Liga Europy: Powrót kibiców na Emirates Stadium. Pewna wygrana Arsenalu nad Rapidem
W przeciwieństwie do rozgrywek Premier League, na boiskach Ligi Europy Arsenal nie ma jakichkolwiek problemów z grupowymi przeciwnikami. Tym razem "Kanonierzy" odprawili drużynę Rapidu Wiedeń, zwyciężając 4:1. Co ważne, ich triumf miał miejsce z udziałem nielicznej publiczności.
Podczas czwartkowego wieczoru byliśmy świadkami niezwykle istotnego i symbolicznego wydarzenia. Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson ogłosił, że kibice stopniowo będą powracać na angielskie stadiony. Jako jeden z pierwszych piłkarskich obiektów został wyznaczony właśnie Emirates Stadium. Pojedynek z Austriakami mogło obejrzeć z trybun 2000 widzów. To jednak nie jedyne powroty, jakie miały miejsce. W składzie Arsenalu ponownie zagościli Mohamed Elneny oraz Sead Kolasinac. Egipcjanin i Bośniak musieli zostać oddelegowani od reszty zespołu ze względu na przebytą chorobę COVID-19. Ponadto po raz pierwszy od połowy czerwca można było ujrzeć Pablo Mariego, który wrócił po kontuzji. To, co jednak najbardziej mogło ucieszyć nieliczną widownię to... postać Gunnersaurus'a. W ostatnim dniu okna transferowego głośno było o zrezygnowaniu przez londyński klub z usług Jerry'ego Quy'a, wcielającego się przez 27 lat w rolę klubowej maskotki. Historia ostatecznie zakończyła się szczęśliwym powrotem.
Pierwsza połowa spotkania miała dwóch beneficjentów. Pierwszy z nich to Alexandre Lacazette. Francuski napastnik Arsenalu zdołał przełamać strzelecką niemoc, która trwała od czasu przegranego, ligowego spotkania z Liverpoolem (1:3) rozegranego 29 września. Gol strzelony w 10 minucie otworzył wynik spotkania. Drugi natomiast to hiszpański stoper Pablo Mari. Obrońca "Kanonierów" znalazł się w wyjściowym składzie po raz pierwszy od 17 czerwca. 29-latek w meczu z Manchesterem City (1:3) wznawiającym rozgrywki Premier League po pandemicznej przerwie doznał urazu stawu skokowego. Na boisko powrócił z przytupem zdobywając bramkę na 2:0, która jednocześnie była jego pierwszą dla ekipy "Kanonierów". W 44 minucie trzecie trafienie dołożył Eddie Nketiah i podopieczni Mikela Arterty mogli być spokojni o dalsze losy pojedynku.
Druga część rywalizacji rozpoczęła się od ambitnego zrywu Austriaków. Przyniosło to skutek w postaci bramki na 3:1 zdobytą prze Kitagawę. To jednak wszystko na co było stać ekipę gości. Arsenal nie pozwolił sobie zaprzepaszczenie wypracowanej przewagi. A wręcz przeciwnie. W 66 minucie na listę strzelców wpisał się rezerwowy Emile Smith-Rowe, zaś w doliczonym czasie gry piąte trafienie mógł dołożyć Folarin Balogun. Choć drużyna ze stolicy Austrii nie stanowiła do "Kanonierów" wielkiego wyzwania, łatwe zwycięstwo zespołu Artety może być nieznacznym prognostykiem przed zbliżającymi się derbami północnego Londynu przeciwko Tottenhamowi.
03.12.2020, 5. kolejka UEFA Europa League, Emirates Stadium
Arsenal Londyn - Rapid Wiedeń 4:1 (3:0)
Arsenal: Runarsson - Cedric, Mustafi (70' Chambers), Mari, Kolasinac, Maitland-Niles - Nelson (63' Willian), Pepe, Elneny (62' Ceballos) - Nketiah (81' Balogun), Lacazette (63' Smith-Rowe0
Rapid: Strebinger - Sonnleitner, Hofmann (46' Barac), Greiml - Arase, Demir, Schuster, Ritzmaier (66' Knasmullner), Ullmann (46' Schick) - Kitagawa (65' Kara), Alar (77' Sulzbacher)
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
Plotki transferoweZ drugiej ligi polskiej.. do Serie B? Sensacyjne doniesienia z Półwyspu Apenińskiego
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 11:15
-
1 Liga PolskaArka Gdynia znacząco wzmocni się zimą? Dawid Szwarga chce zaszaleć na rynku transferowym
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:51
-
Mistrzostwa ŚwiataNetflix informuje: platforma streamingowa zdobyła prawa do mistrzostw Świata kobiet [Oficjalnie]
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:34
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
EkstraklasaLech Poznań podjął decyzję ws. przyszłości kluczowego obrońcy. To już oficjalne
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 13:26