Warta Poznań
fot. Zdjęcie: Twitter/Warta Poznań
Udostępnij:

Marcin Stefański o odwołanym starciu w Płocku: Zdarzył się szereg jakiś takich nieszczęśliwych sytuacji związanych z pogodą

Dyrektor operacyjny Ekstraklasy, Marcin Stefański był gościem programu "Weszłopolscy" emitowanym na serwisie internetowym YouTube. W audycji odpowiadał na pytania dziennikarzy związanez przełożeniem piątkowego starcia Wisły Płock z Wartą Poznań z powodu obfitych opadów śniegu.

19. kolejkę PKO BP Ekstraklasy mieliśmy rozpocząć od piątkowego zmagania w Płocku, ale finalnie mecz pomiędzy Wisłą Płock a Wartą Poznań został przełożony. Powodem takiego stanu rzeczy byłe obfite opady śniegu. Nową datę spotkania mamy poznać jeszcze w tym tygodniu.

W komunikacie wydanym przez Ekstraklasa SA. Spółka czytamy: - Ze względu na złe warunki pogodowe sędzia meczu 19. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Wisła Płock - Warta Poznań podjął decyzję o przełożeniu zawodów na inny termin. Decyzja została podjęta w porozumieniu z delegatem oraz obydwoma klubami. Nowa data zostanie ustalona wspólnie z głównym nadawcą i podana w odrębnym komunikacie na początku przyszłego tygodnia.

Tematem numer jeden wśród sympatyków rozgrywek Ekstraklasy były dyskusje na temat warunków pogodowych i wydarzeń, które miały miejsce w Płocku. Dyrektor operacyjny Ekstraklasy, Marcin Stefański o powodach związanych z odwołaniem meczu Wisły Płock z Wartą Poznań opowiadał w programie "Weszłopolscy":

- Obydwie drużyny, sędzia i delegat stwierdzili, że boisko akurat w tym momencie - godzinę przed rozpoczęciem spotkania - nie nadawało się do użytku. Przyczyna była bardzo prosta. Były to silne opady śniegu i nie było możliwości usunięcia tego w krótkim czasie. Z resztą prognozy wskazywały na to, że będzie cały czas padać. Drużyny stwierdziły, że boisko jest niebezpieczne, dlatego że tam się wytworzył lód, który zagraża bezpieczeństwu zawodników, stąd też ta decyzja była zgodna, podjęta przez obydwa zespoły - zaznaczył i kontynuował odnosząc się w dalszej części do sytuacji w Łodzi:

- No dużo nieszczęścia i taki niefart, bo podobna sytuacja mogła mieć miejsce w Łodzi. Koledzy z Łodzi mówili, że gdyby ten mecz w Łodzi był zaplanowany na 18:00 a nie na 20:30, a w konsekwencji na 21:00 to tam spotkanie w Łodzi też by się nie odbyło. Więc mecz nie został rozegrany w tym terminie, został przełożony, czekamy teraz na ostateczne potwierdzenie tej daty, będzie pewnie na początku marca ten mecz rozegrany - dodał.

Ekstraklasa S.A. zaopatrzyła kluby w specjalne maty, których celem było przykrycie boiska i uchronienie trawy przed deszczem, śniegiem i mrozem. Marcin Stefański poruszył temat związany z nierozłożeniem maty anty śniegowej przez starciem w Płocku:

Ja uważam, że bardzo dużą krzywdę w komentarzach czyni się klubowi z Płocka i ja to czytam, i mam takie wrażenie, że dużo złośliwości wynikało z niewiedzy. Ludzie myślą, że jak się rozłoży matę na boisku to ten mecz zawsze zostanie rozegrany. Tutaj sytuacja była dosyć nieszczęśliwa o tyle, że tam o 14:00 była wspaniała pogoda, nie było potrzeby rozkładania tej maty - i kontynuował:

 - Natomiast, jak śnieg już napadał, to tyle tego śniegu napadało, że tego meczu nie dałoby się rozegrać. Ten śnieg można było usunąć. Klub wcześniej usuwał, bo ja dostawałem zdjęcia już od 15:00, jak tam próbowano usuwać śnieg. Natomiast tego było tyle, że tego meczu nie dało się rozegrać. Oprócz tego, był jeszcze jeden problem, który w ogóle jest pomijany przy dyskusjach na temat organizacji meczu: to nie jest tylko sama płyta, to jest także stadion, drogi dojścia, trybuny, możliwość dojechania na stadion. Wiemy, że sędziowie byli bliscy żeby nie dotrzeć na ten mecz. Ta ekipa Canal+ też miała problem, kibice mieli olbrzymi problem - wyjaśnił problemy komunikacyjne wielu stron.

Drugi piątkowe zmaganie początkowo było zaplanowane na godzinę 20:30, ale ze względu na trudne warunki powodowe zdecydowano się go opóźnić o półgodziny. Stefański wytłumaczył jakie czynniki wpłynęły na taką decyzję:

- Półgodzinne opóźnienie z meczu Widzewa też było spowodowanie nie tym, że klub nie był w stanie odśnieżyć boiska, bo zrobił to znakomicie. Tylko poprosił o to, żeby jeszcze przygotować drogi do dojścia, odśnieżyć trybuny, żeby ten mecz można obejrzeć w najlepszym komforcie. Sytuacja jest taka - sporo ten mecz w Płocku nie doszedł do skutku, to po prostu nie mógł się odbyć - zakończył i kontynuował:

- No zdarzył się szereg jakiś takich nieszczęśliwych sytuacji związanych z pogodą. Nie pierwszy i na pewno nie ostatni raz. Dzisiaj mieliśmy w Kielcach - 9 czy - 8 stopni, a murawa była świetna jak na taką pogodę. Najgorsza sytuacja jest taka, jak tuż przed meczem spadnie śnieg i będzie padało przez cały mecz, więc to jest tak troszeczkę jak z deszczem. Mieliśmy już większe przypadki kiedy trzeba było odwoływać mecz, było to spowodowane ty, że mieliśmy większą ścianę deszczu przed samym meczem, albo po prostu ścianę śniegu i do tego tutaj doszło, i tyle. Trzeba się z tym pogodzić, ustalić nowy termin i rozegrać - zakończył rozmowę

 

Źródło: Weszło.com


Avatar
Data publikacji: 7 lutego 2023, 9:26
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.