blank
fot. mancity.com
Udostępnij:

Liga Mistrzów: Manchester City rozbił Bayern Monachium. Kolejna bramka Haalanda

Koniec! Manchester City zmiażdżył 3:0 Bayern Monachium na własnym stadionie w ramach pierwszego meczu w Lidze Mistrzów. Podopieczni Pepa Guardioli bezlitośnie wykorzystywali najmniejsze błędy swoich rywali i to oni znajdują się w lepszym położeniu przez meczem rewanżowym.

Bayern Monachium na swojej drodze do ćwierćfinału Ligi Mistrzów pokonał PSG (3:0 w dwumeczu). Natomiast Manchester City gładko rozprawił się z RB Lipsk (8:1 w dwumeczu), nie pozostawiając żadnych złudzeń swoim rywalom. Dzisiaj po raz siódmy oba zespoły spotkały się w tych elitarnych rozgrywkach. Prawie siedem lat temu, Pep Guardiola zamienił Bayern Monachium na Manchester City. Pomimo licznych sukcesów z niemieckim klubem na krajowym podwórku, nigdy jeszcze nie wygrał Ligi Mistrzów. Zresztą podobnie wygląda jego sytuacja w angielskim klubie. Ich rywale przystępowali do starcia po lekkim trzęsieniu ziemi, które odbyło się w gabinetach klubowych, ale wydaje się, że sytuacja została już opanowana. Klub zatrudnił Thomasa Tuchela, który ma być receptą na odbudowę drużyny. Faworytem starcia był Manchester City.

Niesprzyjające warunki pogodowe

Od pierwszego gwizdka sędziego Jesusa Gila Manzano, najczęstszym tematem poruszanym przez komentatorów były warunki pogodowe na Etihad Stadium. Kamery telewizyjne kilka razy przedstawiły deszczową wichurę w Manchesterze. W pierwszych minutach zawodnicy obu zespołów wpisały się w obraz pogody. Można było odczuć wrażenie, że utrudniała ona ich grę. Im dalej w las, tym  wydarzenia boiskowe uległy poprawie.

Rodri daje prowadzenie

Gospodarze próbowali wywierać presję na obrońcach oraz golkiperze Bayernu Monachium. Szybka próba odbioru piłki przez Haalanda w początkowej fazie spotkania prawie byłaby skuteczna. To było pierwsze ostrzeżenie dla "Bawarczyków". W dalszej części meczu posiadanie piłki było wyrównane, ale to Manchester City stwarzał sobie groźniejsze sytuacje bramkowe. W 27. minucie Rodri dodał kolorytu wydarzeniom boiskowym. 26-letni Hiszpan otworzył swoje konto bramkowe w obecnym sezonie Ligi Mistrzów. Jego przepiękny strzał zza pola karnego zatoczył łuk i wylądował w lewej stronie bramki, strzeżonej przez Sommera. W 34. minucie Yan Sommer kolejny raz był zmuszony do interwencji po groźnym strzale Gundogana. Po stronie Bayernu Monachium największe niebezpieczeństwo stwarzał Joshua Kimmich, lecz jego koledzy zbyt często nie potrafili przewidzieć jego nieszablonowych zagrań. Pod koniec pierwszej połowy Leroy Sane oddał strzał z dystansu, ale był on niecelny.

 

Przebudzenie Bayernu Monachium

Po zmianie stron, obraz gry uległ diametralnej zmianie. Goście przejęli inicjatywę w spotkaniu i podrażnieni stratą bramki, chcieli jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Po 10. minutach stworzyli sobie aż pięć sytuacji bramkowych! Najlepszą z nich miał w 54. minucie Leroy Sane. Znalazł sobie trochę miejsca przed polem karnym i oddał potężny strzał, zmierzający w lewą stronę bramki. Ederson okazał się godnym przeciwnikiem i popisał się znakomitą interwencją.

Manchester City bezlitośnie wykorzystuje błędy w obronie

Niewykorzystane wcześniejsze sytuacje przez "Bawarczyków" odbiły się czkawką. Gospodarze podwyższyli wynik w 70. minucie. Karygodny błąd w wyprowadzeniu piłki popełnił Upamecano. 24-letni Francuz mając dużo wolnej przestrzeni przed sobą, postanowił wdać się z drybling. Został on przerwany skutecznym odbiorem Silvy, który podał do Haalanda. Norweski snajper precyzyjnie dograł piłkę do Bernardo Silvy, który podobnie, jak Rodri zdobył swoją pierwszą bramkę w bieżących rozgrywkach Ligi Mistrzów. Piłkarze rywali w dalszym ciągu popełniali niewytłumaczalne błędy w defensywie. Nie zostały one wykorzystane w większym wymiarze przez świetnie interwenującego Sommera.

Haaland ustala wynik spotkania

Ostatnim autorem bramki na Etihad Stadium, który zakończył wynik spotkania na 3:0 był Erling Haaland. Norwerg zdobył swoją 11 bramkę z siódmym meczu bieżących rozgrywek Ligi Mistrzów. Wszystko rozpoczęło się od wygranego pojedynku przez John'a Stones'a z Pavardem, który zgrał piłkę na dłuższy słupek do napastnika Manchesteru City. Haalandowi pozostało tylko skierować piłkę swoją prawą nogą do siatki. Manchester City gromi 3:0 Bayern Monachium. Niemiecka drużyna znajduje się w bardzo trudnym położeniu przed dwumeczem. Starcie rewanżowe odbędzie się 19 kwietnia na Allianz Arena.

City przedłużył serię 24-meczowej passy bez porażki u siebie w europejskich rozgrywkach (22W, 2R). Pep Guardiola ustanowił nowy rekord dla najdłuższej serii bez domowej przegranej w LM wśród angielskich drużyn, wydłużył tę serię do 25 meczów!

W drugim spotkaniu Ligi Mistrzów rozgrywanym o tej samej godzinie, Inter Medional pokonał Benficę 2:0 po bramkach Nicolo Barelli (51') i Romelu Lukaku (82').


11.04.2023 rok, Pierwszy mecz w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, Etihad Stadium (Manchester)

Manchester City - Bayern Monachium 3:0 (1:0)

Rodri 27', Bernardo Silva 70', Haaland 77'

Manchester City: Ederson - Akanji, Dias, Ake - Rodri, Stones, Silva, De Bruyne (De Bruyne 68'), Gundogan, Grealish - Haaland

Bayern Monachium: Sommer - Pavard, Upamecano, de Ligt, Davies (Cancelo 80') - Goretzka, Kimmich, Coman, Musiala (Mane 69'), Sane - Gnabry (Muller 80')

Żółte kartki: Silva - Davies, Pavard

Sędzia: Jesus Gil Manzano (Hiszpania)

Widzów: 52 257

 


Avatar
Data publikacji: 11 kwietnia 2023, 22:57
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.