fot. twitter.com/ChelseaFC
Udostępnij:

LM: Remis w Londynie

W meczu ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów Chelsea zremisowała przed własną publicznością z Atlético Madryt 1:1. Taki wynik nie zadowala żadnej ze stron. Hiszpanie żegnają się z rozgrywkami, a "The Blues", którzy już wcześniej mieli pewny awans do dalszej fazy, stracili pierwsze miejsce w grupie C na rzecz Romy.

Przed ostatnią kolejką, sytuacja w grupie C wciąż nie była rozstrzygnięta. Wprawdzie Chelsea zapewniła już sobie awans do 1/8 finału, ale nie była jeszcze pewna pierwszego miejsca w grupie. Atlético natomiast, aby znaleźć się w kolejnej fazie, potrzebowało niemalże cudu, a mianowicie zwycięstwa na Stamford Bridge przy jednoczesnej stracie punktów przez Romę w meczu z Karabachem Agdam.

Początek meczu w Londynie był wyrównany. Na boisku nie brakowało walki, ale żadna z drużyn przez długi czas nie potrafiła poważnie zagrozić bramce rywala. Strzały Davide Zappacosty i Álvaro Moraty z jednej strony oraz Fernando Torresa i Saúla Ñígueza z drugiej były niecelne.
Na pierwszy strzał w światło bramki trzeba było czekać do 23. minuty. Victor Moses wbiegł z prawej strony w pole karne, a następnie wyłożył piłkę Moracie, którego uderzenie obronił jednak Jan Oblak. Kwadrans później Słoweniec znów popisał się dobrą interwencją, odbijając na rzut rożny futbolówkę po strzale zza pola karnego w wykonaniu Zappacosty. Zupełnie bezrobotny w pierwszej połowie był natomiast golkiper Chelsea - Thibaut Courtois. Dobra postawa Oblaka oraz bezradność jego kolegów w ofensywie sprawiły, że do przerwy na Stamford Bridge bramki nie padły.

Na początku drugiej odsłony wreszcie zobaczyliśmy celny strzał w wykonaniu gości. Uderzenie Antoine'a Griezmanna bezpośrednio z rzutu wolnego było jednak zbyt lekkie i Courtois nie miał problemów z jego obroną. Po chwili nadeszła odpowiedź ze strony Chelsea. Po dośrodkowaniu Edena Hazarda główkował Andreas Christensen, ale ponownie na posterunku był Oblak, który niedługo potem był górą także w pojedynku z Moratą.
W 53. minucie Atlético było bardzo blisko objęcia prowadzenia. Po strzale z dystansu Filipe Luísa piłka trafiła w słupek, a dobitkę Koke obronił Courtois. Trzy minuty później belgijski bramkarz nie miał już nic do powiedzenia. Po rzucie rożnym Fernando Torres zgrał piłkę głową do wbiegającego Saúla Ñígueza, a ten z bliska umieścił ją w siatce.
"The Blues" mogli wyrównać po dziesięciu minutach. Po krótko rozegranym rzucie rożnym w dogodnej sytuacji po raz kolejny znalazł się Christensen. Duńczyk próbował strzału tzw. szczupakiem, ale mocno przestrzelił. Mistrzowie Anglii nie zwalniali tempa i na kwadrans przed końcem meczu udało im się doprowadzić do wyrównania. Zagranie Edena Hazarda wzdłuż linii bramkowej przeciął Stefan Savić, ale uczynił to tak niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza.
W 83. minucie powinno być już 2:1 dla Chelsea. Hazard ograł kilku rywali i wyłożył piłkę wprowadzonemu na boisko kilka minut wcześniej Willianowi, a ten uderzył wysoko ponad bramką. Jak się okazało, była to tzw. piłka meczowa dla gospodarzy. Więcej goli na Stamford Bridge już nie padło. Chelsea - Atlético 1:1.


05.12.2017, 6. kolejka Ligi Mistrzów, grupa C, Londyn, Stamford Bridge

Chelsea FC - Atlético Madryt 1:1 (0:0)
Stefan Savić 75' (sam.) - Saúl Ñíguez 56'

Chelsea: Thibaut Courtois - César Azpilicueta, Andreas Christensen, Gary Cahill - Davide Zappacosta (Willian 73'), N'Golo Kanté, Tiemoué Bakayoko (Pedro Rodríguez 64'), Cesc Fàbregas, Victor Moses - Eden Hazard, Álvaro Morata (Michy Batshuayi 81').

Atlético: Jan Oblak - José María Giménez (Luciano Vietto 79'), Stefan Savić, Lucas Hernández, Filipe Luís - Thomas Partey, Gabi (Ángel Correa 78'), Koke, Saúl Ñíguez - Antoine Griezmann, Fernando Torres (Yannick Carrasco 57').

Żółte kartki: Zappacosta - Lucas

Sędzia: Danny Makkelie (Holandia)


Avatar
Data publikacji: 5 grudnia 2017, 22:38
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.