarzy. Po wznowieniu gry gola niczym z rzutu wolnego zdobył Enis Bardhi. Kolejny cios zadał Blaugranie Boateng zdobywając hattrica. Przyjezdnych dobił ponownie Enis Bardhi. Gdy wydawało się, że Barcelona nie ma tu już nic do powiedzenia zdołali zniwelować straty do zaledwie gola! Drugim zawodnikiem mogącym cieszyć się z trzech bramek był Philippe Coutinho. Czwartą bramkę z rzutu karnego zdobył Luis Suárez. Bliski wyrównania był... Antonio Luna. Piłka po jego niefortunnej interwencji mogła trafić do siatki, na szczęście tak się nie stało. Znakomitą okazję na szóstą bramkę dla gospodarzy miał Pazzini. Fatalny błąd wtedy popełnił Sergio Busquets. Mecz kończy się wynikiem 5:4.

https://twitter.com/przemek_0/status/995753679084032001

Podsumowując: Wszystkie bramki Levante padły po śmiercionośnych kontrach. Kapitalny występ rozegrał Emmanuel Boateng, José Luis Morales, Saša Lukić i  Enis Bardhi. Dwóch graczy mogło również zabrać piłkę po meczu - po trzy bramki zdobyli Emmanuel Boateng oraz Philippe Coutinho. Fatalnie w obronie gości spisywał się Yerry Mina. Barcelona tym występem zaprzepaściła sobie powtórzenie rekordu Arsenalu, nie przegrywając żadnego spotkania w lidze. Mecz ten nie miał już żadnego znaczenia na ligowe rozstrzygnięcia, ponieważ Levante zdołało się utrzymać, a Barca miała już wcześniej zapewnione mistrzostwo. Warto również pochwalić trenera Paco Lopeza. To dzięki niemu Levante osiąga tak niesamowite wyniki.

https://twitter.com/kosimmichal95/status/995750957920260096


13.05.2018, 37. kolejka LaLiga Santander, Estadi Ciutat de València, Walencja

Levante UD - FC Barcelona 5:4 ( 2:1 )

Emmanuel Boateng 9', 30', 49', Enis Bardhi 46', 56' - Philippe Coutinho 38', 59', 64', Luis Suárez 71'

Levante: Oier Olazábal  - Coke, Rober, Sergio Postigo, Antonio Luna  - José Luis Morales(Rubén Rochina 85'), Saša Lukić, José Campaña, Enis Bardhi - Roger Martí(Jefferson Lerma 69'), Emmanuel Boateng(Giampaolo Pazzini 77')

Barcelona: Marc-André ter Stegen - Nélson Semedo, Thomas Vermaelen(Gerard Piqué 31'), Yerry Mina, Jordi Alba - Philippe Coutinho, Ivan Rakitić, Sergio Busquets, Andrés Iniesta(Denis Suárez 60') - Ousmane Dembélé(Paco Alcácer 60'), Luis Suárez

Żółte kartki: Emmanuel Boateng, Enis Bardhi, Coke, José Campaña, Jefferson Lerma, Giampaolo Pazzini - Thomas Vermaelen, Sergio Busquets, Luis Suárez, Denis Suárez, Gerard Piqué, Yerry Mina

Sędzia: Mario Melero López


Avatar
Data publikacji: 14 maja 2018, 0:13
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.