Udostępnij:

Olympiakos jedną nogą w ćwierćfinale

Sensacja, największy sukces, rewelacja, a zarazem - klęska, wstyd, niedowierzanie. Tak w krótkich żołnierskich słowach można streścić mecz pomiędzy Olympiakosem Pireus, a Manchesterm United.  Grecy wygrali ,aż 2:0.

Od pierwszych minut pazur pokazywał Olympiakos, lecz wydawało się, że to tylko krótki moment fantazji. W 10" minucie United prowadziło dobrą grę, i nie wpuszczało gospodarzy na swoją połowę.  Po około dwudziestu minutach nudnej gry Olympiakos zaczął dochodzić do głosu. najpierw nieśmiało duet Hernan i Perez, następnie dołączali do nich inni piłkarze (Holebas, Campbell, Olaitan). Mistrzowie Anglii zamiast przyjmować mało udane akcje z godnością i wyższością zaczęli popełniać błędy i grać chaotycznie. W końcu w 35"minucie dość zabawną bramkę zdobył Dominguez. Strzał Maniatisa powędrował w stronę grupki zawodników i szczęśliwym trafem piłka odbiła się od nogi Domingueza, co zmyliło Davida de Geę.  Ta bramka rozzłościła gości, którzy za wszelką cenę starali się wyrównać. Z furią z każdej pozycji robił co mógł Wayne Rooney, a Grecy najpierw cudem uniknęli bramki samobójcze, później nie stracili gola tylko dla tego, że Anglik został osamotniony w akcji.  Do przerwy wynik brzmiał: 1:0

Grecy rozszyfrowali Anglików i od pierwszej chwili drugiej połowy narzucili im wysoki pressing. Dzięki czemu już w 54" minucie Joel Campbell przepięknym strzałem pokonał Davida de Geę i ustalił wynik meczu na 2:0. Goście próbowali jeszcze ratować wynik, lecz robili to nieudolnie. Mało powiedzieć, że Chris Smalling trzy razy z rzędu podał do  Olaitana. Ten z minuty na minutę stawał się coraz groźniejszy, lecz nie zdołał zdobyć trzeciego gola. Mimo wyniku 0:2 drużyna z Wysp grała tak, jakby to oni prowadzili. Klepka, wycofanie, wejście na połowę przeciwnika i powrót do pozycji wyjściowej. Komentator nie zdołał już się powstrzymać i powiedział, jakże trafione zdanie "Carrick to coraz większa tajemnica: w ataku beznadziejny, w defensywie bezużyteczny.Opowiada śmieszne dowcipy czy o co chodzi?". Wkrótce błędy zaczęli popełniać Grecy, lecz na niewiele się to zdało przyjezdnym.  W 76" minucie w końcu padł celny strzał na bramkę Roberto. Bramkarz Olympiakosu pewnie interweniował.  Manchester jakby przebudził się w 88" minucie i zaczął atakować, bez rezultatu.

 

Olympiakos Pireus 2:0 (1:0) Manchester United

 38'Alvaro Dominguez

 55'Joel Campbell

Składy:

Olympiakos:

Roberto - Holebas, Marcano, Manolas, Leandro Salino - Ndinga, Maniatis, Campbell (67"Fuster) , Perez (86"Valdez)- Alvaro Dominguez (76"Machado),  Olaitan

Manchester United: 

De Gea - Ferdinand, Smalling, Vidić, Evra - Cleverley (61"Kagawa), Carrick, Young, Valencia (60"Welbeck) - Rooney, van Persie

 


Avatar
Data publikacji: 25 lutego 2014, 22:50
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.