fot. sscnapoli.it
Udostępnij:

Napoli w cieniu Romy w „Derbach Słońca”

W meczu kończącym piłkarską sobotę w Serie A zmierzyły się drużyny Napoli i AS Romy. W pierwszym składzie ekipy z Neapolu wybiegł Piotr Zieliński, a na ławce po raz pierwszy od kilku miesięcy pojawił się Arkadiusz Milik.

Świetnie mogli rozpocząć Rzymianie. Już w drugiej minucie z bliskiej odległości główkował Perotti, lecz sterzlił niecelnie. W odpowiedzi na bramkę Romy ruszył Neapol i już minutę później Insignie mógł pokonać Alissona, lecz oddał zbyt słaby strzał. Nie trzeba było długo czekać i Lorenzo szybko poprawił swój celownik i Napoli od szóstej minuty prowadziło 1:0. Kapitan ekipy Sarriego wykończył dośrodkowanie i wyprowadził Napoli na prowadzenie.

Nie minęła chwila i już mieliśmy 1:1. Fenomenalną podcinką szybką kontrę wykończył Cengiz Under i młody Turek wyrównał wynik spotkania. Tempo meczu było fenomenalne i można było tylko czekać na kolejne gole.

W 17' minucie mogło być 2:1, ale strzał Insignie fantastycznie obronił Alisson. Włoch był niebywale aktywny w tym spotkaniu. Dwie minuty nie minęły i Lolo znów był bliski strzelenia gola, lecz ponownie jego strzał sparował golkiper Romy. Neapolitańczycy dominowali przciwnika, ale to Rzymianie strzelili drugą bramkę. Po dośrodkowaniu Undera do piłki doskoczył Dżeko i skierował piłkę do siatki i Napoli przegrywało 1:2.

Jeszcze raz przed przerwą szczęścia spróbował Insignie, ale uderzył w sam środek bramki.

W drugą część spotkania obie ekipy weszły dość ospale. Kompletnie bez błysku grał Mertens, choć ciężko winić za wolne tempo tylko i wyłącznie jego, gdyż cały zespół Napoli grał jakby Sarri zaciągnął hamulec ręczny. Około 60 minuty w końcu Neapolitańczycy zaczęli grać swój futbol. Nadzieję na trzy punkty miał przywrócić Hamsik, ale nadeszła 73 minuta i było 1:3. Fantastycznym uderzeniem w długi róg Reinę pokonał Dżeko.

W 75 minucie wreszcie doczekaliśmy się powrotu Arkadiusza Milika! Polak po 161 dniach pojawił się na murawie zmieniając Jorginho. Niestety Arek nie był w stanie pomóc, bo w 79 minucie Mario Rui źle interweniował i wybił piłkę prosto pod nogi Perottiego, a ten perfekcyjnie wykończył sytuację i było 4:1. W 82 minucie Napoli dostało rzut wolny pośredni w odległości 5 metrów od bramki Alissona, ale Insignie ponownie nie był w stanie pokonać Brazylijczyka.

Gola na otarcie łez strzelił Mertens, ale była to bramka tylko na 2:4, która nie zmieniła losów spotkania.

W tym momencie Napoli już z niepokojem patrzy na Juventus. W Turynie wiedzą, że teraz wszystko zależy od nich i jeśli pokonają Atalantę w zaległy meczu to wskoczą na fotel lidera.

3.03.2018, godz. 20:45, 27. kolejka Serie A

Napoli - Roma 1:4 (1:2)

Insignie 6' - Under 7', Dżeko 26', 73', Perotti 79'

żółte kartki: Mertens - Fazio, Dżeko

składy:

Napoli: Reina - Rui, Koulibaly, Albiol, Hysaj - Zieliński, Jorginho, Allan - Insignie, Mertens, Callejon

Roma: Alisson - Kolarov, Fazio, Manolas, Florenzi - Strootman, De Rossi, Nainggolan - Perotti, Dżeko, Under


Avatar
Data publikacji: 3 marca 2018, 22:49
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.