Mourinho vs reszta świata
Kiepskie miejsce w tabeli, piąta ligowa porażka, liczne konflikty i wiszące w powietrzu następne kary. Na Stamford Bridge powoli zaczyna się spekulować na temat odejścia Mourinho i typować jego następcę.
Wybuchowy, egoistyczny, pewny siebie i kontrowersyjny. Jaki jest Jose Mourinho wiadomo nie od dziś. Jeden z najwybitniejszych kreatorów światowego futbolu od zawsze miał problemy z pohamowaniem swoich emocji. O ile wyniki klubów były zadowalające, o tyle The Special One miał wybaczane wszelkie wybryki, a jego kąśliwe odzywki traktowano z przymrużeniem oka. Są jednak momenty, w których trzeba pochylić głowę. Problem pojawia się w momencie, gdy w personalnym słowniku nie widnieje słowo „pokora”.
Niedawno płacił karę w postaci pięćdziesięciu tysięcy funtów za gorzką ocenę sędziego podczas konferencji prasowej. Do tego „piłkarski wyrok” w zawieszeniu. Nieposkromiony Mou sarkastycznie skomentował całą sytuację, wyrażając zadowolenie, iż nie musi spacerować przez Londyn w kajdankach. Ostatni mecz z West Hamem był chyba wisienką na torcie. Decyzja arbitra o ukaraniu Serba wyprowadziła go z równowagi na tyle, że awanturował się w przerwie meczu. Za próbę wtargnięcia do pokoju sędziów został odesłany na trybuny. Po spotkaniu udał się do autokaru odmawiając komentarza mediom, z czego, jak donosi angielski dziennik „The Independet”, również będzie musiał się tłumaczyć. W regulaminie AFP widnieje wyraźny zapis, wymagający od trenera kontaktu z dziennikarzami po rozegranym meczu. Obserwując poczynania Portugalczyka nasuwają się pytania: Jak długo potrwa jeszcze jego współpraca z The Blues oraz jak długo Abramowicz będzie milczał? Nieoficjalnie mówi się, że ostatnią deską ratunku jest dla 52-latka najbliższy mecz z Liverpoolem.
Bezlitośni dziennikarze, z którymi zawsze Jose miał na pieńku, nie pozostawiają na nim suchej nitki. W zagranicznych mediach pojawia się coraz więcej typów na nowego trenera dla Chelsea. Najczęściej pojawiającym się nazwiskiem jest Guardiola. Fakt, że nie przedłużył na razie swojego kontraktu, coraz bardziej podkręca atmosferę. Dla Mourinho także obmyślany jest już nowy pracodawca. Miałby być to klub Ligue 1. AS Monaco.
Wysławiany dotąd w Chelsea szkoleniowiec zawodzi. Jego trudny charakter staje się coraz większą barierą w kontaktach klubowych, a wyniki przyprawiają o ból głowy fanów na Stamford Bridge. Wydaje się, ze Portugalczyk kolejny raz wypowiada wojnę całemu światu. Traci twarz, nie tyle co niską pozycją w tabeli, co brakiem wspomnianej wcześniej pokory. Wybitny, utalentowany człowiek przestaje radzić sobie z drużyną, a przede wszystkim ze sobą. Czy Mourinho się skończył? Może The Special One wcale nie jest taki Special? Kibice pamiętają, że nie z takich opresji wychodził i nie takie pojedynki wygrywał. Klub czeka na przełom, a trener ma ostatnią szansę by udowodnić, że, jak sam mówi, „nie jest najlepszy na świecie, ale lepszych od niego nie ma”.
-
PolecanePech Casha. Poznał diagnozę
Kamil Gieroba / 5 listopada 2024, 15:38
-
PolecanePremier League: Tottenham wysoko wygrywa z Aston Villą. Pech Casha
Kamil Gieroba / 3 listopada 2024, 17:34
-
News dniaPremier League: Liverpool wykorzystał wpadkę Manchesteru City! Nowy lider!
Kamil Gieroba / 2 listopada 2024, 18:08
-
News dniaCzy Amorim obejmie Manchester United? "Wtedy wyjaśnię moją sytuację"
Kamil Gieroba / 31 października 2024, 17:29
-
Premier LeagueKeane: Tak wygląda Manchester United – to loteria
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 14:48
-
Premier LeagueManchester City czeka na powrót gwiazdy
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 13:44
Super napisany tekst. Oddaje to, jaką osobą jest faktycznie Mourinho. Autorka jest dobrym materiałem na dziennikarkę. Gratuluję 🙂
Jak zawsze świetnie się czytało ; )
Jedynie nie podważałbym tytułu "the special one" bo na to sobie już dawno zapracował.
Pozdrawiam ; )
Anglia potrzebuje Jose. Mimo tego, że dziś przegrali to i tak zostanie. Pisanie o takim gościu jak Mou, że się skończył nie przystoi nawet początkującej kobiecie.
frek, może i racja. Mourinho odniósł tyle sukcesów w swojej karierze trenerskiej, że trudno od razu wieszać na nim psy. Jednak sam tekst nie jest taki zły.
Ziom przeczytaj sobie co jest po tych pytaniach. Przeciez mowi ze nie takie akcje jak w chelsea ogarnął. Nie napisała przecież tam kropki tylko znak zapytania xd powinnismy sie cieszyć ze blondynki potrafią pisać o piłce a nie przypierdalac sie o głupoty. Ale swoje osiągnęła bo kontrowersja jest xd
gatunek w jakim mieści sie tekst tym sie rządzi to nie relacja z meczu ani wywiad. nie mozna zazrzcic ze jest o niczym nogi trochę jego cecha?? autor Poryszyl kwestie niepewnej sytuacji i o dramacie legendy. i to całkiem wyszlo
Generalnie tekst o niczym.
Anonim, przesadna krytyka nie jest potrzebna. Czytając taki komentarz sam boję się o jakość moich tekstów.
Dobry tekst, składnie napisany.