Pierre Emerick-Aubameyang
fot.
Udostępnij:

Niecodzienna sytuacja w Pucharze Narodów Afryki. Gabończycy musieli koczować na lotnisku

Reprezentacja Gabonu musiała spędzić całą noc na lotnisku w Gambii. Piłkarze oraz sztab szkoleniowy nie zostali wypuszczeni z lotniska, a całe zajście tłumaczone było kwestiami administracyjnymi.

Goście przylecieli do Gambii dzień wcześniej, czyli w niedzielę, aby spokojnie przygotować się i wypocząć przed poniedziałkowym meczem. Nie udało im się to, ponieważ nie zostali nawet wypuszczeni z lotniska. Piłkarze musieli spać na podłodze, a wypuszczeni zostali dopiero z samego rana.

Całe zajście na swoim Instagramie skomentował gwiazdor reprezentacji Gabonu, Pierre-Emerick Aubameyang:

- Niezła robota CAF . To tak, jakbyśmy byli w latach 90-tych. To nas nie zniechęci, ale ludzie muszą o tym wiedzieć, a federacja wziąć odpowiedzialność. Jest 2020 rok. Chcemy, żeby Afryka się rozwijała. W ten sposób tego nie zrobimy - skomentował kapitan Gabończyków.

Nie obyło się również bez komentarza z obozu rywala. Swoje zdanie na ten temat wypowiedział szkoleniowiec reprezentacji Gambii. Tom Saintfiet uważa, że całe to zajście to wina przyjezdnych, ponieważ nie chcieli poddać się badaniom na obecność koronawirusa.

- Wylądowali o 23:30 i odmówili poddania się badaniom. To samo zrobili później w hotelu. Przepisy FIFA i CAF są jasne - trzeba przejść testy w kraju gospodarza meczu na dobę przed spotkaniem. Nas w Gabonie testowano - powiedział Saintfiet.

- Jeśli CAF zaakceptuje takie podejście, będzie skandal i ryzyko pandemii. Piłkarze mogą zarazić inne osoby, te mogą zachorować, a nawet umrzeć. W dodatku kluby mogą zakazywać graczom występów w kadrze - skomentował trener gospodarzy.


Avatar
Data publikacji: 17 listopada 2020, 8:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.